Piąteczek #4 - cyfrowe smoki, ciemne okulary i zmasowany atak zombie

W tym tygodniu zapanowała moda na zdjęcia w okularach. Czy wiecie, co to paragraf 22? Poza tym Paweł Winiarski odpowiedział na zadane pytanie, a do kolejnej rundy już szykuje się Tomek.

Piąteczek #4 - cyfrowe smoki, ciemne okulary i zmasowany atak zombie
marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Na pewno nie raz dręczyły Was pytania o Polygamię i jej redakcję.

W tym tygodniu odpowie na nie Tomasz Kutera

Po Maciu drugi pod względem stażu w redakcji. Kiedyś grał na basie w zespole popowo-funkowym i dziwnie się ubierał - wydał nawet płytę - ale potem w wyniku kłótni z niego odszedł. Jest zadeklarowanym junglerem, lubi The Smiths i zdarza mu się nosić kaszkiet. Za tydzień w piątek odpowie na najciekawsze oraz najczęściej powtarzające się pytania z komentarzy. By ułatwić nam ich znalezienie możecie zaczynać je od [PYTANIE] czy [P].

-

W zeszłym tygodniu mogliście spytać o co dusza zapragnie Pawła Winiarskiego - oto, co odpowiedział:

blantman: Pierwsze takie samo jak do Maćka 1. Przed polygamią pisałeś gdzieś czy polygamia to twój debiut? Kiedyś wspominałem, że w czasach ogólniaka byłem PC-towym demoscenowcem (około 1998-2001). Najpierw pisałem do zina Death, później pojedyncze artykuły do różnych innych. Niedługo potem założyłem i redaktorzyłem naczelnie chartsmagowi Planet, później byłem wicenaczelnym zina Legend. Jednocześnie prowadziłem metalowy kącik w zinie TrackNews. Do pisania, tym razem o grach, wróciłem pod koniec 2008 roku, kiedy wylądowałem w neogo.pl - w tym dziwnym okresie przejściowym kiedy całością zawiadywał Fax z N+, a portal był w trakcie przemiany z Gameonly na Neogo.pl (współpraca z N+). Wtedy wynagrodzeniem były tylko promki. Od grudnia 2009 do sierpnia 2010 pisałem już na poważnie, za srebrniki w Gamikaze.pl, czyli growym portalu serwisu Dobre Programy. Od września 2010 roku do dnia dzisiejszego piszę na Polygamii.

2. Ile bierzesz na klatę ? :) Zacznę od małego wprowadzenia. Siłowniane okresy miałem 2 - pierwszy na trzecim roku studiów i, jeśli dobrze pamiętam, nie było rewelacji. Rekord wynosił 105 kilogramów. Potem było podejście do 110 kg, ale nie wyszło i straciłem motywację do sztangi. Drugi okres skończył się wraz z narodzinami Syna - brak czasu. Wtedy pchnąłem 102 kg, więc również bez szału. Potem przyszedł jakiś koleś, machnął 3x po 160 kg i poszedł podrywać dziewczynę sprzedającą napoje. Zepsuł mi tym cały dzień. Od maja wracam do ćwiczeń i liczę na lepsze rezultaty, ale muszę przyznać, że odkąd pamiętam byłem w wyciskaniu bardzo słaby i raczej będę starał się zbliżyć do setki niż ją przebić, szczególnie, że mam totalny brak formy.

3. W jakim zespole kiedyś grałeś ? Czy tylko amatorsko i na czym :)? Zaczęło się pod koniec ogólniaka w zespole bez nazwy, ale nikt nie chciał udostępniać nam sali w Miejskim Domu Kultury, bo śpiewaliśmy „dla szatanasa”. W Toruniu, na początku studiów, próbowałem sił jako gitarzysta w blackmetalowym Enhiridion, ale ostatecznie zespół zrobił tak zwany "split-up" i nic z tego nie wyszło. W dodatku moje umiejętności były wtedy raczej mizerne. Wziąłem się więc za siebie i starałem się wygospodarować jak najwięcej czasu na ćwiczenia. Później ostro cisnęliśmy próby w Hymnerdoth (gitara/wokal), ale ostatecznie niczego nie nagraliśmy. Zebrałem się więc w sobie i postanowiłem nagrać coś samemu. Założyłem jednoosobowy projekt Meghorash, gdzie nagrałem 3 materiały - demo w 2004, drugie demo w 2005 i w 2006 split z lubelskim Lugburz. Dodam, że nagrałem je całkowicie sam - gitary, bas, wokale i perkusję (automat). Meghorash na przełomie 2005/2006 miał stały skład, regularne próby, ale po wejściu do studia coś nie dograło i sobie darowaliśmy. Wrzuciłem dla Ciebie dwa utwory (o tu i o tu) M. - dodam, że Split był sprzedawany w Polsce przez God is Dead Records, można go wciąż znaleźć w katalogu Pagan Records, trafiła się też recenzja w czytanym wtedy przeze mnie magazynie 7 Gates. Trochę płyt poszło też za granicą (m.in. w USA i Meksyku), choć wiadomo, że to jakieś pojedyncze egzemplarze. Ale szacun dla GiDR za starania i zabawę w zagraniczną dystrybucję. Dodam, że Meghorash to takie niejednoznaczny miks Black i Death metalu, który ewoluował wraz z moimi  umiejętnościami grania na gitarze. Równolegle miałem drugi projekt, w którym również zająłem się całym instrumentarium i wokalami. Ad Nihilium wypuściło 2 demówki. Jedną tylko w sieci, drugą dystrybuowaną przez Black Dominion Productions. To prosty Black Metal na jedno kopyto, posłuchaj sam. Wszystkie 5 krażków znajdziesz gdzieś w sieci, bo, jak to w sieci bywa, ktoś je zrippował i umieścił na jakimś forum.

