Piąteczek #52 - o kończeniu gier

Piąteczek #52 - o kończeniu gier

Piąteczek #52 - o kończeniu gier
marcindmjqtx
04.04.2014 22:40, aktualizacja: 15.01.2016 14:51

Jak na cykl, w którym możemy pisać o wszystkim, to w tym tygodniu jest wyjątkowo dużo o grach.

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)

Marcin Kosman: A my znowu o Dark Souls 2... Chwilowo jednak porzuciłem Drangleic i dotarłem do Thunder Plains w wersji HD Final Fantasy X. Przed oczyma stanął mi koszmar młodości, gdy próbowałem uniknąć 200 błyskawic z rzędu, bo na tym polegał jedna z ważnych misji pobocznych. Ile ja się wtedy nakląłem... Okienko błędu było minimalne, a gra nie wybaczała. I chyba znów przyjdzie mi z tym walczyć, bo w końcu raz na 10 lat wypadałoby każdego fajnego Finala skończyć. Ciekawe, co powiem w kolejnej dekadzie...

Marcin Jank: Druga generacja w tytanie i plan na wskoczenie na trzecią przed końcem tygodnia. Realizuje ambitny plan treningowy dobicia do dziesiątej (ostatniej) generacji. Dwa tygodnie temu myślałem, że już umiem grać w tą grę, ale dopiero teraz po miesiącu zaczynam czuć "flow". Dawno zapomniane uczucie. Ostatni raz chyba w przypadku Q2 abo Q3 Areny, gdy miałem już na blachę wbite trasy i tempo poruszania się po mapach i mogłem je przebiec tyłem.

Widziałem trailer trzeciego epizodu Wolf Among Us i na chwilę, ale tylko na chwilę, posmutniałem gdy przypomniało mi się, że wyprowadziłem z domu 360tkę. Poczekam na zamknięcie wszystkich epizodów Wilka i TWD i wtedy zadbam o jedną, dłuższą, sesję z moją ulubioną konsolą.

Byłem też w kinie na: Need for Speed, Noe, Kapitanie Ameryce i Grand Budapest Hotel. No i trafiłem 4 na 4. Obeszło się bez wtopy. Wszystkie cztery bawiły na swój sposób.

Aha, zakup Playstation 4 przesunąłem z planów budżetowych czwartego kwartału na drugi.

Paweł Kamiński: Skończyłem Dark Souls. To już wiecie. Jak kiedyś nie rozumiałem pogoni za kończeniem gier na 100%, to nagle do mnie dotarło, że to fajne uczucie poznać wszystkie ważne według twórców elementy. Choć jak widzę osiągnięcia w stylu "Zabij 500000 przeciwników" (autentyk sprawdźcie na samym dole) to chce mi się wyć. Nadal więc będę rezerwował to wyróżnienie dla naprawdę szczególnych gier i jak się domyślacie, następna w kolejce jest Dark Souls 2. Ale na razie czas zajmuje mi Diablo 3, przy którym bawię się prawie tak dobrze, jak przy 2. Oh, Blizzard, you did it again.

Poza tym widziałem nowego Kapitana Amerykę. Bardzo wierny komiksowemu oryginałowi Brubakera, bardziej thriller polityczny i sensacyjny w stylu Toma Clancy'ego, niż bajka o superbohaterach w lateksie, choć nadal miejscami naiwny. Nie wiem, czy nie najlepszy jak dotychczas film na podstawie komiksów Marvela. Oby "Avengers: Age of Ultron" utrzymał ten poziom - sceny po napisach (tak, są dwie) w Kapitanie zdradzają, że pojawi się kilka ciekawych postaci.

