Piąteczek #34 - Dzień dobry, witamy w nowej generacji

Piąteczek #34 - Dzień dobry, witamy w nowej generacji

Piąteczek #34 - Dzień dobry, witamy w nowej generacji
marcindmjqtx
22.11.2013 16:05, aktualizacja: 15.01.2016 14:51

Co słychać w redakcji? Jak co tydzień, po odpowiedź na to pytanie zapraszamy do "Piąteczku".

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)

Marcin Kosman: PS4 ładnie się świeci. Tyle ciekawego mogę powiedzieć o jej wyglądzie, bo cała reszta nie ma dla mnie większego znaczenia - co ja, będę z nią chodził do kina? Mieści się pod telewizorem i tyle wystarczy. Po sprawdzeniu kilku tytułów startowych nie mam poczucia, że oto nadeszła nowa generacja i można bić pokłony. Killzone: Shadow Fall wygląda wspaniale, ale rzeczy znane z PS3 czy X360 prezentują się w najlepszym razie poprawnie. Bardzo dobre wrażenie robi kontroler. Spusty są OK, ale mile zaskakują przyciski geometryczne - korzysta się z nich jakby przyjemniej. Więcej wrażeń znajdziecie w naszym teście, który po solidnym ograniu konsoli pojawi się na Polygamii.

Ulubione miasto (nie, nie wiemy, dlaczego dziś wymyśliliśmy takie pytanie): Supraśl i Małkinia (bo ładnie brzmią), ale tak naprawdę Barcelona i Siena.

Marcin Jank: Nie obeszło się bez poświęceń. W meblu pod TV brakowało miejsca, więc musiałem pożegnać się z amplitunerem. Stary był, a jego szczytem możliwości było odtwarzanie dźwięku w stereo. Miał prawie tyle lat, co ja, więc jego czas już nadszedł. Półka wyczyszczona, wypolerowana Pronto na połysk. Gniazdko w listwie zabezpieczone. Przejściówka z wtyczki UK zakupiona. Dziś odbieram switcha, do którego będę musiał podpiąć wszystkie konsole, bo w routerze oficjalnie skończyło się miejsce. Wciąż pozostaje problem braku jednego portu HDMI. Sknera ze mnie i nie wyobrażam sobie oglądania TV "przez" Xboksa. Nie pozwolę, żeby czynność, którą może wykonywać jedno urządzenie, teraz robiły dwa. To samo z podpinaniem 360-tki do One. Nie na mojej zmianie! Chyba skończy się na przepinaniu kabli w zależności od tego, na którą konsolę najdzie mnie ochota? Statystycznie najrozsądniej będzie odpiąć PS3.

Ulubione miasto: Wrocław może i fajniejszy niż Warszawa, ale najfajniejsza jest Gdynia.

Paweł Kamiński: Miało być tak pięknie, konsole nowej generacji, wizyty w zakładach pracy, wywiady miały być. I ledwo zdążyłem spojrzeć na PS4, to dzień później dopadł mnie jakiś wirus. W efekcie czuję się jak utwór Merzbow (dla zainteresowanych). Mogę więc tylko czytać, co Tomek i Koso wyprawiają z PS4. Choć dla mnie osobiście póki co i tak szału nie ma - owszem sprzęt wygląda super, ale czekam na gry, które naprawdę mnie zainteresują. Nie zestaw startowy strzelanka+wyścigi (te spóźnione...), bo żaden z tych gatunków specjalnie mnie nie rusza. Czekam na dobrego RPG-a, slashera, hack'n'slasha.  Np. na Diablo 3 z dodatkiem. Póki co ogrywam sobie na PC Contrast (a właściwie ogrywałem, zanim samiwiecieco), który jest uroczą grą z melancholijną historią, ale czy zachwyci ogół jako propozycja na nextgena? Daję więc PS4 czas na rozpęd i ogłoszenie tytułów, które sprawią, że pobiegnę do sklepu. A do tego czasu - zaległości ze starej generacji mam aż nadto.

Ulubione miasto: Chicago.