4. Cały czas się zastanawiam nad jakąś sieciową strzelanką (z ostatniego roku) na x'sa co byś polecił? Kiedyś zagrywałem się w Gears of War 1 , Call of Duty Modern warfare 3 i Battlefielda 3. Liczy się gra w którą będę miał frajdę grając sam (nie mam jakiejś paczki znajomych na xbox live) Multi z paczką znajomych jest zawsze najlepsze. Sprawdź trzecie Gearsy i Gearsy Judgment. Do tego na pewno Halo: Reach i Halo 4, szczególnie samotne tryby sieciowe. Ze starszych pozycj - dowiedz się jak dużo ludzi jeszcze w dany tytuł gra, nie ma nic gorszego niż zabawa na serwerach świecących pustkami. Albo poluj na nowości i wbijaj na multi od razu po premierze jakiegoś FPS-a, nie będziesz czuł się wyalienowany z niskim doświadczeniem. Z niedawnych nowości - wbijaj na Judgment i Halo 4. W to drugie ostatnio nie gram, ale w Judgment możemy strzelić kilka meczyków, a i pewnie jakaś fajna ekipa się znajdzie.

sebaonepl: 2. Co do VLOG'a to przede wszystkim gratulacje za pomysł a po drugie za regularność. Uważam że był to strzał w przysłowiową 10-tkę. Paweł jest znacznie bardziej medialny niż Konrad czy Tomek. Widać że ma jakiś pomysł na ten vlog, że słucha uwag czytelników i rozwija się a to się bardzo chwali. Dzięki, nie zaprzeczam że większość zmian i pomysłów do właśnie Wasze sugestie. Oczywiście będę się starał robić jak najlepsze materiały. I tak, poprawię dźwięk.

3. Czy jeździsz na targi? Jakoś nie widziałem Cię w żadnej relacji z targów a fajnie ogląda się osoby które z pasją potrafią mówić o grach i nie ma się wrażenia że czytają z kartki. Nie mam wizy amerykańskiej, więc E3 odpada. Dwukrotnie nie skorzystałem z akredytacji na GamesCom, ale w 2012 roku wreszcie udało się pojechać. Rzuć okiem na naszą tubkę (o tu), nagraliśmy z Tomkiem i Pawłem kilka dłuższych materiałów, w których pojawiamy się wszyscy. Szukaj pod hasłem "Gamescom 2012".

4. Zauważyłem że często wracasz do Gears of War. Czy mógłbyś rozwinąć temat jak wygląda możliwość grania w to co się lubi do tego w co trzeba zagrać z obowiązku redakcyjnego. Sam się zastanawiam jak to jest kiedy trzeba zrecenzować jakiegoś średniaka a na półce stoi nasza ulubiona gra i kusi. Najczęściej wracam do Gearsów i Halo - ostatnio faktycznie najczęściej do GoW. Chodzi oczywiście o multi, w które lubię sobie czasami przyciąć. Najczęściej jednak, kiedy gdzieś pośród znajomych na Twitterze pojawi się jakaś ustawka. Recenzja na Polygamię jest zawsze priorytetem, nawet, jeśli z półki uśmiechają się do mnie długo wyczekiwane produkcje. Oczywiście fantastycznie jest dostać do ogrania i zrecenzowania takie na przykład Injustice czy Gears of War: Judgment, na które od dłuższego czasu czekałem, ale nie zawsze jest tak kolorowo. Czasem nawet przy fajnej grze deadline jest krótki i robi się naprawdę ciasno, a ja nie zawsze mogę przeznaczyć cały wolny czas na siedzenie przed konsolą. Pojawia się więc wtedy ciśnięcie po nocach. A jeśli jest ciasno z terminami, a w dodatku gra to padaka, to pozostaje odprawiać w myślach czarne modły, żeby skończyła się jak najszybciej. Oczywiście najbardziej komfortowa sytuacja byłaby wtedy, gdyby wydawca dawał grę miesiąc przed terminem publikacji recenzji i pozwalali na spokojnie wszystko ogarnąć - ale praktycznie nigdy tak nie jest. Czasem jest to 5, ale czasem i 1 czy 2 dni na zrobienie wszystkiego. I w takich właśnie wypadkach niektóre "prywatne" produkcje leżą i czekają. Jak ostatnio Deus Ex: Human Revolution, którego kupiłem jakiś czas temu i jestem, tak na oko, w połowie. Wiem, powinienem grać go ciągiem, ale zawsze coś wypada. Nie zmienia to jednak faktu, że granie to również zabawa, nawet jeśli chodzi tylko i wyłącznie o recenzję. Inaczej bym tego nie robił.

