Piąteczek Trzynastego, a tak w ogóle to #24

Piąteczek Trzynastego, a tak w ogóle to #24

Piąteczek Trzynastego, a tak w ogóle to #24
marcindmjqtx
13.09.2013 17:23, aktualizacja: 15.01.2016 14:52

Wbrew pozorom, nie żyjemy jeszcze Grand Theft Auto 5 (no nie wszyscy i nie całkiem), więc możecie wejść i sprawdzić, co w redakcji piszczy, bez obawy, że wyskoczy na Was nowa gra Rockstar.

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Marcin Kosman: Koniec tygodnia to Game Industry Trends 2013 - impreza bardziej branżowa, ale niezwykle ciekawa również dla graczy, zwłaszcza - jak sądzę - czytelników Polygamii. W trakcie dwóch dni konferencji można się było dowiedzieć m.in. że Paweł Zawodny z Techlandu woli się nie wypowiadać na temat Dead Island: Epidemic (marka należy już de facto do Koch Media), jakie przygody z wydawcami miało CD Projekt RED i dlaczego Anomaly nie ukazało się w pierwszej kolejności na Xboksa 360, choć taki właśnie plan miało 11 bit Studios. To interesujące historie z naszego poletka - a w zasadzie pola, bo nasz rynek pięknie się przez ostatnie lata rozrósł. Kilka z tych wystąpień i rozmów na GIT 2013 zobaczycie wkrótce na Polygamii, warto. PS Ależ ostatni sezon Dextera żenuje...

Marcin Jank: Diabolo pękł przed końcem zeszłego tygodnia. Pękł i wystartowałem z kolejnym tj. z następnym poziomem trudności w drodze do tego najwyższego. Gra wciąga jak cholera, bo epixy dropują jak szalone. Najczęściej w tym momencie gdy chcesz już odłożyć kontroler. Diabelnie sprawny mechanizm. Byłem przekonany, że utrzyma mnie przy 360tce do czasu premiery nowych konsol. Myliłem się, że można powiedzieć, że wpadłem z deszczu pod rynnę, bo z jednej gry Blizzarda do następnej. Piekło zamarzło! Grałem w tym tygodniu na PC. Wspomniana gra to beat Hearthstone czyli „darmowej” karcianki wspomnianego już Blizzarda. Gra jest niewiarygodnie uzależniająca. W swojej konstrukcji przypomina Magica pozbawionego wszystkich mechanizmów karzących nieuważnych i nierozsądnych graczy. Do tego dzięki rezygnacji z kilku innych mechanizmów zapewnia niezwykle dynamiczną rozgrywkę. Hearthstone przejawia objawy geniuszu bo należy do tej wąskiej grypy tytułów, które można opanować w przeciągu 10minut, ale poznanie wszystkich niuansów zajmuje dużo więcej czasu. Jedyne pytanie które sobie teraz zadaje to jak głęboko sięgają te złożoności. Póki co bawię się wybornie. Zaliczyłem też seans Riddicka, który zaskoczył mnie prostotą swojego scenariusza. Chyba wyszło mu to na dobre bo przywołało ducha Pitch Black. Film jest zadziwiająco zabawny i przegadany. Seria ma potencjał i powinna być kontynuowana.

Paweł Kamiński: Dwa pierwsze dni tygodnia ukradł mi Paryż i Digital Days Ubisfotu. "Impreza z grami cyfrowymi" nie brzmi zbyt atrakcyjnie, ale nie wtedy, gdy pokazują tam takie cudeńka jak Child of Light i Valiant Hearts. Cieszy, że twórcy sięgają nie tylko po 3D albo piksele w 8/16 bitach, ale też ręcznie rysowaną grafikę. Nagrałem nagłej ochoty, żeby pograć w Raymana... W oczekiwaniu na GTA 5 odpaliłem sobie pierwszą grę z tej serii i o ile w wielu starych gier czar przemija, to tu nadal działa. Miasto jest kolorowe, samochody szybkie, a wycieczki szkolne nieznośnie nęcące. Wiecie o czym mowa... A w przyszłym tygodniu właściwe GTA, które mam przyjemność recenzować. Oraz nowa seria tekstów mojego autorstwa. Pierwszy odcinek mam w głowie, w weekend zrzucę go na ekran i nie ukrywam, że się jaram. Będzie to coś, z czego jestem na Polygamii w miarę znany. PS Rany, ależ ostatni epizod Breaking Bad był dobry. I zakończył się paskudnie dobrym zawieszeniem akcji...