Maciej Kowalik: Znowu mi mówią, że przechodzę Dark Souls 2 od dziwnej strony, ale co oni tam wiedzą! Po tygodniu ogólnej niechęci do grania w cokolwiek, teraz nadrabiam zaległości. I jak zanurkowałem do Drangleic po dobranocce, by sprawdzić czy nikt nie narozrabiał, tak o 4 nad ranem zorientowałem się, że chyba czas spać. Ale jak tu spać, gdy padło dwóch bossów i tyle nowych lokacji stanęło otworem? Wcześniej rozładowałem pada przy Mercenary Kings. Nie umiem powiedzieć czemu. Gdy się nad tym zastanawiam dochodzę do wniosku, że to średnia gra. Miał być Metal Slug z craftingiem odlotowych broni, a przez 4 godziny latałem z tą samą pukawką po tych samych planszach, zabijając tych samych wrogów. Po ilu godzinach ta gra się rozkręca? Zresztą to chyba nieważne, skoro Dark Souls znowu mnie capnęło, a za moment wychodzi inny pożeracz czasu i nerwów - Trials Fusion. Odliczam dni do premiery.

Wojtek Kubarek: Everything is awesome! Skończyłem i wycalakowałem The Lego Movie Videogame. Po bardzo słabym (dla mnie przynajmniej) Lego Marvel wróciła miłość do tej serii. Dalej jest kilka irytujących rzeczy jak debilne AI ale takie rzeczy trzeba już chyba wrzucać do worka z napisem „taki urok tej serii”. Ciężko jest też mi nie napisać nic o Dark Souls 2 skoro praktycznie tylko w to gram. Po 80 godzinach (nie spieszyłem się) przeszedłem i ją. Teraz lecę NG+ jak przecinak i bawię się chyba jeszcze lepiej niż za pierwszym przejściem. Raz, że jestem nieźle dopakowany. Dwa, że wiem już co, jak i gdzie, a mimo to pojawiają się rzeczy i przeciwnicy, których wcześniej nie było więc trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Po chichu przymierzam się do wycalakowania, ale PVP w tej grze to nie moja para kaloszy (tak, ssę) więc ciężko powiedzieć czy się zmuszę.

Tomasz Kutera: Maltael umarł. W sensie, był już uosobieniem śmierci, ale teraz padł na dobre. Nie pytajcie o szczegóły. W każdym razie, to spowodowało, że... Nie, nie zdradzę Wam zakończenia dodatku do Diablo 3, powiem tylko, że jestem nim głęboko zażenowany. Rozumiem, że demony się Blizzardowi skończyły, a przecież wiadomo, że będzie następna część, a pewnie i kolejne rozszerzenie do tej, ale na litość boską, są jakieś granice przyzwoitości. Cóż, najwidoczniej nie dla scenarzystów tej gry. Całe szczęście nie dla fabuły gra się Diaboła, bo inaczej pewnie bym rozczarowany usunął ją z dysku i nigdy do niej nie wrócił. A tak chętnie dobiję swoim Znieważaczem (krzyżowcem) do 70. poziomu (jest na 62.) i pogram więcej ze znajomymi w co-opie. Bo to wreszcie dobra gra jest. Zmieniając temat, podobnie jak Marcin Jank byłem na Grand Budapest Hotel i podobnie polecam. Trochę przerost formy nad treścia (w sumie Wes Anderson), ale bawiłem się świetnie.

Paweł Winiarski: W tym tygodniu byłem trochę zalatany ze względu na zmianę czterech kółek. Dlatego też znów tabletowo, czyli przede wszystkim World of Tanks Blitz. Do tego świeżuteńkie Monument Valley, które przynajmniej po pierwszych kilkunastu minutach zachwyca. Skoro o czołgach mowa, szykuje się fajny weekend w warszawskich Złotych Tarasach. Mistrzostwa Świata World of Tanks zapowiadają się na niezłą imprezę - będziemy tam z Marcinem Kosmanem, także może uda mi się spotkać z niektórymi z Was. Muzycznie dałem się porwać drugiemu albumowi Fractal Gates. Jeśli lubicie melodyjny Death Metal, krążek powinien wpaść Wam w ucho.