-

Kolejna porcja piąteczku - za tydzień. W piąteczek. Kadr w tytule pochodzi oczywiście z jednej z naszych ulubionych piosenek: Friday, Rebeki Black.

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Marcin Kosman: Siedzę właśnie na Digital Dragons - konferencji może niezbyt ciekawej z punktu widzenia gracza, ale ważnej i pożytecznej dla ludzi, którzy z gier żyją, tworząc je lub pisząc o nich. Właśnie przemawia Guilleme de Foundamiere, którego ostatnio widuję częściej niż rodziców. W pociągu chciałem pograć w Virtue's Last Reward, ale nie dało się, bo na DD jechali przecież znajomi i, tak, rozmawialiśmy o grach. Weekend spędzam więc z grami, ale pewnie w żadną nie zagram. Nadrobię!

Marcin Jank: Wiecie czym jest paragraf 22? Podobnie jest z mierzeniem nowych okularów. Żeby je przymierzyć trzeba zdjąć stare więc "traci się wizję”" Gdy zakłada się je z powrotem to, ze względów oczywistych, nie widzi się już, jak się wygląda w nowych. Jest na to jedna metoda: robić sobie zdjęcia przed lustrem w nowych okularach i oceniać każde z nich. Jak się zapewne domyślacie patrząc na zdjęcie, w tym tygodniu mierzyłem okulary przeciwsłoneczne. Co się zaś tyczy gier, to czas między premierami kolejnych AAA zajmowały mi dwie pozycje z cyfrowej dystrybucji: Guacamelee! (tak, udało mi się ją kupić!) i Sacred Citadel. Ta pierwsza jest prześliczna, ale trudna do tego stopnia, że już chyba do niej nie wrócę. Co innego druga w towarzystwie Wojtka i Macia! Niczym w sumie nie zachwyca, ale, jak to mówią, wszystko jest lepsze w co-opie!

Paweł Kamiński: Po The Walking Dead: SI i Resident Evil: Revelations HD gram w kolejną już strzelankę o zombie. A im dłużej gram, tym bardziej zaczynam widzieć, jak niewiele wymyślono w tym gatunku i jak odtwórczy jest. Przed kolejną taką grą chcę pół roku urlopu. Odechciało mi się nawet czytać komiksowego "Walking Dead", a to u mnie nietypowe. Książkowa "Gra o tron" nie przestaje zaskakiwać (4. tom aktualnie), za to serialowa przynudza i razi skrótami. HBO robi, co może, ale jeśli przeczytacie książki, to serial ma do zaoferowania tylko ładne widoczki. MGS pękł, zwalczyłem chęć poznania drugiego zakończenia i zabrałem się wreszcie za długo oczekiwaną Personę 3. Chcę spróbować takich klimatów zanim wyciągnę kilkaset złotówek (jakbym je miał...) na Vitę i P4 Golden (i kilka innych gier). Jak na razie czuję się, jakbym oglądał anime, w którym ciągle każą mi chodzić wcześnie spać, ale to dopiero pierwsza godzina i się rozkręci... Po quizie DC naszło mnie na jakieś superhero - na szczęście w księgarniach jest pierwszy tom Detective Comics z Jokerem w roli głównej, a w kioskach powtórka z młodości, czyli Ostatnie Łowy Kravena. Chyba trzeba któreś zaklepać na weekend. Chociaż, jaki weekend? Gry do recenzji czekają... BRAAAINZ!

