Piąteczek #40 - nowy rok, nowy start

3, 2, 1, start! Nowy rok, nowe gry, nowe plany, stara redakcja. Ale Piąteczek pełen miniblogów jak zawsze.

Piąteczek #40 - nowy rok, nowy start
marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Marcin Kosman: Urlopuje się, ale my wiemy, że odsypia Sylwestra...

Marcin Jank: Po pierwsze przeczytałem pierwszy tom Baśni (ten komiks w świecie którego TellTale robi Wolf Among Us). Jestem nim oczarowany. Do tego stopnia, że zapragnąłem pozostałych wydanych do tej pory w Polsce zeszytów (12?). No i tu pojawił się problem: wszystkie włącznie z pierwszym są dostępne w księgarniach czy na Allegro. Wszystkie z wyjątkiem drugiego. Nie ma. Koniec. Skończył się. Egmont, nie planuje więcej. Więc jeśli jakimś sposobem uda się Wam jakiś znaleźć to proszę walić do mnie jak w dym! A może ktoś chce się pozbyć swojego egzemplarza?

Po drugie odpłynąłem i to dosłownie bo w Black Flag na pokładzie mojej Kawki. Gra jest rewelacyjna w tym wszystkim co ma związek z morzem, piraceniem, szukaniem skarbów, nurkowaniem, abordażem, zdobywaniem fortów i przeszukiwaniem ruin świątyń. Krew mnie natomiast zalewa gdy mam zejść na ląd i bawić się w asasyna wykonując którąś z fabularnych misji bo te zwykle oznaczają śledzenie i podsłuchiwaniem rozmów. Mechanizm, który od początku serii jest równie nudny co zepsuty. Kiedy w końcu w grach stracenie śledzonego z oczu na 10sec przestanie oznaczać zawaloną misję? Gra ma też inne wady: niedziałająca synchronizacja z serwerami UPlay przez co odpada cała minigra z zarządzaniem flotą, durny crafting który do zrobienia głupiego worka na kulki wymaga skóry z odbytu złotego borsuka i włosa łonowego kreta albinosa, nadpobudliwy awatar, który chce się wspinać na każda przeszkodę wyższa niż krawężnik czy pomysł żeby nurkować bez noża. Kto nurkuje bez noża?

Paweł Kamiński: Tydzień nadrabiania. Na wyprzedaży kupiłem TYLKO Papers Please, by wreszcie przekonać się, jak jest dobre. Ludzie nie kłamali, jest - tak świetnie spojonej mechaniki z rozgrywką nie widziałem dawno. Far Cry 3: Blood Dragon - piękna grafika, piękna muzyka, ale strzelanie drewniane, a poboczne zadania nudne. Machnę główny wątek i tyle mnie widzieli. Risk of Rain - jeszcze jedna próba zrobienia czegoś z formułą roguelike. Demo ładne, czaję się na pełną wersję. Po głowie chodzi mi jeszcze State of Decay, Brothers i Guacamelee ale to może za chwilę. Styczeń sprzyja, choć też nie do końca, bo i Nidhogg i The Banner Saga i Might&Magic X: Legacy wydają się interesujące... Choć wstrzymałem się od gier, to kupiłem sobie kilka rzeczy do czytania ("Strażników" w HC, "Wałkowanie Ameryki"), a i tak czytam "Jądro ciemności", które Wolne Lektury wypuściły za darmo, słuchając przy tym świetnych remiksów z Best of Bootie 2013. Polecam oba. Obejrzałem też wreszcie "Igrzyska śmierci" - ładne, sympatyczne, ale naiwne strasznie. Ot nieco okrutniejsza bajka.

Maciej Kowalik: Mam jedno postanowienie noworoczne - grać w mniej crapów. Do tej pory nie miałem prawie żadnych hamulców. Koniecznie chciałem obadać każdą grę pod kątem czegoś ciekawego. O megahitach wiemy wszystko przed ich premierą, stąd obcowanie z nimi - jakkolwiek przyjemne - nie ma tego pierwiastka ekscytacji, który towarzyszy zabawie tytułem, o którym nikt nie słyszał. Zdarzają się perełki, ale mimo wszystko doświadczenia ostatnich kilku lat wskazują, że często brak rozgłosu jest zasłużony. Na każde Dust: An Elysian Tail, Mark of the Ninja i Skulls of the Shogun przypada po kilka Amy, Blood Knights czy klonów Micro Machines. W tym roku sitko filtrujące gry, na które mam ochotę będzie mieć wyraźnie mniejsze oczka. No chyba, że ktoś zacznie sprzedawać wolny czas. Ale na to jakoś się nie zanosi.