Maciej Kowalik: Niby wyszły dema PES-a i Fify, ale tyle razy przejechałem się na pierwszych wrażeniach, że staram się wewnętrznie tonować podnietę pierwszym i ogólne znużenie drugim. Nie wytrzymałem hype'u i zamówiłem GTAV. Jeszcze kilka tygodni temu bym siebie o to nie podejrzewał, bo GTA IV i RDR wynudziły mnie setnie zanim rzuciłem je w kąt. Ale Amazon przywalił taką ceną, że nie mogłem nie skorzystać. Niszczę polski rynek? Cóż, nie mam go w dowodzie, a 50 złotych różnicy w cenie piechotą nie chodzi. Będzie na droższy żurek w pubie. W ramach zaległości nadrobiłem drugi sezon American Horror Story i żałuję, że mizerność pierwszego tak długo odstraszała mnie od wizyty w tym wariatkowie. Idealne na szare weekendy.

Wojtek Kubarek: Diablo padł już 4 razy na czterech różnych poziomach trudności. Teraz idę na niego 5-ty raz w trybie hardcore, potem jeszcze kilka szlifów i calak w Diablo 3 (jak to brzmi!) gotowy. Poszło mi to szybciej niż się spodziewałem zwłaszcza, że jakoś specjalnie się nie spieszyłem. Ci co mają OCD wiedzą, że nie da się przejść do następnego etapu bez odsłonięcia absolutnie całej mapy. Do wtorkowej premiery GTA 5 zostało mi więc trochę czasu, który wypełniam nadrabianiem kina (Jobs i Riddick) i mniejszych gier. Skończyłem m.in. na 3DSie SteamWorld Dig czyli takie połączenie Metroida z Dig Dugiem. Odpaliłem też demo Etrian Odyssey IV, ale niestety odbiłem się już. O ile walka i rysowanie bardzo mi się podobały, tak uciekanie przed gigantycznymi kangurami i orangutanami już mniej. I tak, pisze to ktoś kto skończył niedawno Pokemon Black 2 ;)

Tomasz Kutera: Tydzień z GTA. Właściwie z historią GTA. Zgłębiłem dziesiątki artykułów pracując nad tekstem z historią serii i szczerze mówiąc mam jej już trochę dosyć. A przecież dopiero za tydzień tak naprawdę się zacznie! Należy przygotować się na setki wiadomości, memów i doniesień o GTA V. Takie rzeczy nie dzieją się codziennie. I żałuję tylko, że prywatnie pewnie będę miał okazję zagrać w tę produkcję dopiero na święta Bożego Narodzenia. Ale co się odwlecze... Tymczasem, pomijając GTA, jakoś za chwilę do Steam Early Access trafi Godus. Bardzo jestem ciekaw czy Peterowi Molyneux uda się spełnić złożone obietnice.

Paweł Winiarski: Gram na Macu. Serio. No dobrze, próbuję - darmowy starter World of Warcaft pobrał ponad 20 giga, a po 10 minutach zabawy wylądował w koszu. Pomysł zakupu i przejścia StarCraft II zniknął tak szybko jak się pojawił, choć już wyciągałem pieniądze. Sprawdziłem jak działa Diablo III, ale 60 euro za „staroć” każe patrzeć w stronę wersji na 360. Wciągnął mnie natomiast Hearthstone, którego betę cudem udało mi się załatwić. Nie lubię karcianek, czy to na żywo, czy w wirtualnym świecie, a jednak produkcja Blizzarda mnie zaczarowała. Jestem słaby jak barszcz, ale nie umiem się oderwać i nawet kiedy przegram, wracam po chwili do komputera. Co drugi dzień wskakuję do multi Najemnika, ale staram się nie wsiąknąć do reszty, bo za kilka dni GTA V! Muzycznie odświeżyłem sobie ulubiony album fińskiego Amorphis. Tuonelę męczyłem tak ostatnio w połowie szkoły średniej - Pasi Koskinena nie da się zastąpić i basta. Obejrzałem wreszcie pierwszy odcinek Ghost in the Shell Arise i nie mogę doczekać się kolejnych. Tylko niech wrócą piersi Major Motoko Kusanagi, bo ta niekobieca chłopczyca jakoś do mnie nie przemawia.