Maciej Kowalik: Tydzień minął mi pod znakiem horrorów. Tym razem tych filmowych. Postanowiłem urządzać sobie codzienne seanse, by nadrobić zaległości z ostatnich lat, kiedy nie było mi jakoś po drodze z tym gatunkiem. I wiecie co? Gry straszą mocniej. Silent Hill Downpour strasznie mi się podoba, a jednak wciąż nie doszedłem do końca. Po kilku kwadransach atmosfera robi się dla mnie za gęsta. Gra silniej "przykleja" mnie do ekranu i angażuje w wydarzenia, wszak to ja je odgrywam - nie jestem biernym widzem. Sposoby na straszenie bywają podobne (cicho, cicho, BU!), ale film ma sztywne, z góry założone tempo wydarzeń. Łatwiej go rozszyfrować niż grę, której struktura jest bardziej otwarta. Przyznam się jednak do jednego - DVD z japońskim Ring Zero wciąż czeka na dzień, w którym go obejrzę w całości.

Wojtek Kubarek: We wtorek przyszło Injustice: Gods Among Us. Przeprosiłem się więc z arcade stickiem, ktory od czaów Mortal Kombat leżał głęboko w szafie, i ćwiczę. Plan jest prosty: sklepać Pawła. Próbuje znaleźć jakąś postać pasującą do mojego stylu grania. Te, które najlepiej znam i lubię z komiksów są takie sobie, za to całkiem nieźle idzie mi Green Arrowem i Deathstrokiem, co mnie dość zaskoczyło, bo nigdy za nimi nie przepadałem. W środę z kolei ukazało się Sacred Citadel. Takiej okazji do nagrania CO-OP Castu z Marcinem nie mogliśmy przegapić. O ile w 2 osoby gra nie sprawiała żadnych problemów jeżeli chodzi o poziom trudności, tak gdy dołączył do nas Maciek, Sacred Citadel postanowiło, że tak się z nami bawić nie będzie i podkręciło dość znacznie wytrzymałość i moc przeciwników. Efekt był taki, że w kilku miejscach spędziliśmy więcej czasu, niż planowaliśmy. A poza tym, ponieważ nie lubię horrorów, poszedłem do kina na "Evil Dead". Poza grupką krzyczących 8-latków (zawsze chce poznać rodziców, którzy chodzą z dziećmi na takie filmy) film był całkiem niezły. Na pewno ma to coś, czego nie miały poprzednie odsłony serii. Aha, słyszeliście o paragrafie 22?

Tomasz Kutera: Tydzień upłynął mi na oczekiwaniu na nowy singiel Daft Punk, którego teaser absolutnie mnie zachwycił. Efekt końcowy jest mięciutki jak kołderka, cieplutki jak wiosna, która wreszcie przyszła i trochę... jakiś taki za "miętki", jednak. Ale i tak mi się podoba. Nadal czekam na płytę i nadal liczę na ogłoszenie koncertu na Openerze, skoro już postanowiłem w tym roku tam jechać. Poza tym zostałem przedsiębiorcą komunikacyjnym w Cities in Motion 2, niepotrzebnie wydałem 5 euro na Starseed Pilgrim (jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca?) i wsparłem Among the Sleep na Kickstarterze, dzięki czemu poczułem się lepszym człowiekiem. BTW, gdyby ktoś pytał, zdjęcie jest archiwalne, bo obecnie niestety nigdzie nie gram - ale gdyby ktoś szukał w Warszawie funkującego basisty z jakimś nawet doświadczeniem, to proszę pisać.

Paweł Winiarski: Ograłem i zrecenzowałem Injustice: Gods Among Us. Nie jest to Mortal Kombat, ale bawiłem się świetnie i na pewno będę chciał poćwiczyć, a potem uderzyć na poważnie do sieci. Znając jednak życie, to sklepią mnie od razu takie Wojtki Kubarki z arcade stickami. Poza tym pograłem i sprawdziłem wersję demonstracyjną Soul Sacrifice na Vitę. I powiem szczerze, że nie mam pojęcia, czym zachwyca się Koso. Tak, nie grałem w Dark Souls i nigdy mnie do tego tytułu nie ciągnęło. Ale po tym, jak Paweł Kamiński opowiadał o pokazie SS na GamesComie myślałem, że może za sprawą tego tytułu wejdę do świata i sposobu rozgrywki, którym tak wiele osób się zachwyca. Nie wejdę, to nie moja bajka. Ale doceniam, że demo jest długie i pokazuje jak faktycznie wygląda gra. Oby więcej takich wersji testowych. Poza grami: osłuchałem nowy krążek Amorphis i jestem zmieszany - wleciał jednym, a wyleciał drugim uchem. Zrobiłem sobie też w tym tygodniu przypominanie wszystkich albumów Metalliki i Slayera, dlatego zakończę swoją opowieść kultowym już "Slayer k**wa!"