Piąteczek #45, ten pod kątem ostrym

Piąteczek #45, ten pod kątem ostrym

Piąteczek #45, ten pod kątem ostrym
marcindmjqtx
07.02.2014 20:27, aktualizacja: 15.01.2016 14:51

Ha, bo 45 stopni! Kapujecie?! No, to skoro suchar mamy już za sobą, można przejść do redakcyjnych miniblogów. Dziś w nieco okrojonym składzie, ale za to o Outlast, Dota 2, Broken Age i Behemoth...

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)

Marcin Kosman: [SIGNAL LOST]

Marcin Jank: [SIGNAL LOST]

Paweł Kamiński: Zaczytałem się w "Wałkowaniu ameryki" Marka Wałkuskiego, wieloletniego korespondenta Polskiego Radia. Długo mieszkał w USA, więc w swojej książce dużo pisze o tym kraju i o jego mieszkańcach. Tłumaczy, dlaczego są jacy są, czemu wydaje nam się, że bywają sztuczni albo dziwni. Mądrze, bez uprzedzeń, ale ze zdrową dawką dystansu. Szczerze polecam, jeśli interesuje Was ten kraj albo chcielibyście tam jechać. Ale do tych, co powtarzają słabe stereotypy o "hamburgerach" i tak nie trafi.

Z gier czas mam ostatnio tylko na Dota 2 - 6. poziom, pierwsze przedmioty, ale nadal więcej porażek, niż zwycięstw. A i tak gram jeszcze w trybie Limited Heroes, gdzie do dyspozycji jest kilkunastu herosów, a nie ponad setka. Od premiery Dota 2 zyskała bardzo dobry zestaw narzędzi dla nowych graczy: samouczki, mecze z inteligentnymi botami i stopniowo wprowadzane tryby. Jeśli baliście się spróbować tej gry, to polecam.

A poza tym życie na pudłach, a jest ich prawie tyle, co Piąteczków do tej pory. Zadziwiające, ile rzeczy w życiu gromadzi człowiek

Zdjęcie? Nie pytajcie...

Maciej Kowalik: W recenzji Outlast napisałem, że zbyt szybko oswoiłem się z tamtejszym psychiatrykiem. Popytałem wśród znajomych i okazało się, że większość w trakcie gry musi zmieniać pieluchy. I teraz nie wiem czy to kwestia ich autosugestii czy po prostu ja jestem już psycholkiem, na którym widok wirtualnego napisu na wirtualnej ścianie sporządzonego wirtualną krwią nie robi już wrażenia. Tak, trzy razy odmieniłem przymiotnik "wirtualny" by nie zostawić miejsca na różne domysły. Z ciekawości odpaliłem Final Fantasy IX na PS3 i jestem rozdarty. Przez gigantyczne piksele czuję się, jak Stępień z 13 Posterunku, ale już od pierwszej walki poczułem potężne przyciąganie do tej opowieści i jej bohaterów. Tego brakuje mi tego w FF XIII-2, w które gram już bardziej z rozpędu, by skończyć, a nie dlatego, że sprawia mi to wielką frajdę.

Wojtek Kubarekwyruszył na południe (Amerykanie zwykle robią to zimą) i jeszcze nie dotarł. Ostatnie znaki życia - czyli zdjęcie, które tu widzicie-  dawał z Missisipi,...

Tomasz Kutera: Przeszedłem Broken Age. To jest, pierwszy epizod Broken Age. Mam wrażenie, że gra sporo straciła przez to, że Double Fine podzieliło ją na pół. Nie znam oczywiście drugiej połowy, ale podejrzewam, że ogólny odbiór byłby lepszy, gdyby od razu można było przejść całość. Tak czy inaczej, podobało mi się, choć zabrakło porządniejszych zagadek, których rozwiązania wywołałyby we mnie "efekt wow". Drogi Timie, przypomnij sobie, jak to robiłeś w Day of the Tentacle przed drugim epizodem, hm? Ale fabularnie jest świetnie, muszę przyznać - melancholijnie, przewrotnie, zabawnie, ze specyficznym urokiem wszystkich gier Double Fine. A teraz dawać drugą część, bo cliffhanger był straszny!!!

Paweł Winiarski: Szykuje się fajny wywiad na Polygamii, pytania gotowe, pozostaje czekać na odpowiedzi. Po tekście Marcina o mobilnym Dungeon Keeperze boję się go włączać po raz drugi, choć wciąż nie skasowałem aplikacji. Spędziłem dwa wieczory kopiąc brodacza w Hipster Smackdown, ale już szału na kiepskie i brzydkie Flappy Bird zrozumieć nie potrafię. Na 360 gram w Halo: Spartan Assault, za jakiś czas spodziewajcie się więc recenzji. Nagrywam dużo muzyki, ale jakiej, po co i z kim - niech zostanie na razie tajemnicą. Mogę tylko zdradzić, że wydarzył się pewien muzyczny powrót. A skoro o muzyce mowa, to rozpływam się nad nowym Behemoth, które kupiłem w wersji digi (CD+DVD). To jedna z najlepiej wydanych płyt ostatnich lat i warto przyinwestować w coś więcej niż najtańsza wersja krążka. A sam album? Jestem zaskoczony i oczarowany.