Piąteczek #36 - Śnieg w grudniu, koniec świata!

Piąteczek #36 - Śnieg w grudniu, koniec świata!

Piąteczek #36 - Śnieg w grudniu, koniec świata!
marcindmjqtx
06.12.2013 17:30, aktualizacja: 15.01.2016 14:51

Nawet orkan Ksawery nie przeszkodzi nam w dostarczeniu Piąteczku. Jeśli chcecie wiedzieć, co działo się w tym tygodniu w redakcji, to zapraszamy.

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)

Marcin Kosman: Komfort użytkowania, kultura pracy i menu z PS4, gry i aplikacje z Xboksa One - tak wyglądałaby konsola marzeń. Choć postawiłem na tę pierwszą, to pewnie i po X1 za jakiś czas sięgnę, bo Dead Rising 3 solidnie rozgrzał mnie w tym zimowym tygodniu. Growy sezon już się skończył - zostało jeszcze co najwyżej The Walking Dead, no i dzisiejsze Gran Turismo 6, które budzi jakby mniejsze emocje niż dowolna poprzednia część serii. Czyżby nowe konsole ostudziły gorącą atmosferę wokół "szóstki"?

Marcin Jank: Z końcem tygodnia skończyłem Ryse, a przygodę z tą grą zwieńczyłem recenzją, którą możecie znaleźć na stronie. To kawał dobrej gry i świetny tytuł startowy.

Ten tydzień minął mi prawie wyłącznie na ogrywaniu Dead Rising 3. Muszę przyznać, że przy pierwszym kontakcie była mi obojętna, ale wystarczyły dwie godziny, bym złapał bakcyla. Otwarty świat, zadania poboczne, pojedynki z psychopatami, zbieranie schematów i szeregu innych znajdziek sprawiają, że nie sposób przebiec jednej przecznicy, by nie zatrzymać się 3 czy 4 razy, żeby wszystkiego spróbować. Jeżeli interesuje Was jak wygląda gra w co-opie to poszukajcie naszego nowego CO-OP Castu!

Kończy się miesiąc miodowy z nową konsolą i zaczynają wychodzić wszystkie niedoskonałości. Głównie w kwestii UI. Szczególnie bolą zmiany na gorsze, czyli odebranie funkcjonalności, która byłą dostępna na 360-tce. Major Nelson obiecuje poprawę w kolejnych aktualizacjach, ale nie wiadomo kiedy ta będzie miała miejsce, a lista zastrzeżeń tylko się wydłuża.

Paweł Kamiński: [ODTWARZAM ZAPIS DZIENNIKA POKŁADOWEGO, 5-12-2013, 20:46]: Zacząłem na statku i było trochę jak w "Star Trek" - tylko ja i nieznana planeta. Poziom zagrożenia: pierwszy. W sumie jeszcze nie wiedziałem, co to znaczy, ale okazało się, że jak dla kolesia bez wyposażenia to całkiem trudno - miejscowe potwory potrafią dać się we znaki. W dodatku manipulator materii okazał się przereklamowanym narzędziem, więc po wykopaniu ziemianki i postawieniu stołu, pieca i kowadła, czym prędzej sprawiłem sobie kamienny kilof. Deja vu z Terrari, znów będę przechodził przez kolejne etapy narzędzi. Szybko dokopałem się do miedzi, na szczęście nie była głęboko i z takim kilofem mogłem już poszaleć. Potrzebowałem więcej miedzi na jakąś prostą zbroję, bo wraz z zapadnięciem nocy w okolicy pojawiło się więcej pokemonowatych bestii, tylko wyposażonych w kły i pazury. Zrobiłem sobie też łuk z pnącz, a jak zabijałem z niego bestie, to wypadało z nich mięso. Pewnie normalnie nie jadłbym mięsa obcych stworów, ale głód dokuczał - przypieczone na ogniu całkiem daje radę. Z pnącz dało się też zrobić bandaże, więc pierwsze rany przestały tak dokuczać. Zacząłem wieć kopać coraz głębiej i głębiej. Nie uwierzycie, co tam znalazłem... [KONIEC TRANSMISJI]

Mówiłem już, że Starbound wciąga?

