Piąteczek #7 - redakcja budzi się do życia po majówce

Piąteczek #7 - redakcja budzi się do życia po majówce

Piąteczek #7 - redakcja budzi się do życia po majówce
marcindmjqtx
10.05.2013 12:31, aktualizacja: 15.01.2016 14:54

Uwaga: zawiera ludzi trzymających komiksy lub czasopisma.

Na pewno nie raz dręczyły Was pytania o Polygamię i jej redakcję.

W przyszłym tygodniu odpowie na nie Marcin Jank

Za dnia jest zwyczajnym tartaqiem, ale nocą zmienia się w Crapmastera! Posiada supermoc grania w gry, po które nikt inny nie odważy się sięgnąć. Poza tym kocha planszówki, choć jakoś nie chce o nich pisać. Jest drugim filarem Forumogadki i największym znanym nam fanem Deadly Premonition. Lubi dobrą whisky i nosić brodę.  Za tydzień w piątek odpowie na najciekawsze oraz najczęściej powtarzające się pytania z komentarzy. By ułatwić nam ich znalezienie możecie zaczynać je od [PYTANIE] czy [P].

-

W zeszłym tygodniu mogliście spytać o wszystko Pawła Kamińskiego - ale nie spytaliście o nic. Sad panda.

Redakcja

P.S. Gdyby ktoś pytał, nagłówek pochodzi stąd.

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Marcin Kosman: Za nami gorący, słoneczny tydzień, przed nami deszczowy, chłodny weekend. Piesi już powoli kumają, że na drodze rowerowej jest spore ryzyko napotkania roweru, więc rozglądają się częściej niż miesiąc temu, co pozwala na większy relaks w drodze do pracy. Wreszcie nadrobię wstydliwą zaległość w postaci Catherine, bo ostatnio strasznie stęskniłem się za japońskimi klimatami. Remember Me, o którym Tomek co chwilę opowiada, przypomniało mi natomiast, jak fajnie jest, gdy odkrywamy nowe, świeże gry - zawsze to ciekawsze przeżycie niż Gears of War 4 czy God of War 4, materiały wideo też ogląda się z zupełnie innym zainteresowaniem. Ale oczywiście wyniki sprzedaży to inna bajka...

Marcin Jank: Ten tydzień był bardzo różnorodny jeżeli chodzi o doświadczenia growe. W nic nie grałem dłużej niż godzinę, ale za to grałem w kilka różnych rzeczy. W pierwszej kolejności dobiłem kilka łatwiejszych osiągnięć w Star Trek i definitywnie pożegnałem się z tą grą. Potem skusiłem się na przecenione stoły gwiezdnowojenne do PinbalFX2 i choć nigdy nie pałałem miłością do wirtualnych fliperów, to ten mnie wciągnął. W szczególności stół oparty na piątym epizodzie. Nim się zorientowałem była już środa, a skoro środa to demo FUSE w coopie z chłopakami. Mam nadzieję, że coś z tej gry wyjdzie, bo bardzo lubię tytuły, w których role bohaterów się dopełniają. Z tego też względu nie mogę się doczekać dzisiejszej sesji w Monaco, które leży już na moim dysku. No i gdzieś tam w tzw. międzyczasie pojawiło się Doritos Crash Course 2! W tym tygodniu ilość zdominowała jakość.

Paweł Kamiński: Klęska urodzaju! Mam zaczętych wiecej gier, niźli bym chciał. Aktualnie na tapecie Don't Starve - małe wciągającowkurzające coś. A plany na weekend to Zeno Clash 2 i Dragon's Dogma: Dark Arisen. Lista gier niedokończonych rośnie, ale nie zamierzam się tym przejmować - zadziała selekcja naturalna i w końcu wrócę do tych naprawdę wartych uwagi. Taki urok pracy w tej branży - czasem gier jest mnóstwo, a chciałoby się ponerdzić spokojnie w tej jednej. Wraz ze wzrostem rynku niezależnego zniknął gdzieś ten moment w roku, gdy nie wychodzą gry - może duże produkcje robią sobie przerwę, ale reszta zasuwa. Nie żebym narzekał, dzięki temu cały czas mam coś nowego do ogrania i znudzenie grami mi nie grozi. Złapałem się też na tym, że z nadzieją czekam na GTA V - jak od czwórki się odbiłem, tak piątka kusi, godziny życia spędziłem w poprzednich częściach. Poza tym jaram się jak dziki tym, że w Polsce znowu regularnie wychodzą Batmany i idą prawie równo z tymi z USA. "Trybunał Sów" super, mroczny i zagadkowy, "Oblicza śmierci" trochę gorsze fabularnie, ale wprowadzają nowego łotra i są fajnie narysowane. I część historii rysował Polak, Szymon Kudrański. A w lipcu - Superman! W oczekiwaniu na Iron Mana 3 poszedłem sobie na G.I. Joe: Odwet. Absolutnie świetny film - wreszcie dowiedziałem się, co Bruce Willis trzyma w kuchni. Idźcie, ale nie sami.