Wojtek Kubarek: Tyle lat człowiek musiał wstawać z kanapy, podchodzić do konsoli i zmieniać płytkę w napędzie by pograć w coś innego, a wystarczył jeden miesiąc z nową generacją bym miał serdecznie dość tej czynności. Nie wiem czy to zasługa komend głosowych na Xboxie One czy postępujące z wiekiem lenistwo, ale jak pomyślę, że muszę odbyć całą podróż pod konsolę tylko po to by zagrać w coś innego to mi się odechciewa grać. Nie mam w zwyczaju robić żadnych postanowień noworocznych (po to bym nie czuł się potem źle z faktem ich niedotrzymania) ale tym razem zrobię wyjątek - w 2014 postaram się kupować gry wyłącznie w cyfrowej dystrybucji. Oczywiście wiem, że nie uda mi się to w 100% Mam już np. zamówioną edycję kolekcjonerską Titanfalla. Najbardziej na tym postanowieniu ucierpi więc moja wrodzona chęć do kolekcjonowania figurek, art booków itp. Czekam więc na czasy gdy w sklepie będę miał możliwość kupienia EK z kartką z kodem zamiast płytki w środku.

Tomasz Kutera: Ach, koniec roku, czas wyprzedaży. A że miałem ostatnio całkiem sporo czasu na granie, to za grosze kupiłem parę interesujących mnie tytułów. Deadlight okazał się w sumie średnią platformówką, ale miło spędziłem trzy godziny. Biorąc pod uwagę, że dałem jakieś niecałe 2 euro, jestem usatysfakcjonowany. Tym bardziej, że gra na pewno znudziłaby mnie, gdyby była dłuższa. Nieustannie przyciąga mnie za to Spelunky - i nieustannie przeraża poziomem trudności. Gram od czasu do czasu, w kilkudziesięciominutowych sesjach, bo na więcej nie starcza mi nerwów. Na razie prawie udało mi się przejść do trzeciego świata. Podkreślam: PRAWIE. Walka trwa. Z kolei The Swapper okazało się niezwykle przyjemnym zaskoczeniem - gra jest rewelacyjna i przyznaję, że to pozycja, którą w 2013 roku przegapiłem. Pomysłowe zagadki to jedno, ale powala mnie klimat opuszczonej stacji kosmicznej. I ta muzyka... Z tego wszystkiego nie przetestowałem jeszcze pozostałych trzech tytułów kupionych na wyprzedażach - Guacamelee, Brothers i Luxuria Superbia. Ale przyjdzie czas i na nie... Filmowo: "Kamerdyner" to koszmarek. Niby nie ogląda się źle, ale po wyjściu z kina byłem zniesmaczony. Szkoda, bo temat ciekawy. Ale pewnie Oprah Winfrey dostanie Oscara, bo jest Oprą Winfrey.

Paweł Winiarski: Każdy kto kiedykolwiek miał małe dziecko wie, że wolny czas to ostatnie, co daje codzienność. Trzeba kraść godziny przeznaczone na sen - i kradnę. A w zasadzie kradnie je Persona 4 Golden, którą dociągnąłem już do 16 godzin. A do końca daleka droga i w przeciwieństwie do trójki nie jestem znudzony, chcę więcej. Tylko ta bateria w Vicie - najbardziej daje o sobie znać właśnie przy jRPG, gdzie prawdziwy czas płynie szybciej niż ten w grze. GTA V wygrało naszą zabawę na najlepszą grę minionego roku. Nie jestem tym zdziwiony, sam na nie przecież głosowałem. A powiem Wam w tajemnicy, że przymierzam się powoli do drugiego przejścia tego tytułu. Nie robię postanowień noworocznych, ale tym razem zrobię wyjątek i nie będzie on związany z grami. 1000 subów na moim gitarowym kanale. Pomożecie?