Maciej Kowalik: PS4 poważnie zaburza mój harmonogram snu, o ile można jeszcze o nim mówić. NBA 2k14 jest prześliczne, FIFA na nowym silniku to całkiem inna bestia (ale i tak nie wybaczę EA wywalenia grania 2 na 2 ze znajomymi), wkręcam się w War Thunder, na przemian zachwycam się i wściekam na Battlefielda. Gram głównie online i doszedłem do wniosku, że popełniłem błąd, nie zaopatrując się w jakiegoś relaksującego singla. Rywalizacja z innymi potrafi zszargać nerwy. W efekcie trudno zasnąć, a gdy nie można spać, wybudzenie konsolki jest tak kuszące... Cieszy, że żadnemu z moich znajomych PS4 nie padło ani nie przeraziło BLoD-em. Chociaż tyle przyszło nam z późniejszej premiery niż w Stanach. Aktualnie rozglądam się też za headsetem, bo ten z pudełka łapie i rozmowy telefoniczne w drugim pokoju i trzepanie dywanów 10 pięter niżej...

Wojtek Kubarek: Święta święta i po świętach... i następne święta za rogiem. Ledwo zjadłem indyka z sosem żurawinowym, a tu już trzeba choinkę rozkładać. Przed domem wciąż leżą dynie po Halloween. Nie wiem, czy ktoś dni powycinał z kalendarza, czy to ja wpadłem w jakieś załamanie czasoprzestrzenne. Jak to się nie uspokoi, to w styczniu będę już malował pisanki na Wielkanoc. Pośrednich winowajców szukam także w dwóch nowych konsolach. Postawione pod telewizorem przy kupce gier zakłócają moją linię czasową jeszcze bardziej. Człowiek siądzie do jakiejś gry i -puf!- jeden dzień mniej w kalendarzu. Żeby sobie urozmaicić życie, kupiłem jeszcze betę Starbound na Steamie. Starbound to taka Terraria (którą uwielbiam) połączona z eksploracją innych planet. Gra jak na razie ma sporo bugów (zwłaszcza na Maku), ale czuć jej potencjał i na pewno jest to coś, co zje mi spokojnie kilka tygodni z chudego i tak już kalendarza. Gdyby tylko można było dokupywać dni jako DLC...

Tomasz Kutera: NBA 2k14 na nowej generacji wygląda zupełnie nieziemsko. Patrzenie, jak Marcin rozgrywa jeden mecz, tak mnie rozgrzało, że aż przypomniałem sobie, jak 10 lat temu kibicowałem drużynom NBA, grałem w jakąś odsłonę NBA Live i jarałem się amerykańską koszykówką... Pożyczyłem więc od Kosa grę (na razie na poprzednią generację) i zobaczymy, czy znów wkręcę się w jakąś sportówkę...

Paweł Winiarski: Ledwo przeżyłem ubiegły weekend w towarzystwie Xboksa One, ogrywając co tylko się da, a w połowie tego tygodnia wylądowało u mnie redakcyjne PlayStation 4 i znów nie śpię. Na konsoli Microsoftu najbardziej do gustu przypadło mi naprawdę fajne Ryse i Need for Speed: Rivals. Musnąłem piątej Forzy (świetna), Dead Rising 3 i Killer Instinct. Wizualnie Xbox One mi się nie podoba, jest duży, ciężki i niezgrabny, ale ma lepsze od PS4 gry startowe. Konsola Sony natomiast jest śliczna, pasuje do mojego salonu jak ulał. Ale znowu nowy Killzone mocno rozczarowuje i chyba spasuję z jego kończeniem. Cisnę CoD Ghosts i cieszę się, że mogę sprawdzić tę grę na nowej generacji. Następny w kolejce: czwarty Asasyn. Na nowe konsole przeznaczam absolutnie każdą wolną chwilę. I utwierdziłem się w przekonaniu, że prywatnie kupię PS4, choć dopiero na wiosnę, jak pojawią się fajniejsze bundle. Niedługo z nowym albumem wraca mocno rock'n'rollowe Chrome Division, a pierwszy numer z nowego krążka, opatrzony teledyskiem, nieźle mną pozamiatał.