Maciej Kowalik: Nie rozumiem marudzenia na to, że EA capnęło licencję na gry ze świata Gwiezdnych Wojen. Chcemy gier? No to, ktoś musi je robić, a DICE, BioWare czy Visceral to studia z doświadczeniem i zapleczem, pozwalającym mierzyć się z tą marką. Boję się tylko, że cała para pójdzie w najnowszą trylogię i bohaterowie, na których się wychowałem będą zaliczali tylko epizodyczne role. Zapowiedź nowego Xboksa już niedługo. Super, w końcu przestaniemy mówić o PS4 i "tej drugiej konsoli". Koniec roku będzie dziwny - wiele gier będzie mieć wersje na aktualne i przyszłe sprzęty. Zwiastuny wydań nextgenowych będą sprzedawały gry na PS3 i 360, po których odpaleniu poczujemy zawód. Pewnie przez jakiś czas będę musiał to znosić, bo boję się kupowania konsol na premierze, a i do oszczędzania nie mam smykałki.

Wojtek Kubarek: Mój plan na ten tydzień był bardzo prosty - odkopać się z kupki wstydu. Zaczęło się obiecująco. Udało mi się w końcu odfoliować i posmakować dobra jakim niezaprzeczalnie jest X-COM Enemy Unknown i grałbym w niego pewnie do dziś gdyby nie jeden dzień. Dzień, w którym poczułem niepohamowaną chęć powrotu do Dark Souls. Na początku chciałem dokończyć moją poprzednią przygodę z tym tytułem, ale nie mogłem się wczuć więc zacząłem od początku. Tym oto sposobem mam już prawie 50h przegranych, a X-COM leży obok i się kurzy. Na szczęście to nie wszystko co udało mi się zrobić w tym tygodniu. Nagraliśmy z Maćkiem, Marcinem i Michałem Forumogadkowy CO-OP Cast z dema gry FUSE. Filmik jest dość krótki, ale obfity w humor więc jeżeli jeszcze go nie widzieliście to polecam. Byłem też w kinie na Żelaźniaku 3 (oryginalny tytuł Iron Man 3). Film trzyma poziom poprzednich produkcji pod szyldem Marvela, co dla jednych będzie pewnie pozytywną, a dla innych negatywną opinią.

Tomasz Kutera: Jeśli chodzi o gry, to był udany tydzień. Najpierw niesamowicie pozytywnie zaskoczyło mnie Remember Me, którego wczesną wersję dostałem do ogrania. Nie spodziewałem się niczego specjalnego, a dostałem, owszem, może i nieskomplikowaną, ale ciekawą i wciągającą produkcję. Ogromnie czekam teraz na premierę i mam nadzieję, że może uda się wyrwać ten tytuł do recenzji... A poza tym nagle naszło mnie na granie w Hirołsy i zdałem sobie sprawę, że w sumie nigdy nie przysiadłem na dłużej nad ostatnią, szóstą częścią serii. Nadrabiam więc zaległości i przechodzę sobie spokojnie kampanię. To, swoją drogą, niesamowite, jak bardzo ta gra się zestarzała. Strasznie jest jakaś taka... niedzisiejsza (bez urazy). Ale i tak siedzę nad nią do trzeciej w nocy. Aha - Aatrox jest super, a Paweł się nie zna, bo mówi, że nie.

Paweł Winiarski: To była długa majówka - połowę tego tygodnia spędziłem również w Szwajcarii, ale o tym poopowiadam na swoim blogu. Na dobrą sprawę grałem w dokładnie to samo, co tydzień temu. Star Command na iOS wciągnął mnie łącznie na 5 godzin, ale obawiam się, że przez powtarzalność mam już dość. Co ciekawe - na całym wyjeździe ani razu nie włączyłem Vity, choć planowałem nocne sesje przy Personie 3. Włączyłem natomiast Far Cry 3: Blood Dragon i miałem miękkie kolana przy muzyce w menu, a przy tutorialu płakałem ze śmiechu. To klimat i humor idealny dla ludzi z mojego pokolenia, pokolenia VHS! W czwartek wróciłem na siłownię po ponad dwóch latach przerwy i widzę, że przede mną ogrom pracy. Wiecie może gdzie można kupić na DVD/BD oba filmy kinowe z Żółwiami Ninja? Naszła mnie na nie przeogromna ochota, w dużej mierze ze względu na zapowiedzi nowej kinowej odsłony. A w słuchawkach najczęściej gościły dźwięki fińskiego Impaled Nazarene - „We are Satan's generation and we don't give a fuck!”