Maciej Kowalik: Ten tydzień nie miał wiele sensu, bo stał na drodze między mną a nową konsolą. Na szczęście z okna na 10 piętrze widzę już w oddali dzień premiery. Zacząłem też kompletować gry na PS4. W nową generację wejdę razem z Fifą, Battlefieldem i NBA 2K14. Nie jest to może nextgen pełną gębą, ale spokojnie wystarczy do nowego roku. PS3 i 360 łypią na mnie przestraszone, ale nie zamierzam wynosić ich jeszcze na strych. Przynajmniej jedna z konsol spokojnie doczeka obok TV wiosny i Dark Souls 2 czy nowej Castlevanii. Gdy nie odliczam dni do premiery PS4, strasznie zazdroszczę kolegom z Warszawy, którzy bawią się już nową zabawką, a niedługo dostaną kolejną. Pocieszam się tym, że Wrocław to dużo fajniejsze miasto. O!

Ulubione miasto: Wrocław!

Wojtek Kubarek: Wariacki tydzień. Najpierw przyszło PS4 i nie zdążyłem się nim dobrze nacieszyć, a już stoję w oknie i czekam na kuriera z Xboksem One. Chyba wolę jednak roczne przerwy między premierami. Poza tym cały czas z tyłu głowy chodzi mi pytanie "czy będzie działał?" albo "czy coś się nie zepsuje?". Jest to niestety frycowe za bycie betatesterem tych systemów. W PS4 wymienić musiałem już uszkodzony po 5 dniach (!) grania kontroler. Przycisk L1 wyzionął ducha i co mu zrobisz? Teraz pytanie, co pójdzie nie tak z Xboksem... Ale nie jestem jednak w stanie odmówić sobie zakupu nowej zabawki. Siedzi we mnie za duże dziecko, żebym powiedział sobie "nie, kupię jak już będą gry i sprzęt nie będzie się psuł".  Nie wytrzymałbym długo.

Ulubione miasto: Kraków.

Tomasz Kutera: Powiem Wam, że ładne to PS4. Tak zwyczajnie ładne, estetyczne. Menu też jest całkiem przejrzyste, kafelki w PS Store takie duże, wow, uszanowanko. A gry? No... Na razie obserwowałem, jak Marcin gra w Killzone'a i nie wyglądało to za dobrze, prawdę mówiąc. Tak, jest przepięknie i w ogóle, prawie jak na PC (hyhyhy), ale, bez jaj, natychmiastowa śmierć po spadnięciu z wysokości pół metra na jakieś gruzowisko? Ach tak, bo twórcy nie przewidzieli, by gracz mógł tam pójść... To czemu wyraźniej nie odgrodzili tego terenu? A takich momentów było więcej... Z pozytywów - spędziłem miłe sześć godzin nad Tearaway. Co prawda gra skończyła się tuż po tym, jak wreszcie zrobiła się odrobinę bardziej wymagająca - a przez to ciekawsza - ale ogółem bawiłem się nieźle. Teraz, drogie Media Molecule, poproszę LBP3 na PS4.

Ulubione miasto: oczywista, że stolica. Kto nazywa Warszawę brzydką, ten udowadnia, że w ogóle jej nie zna. Poza tym to dom.

Paweł Winiarski: Mam taki plan. Usiąść ponownie do wszystkich trzech części Gears of War, a potem poprawić Judgmentem. I to w jak najkrótszym czasie, żeby łyknąć całą fabułę za jednym razem, a potem skonfrontować z polskim spin-offem. Tak pewnie trochę z sentymentu, bo to jedna z moich ulubionych serii gier. Poza tym powoli przygotowuję listę zaległości na 360 i zamierzam poszukać ciekawych ofert na gry, w które z jakichś powodów nie grałem lub grałem, ale brakuje mi na półce własnej kopii. Innymi słowy zaczynam porządki przed nową generacją, choć nie mam zamiaru jeszcze w nią wkraczać. Ten tydzień to też tydzień Xboksa One i po przejrzeniu zagranicznych materiałów utwierdziłem się tylko w przekonaniu, że dodatkowe opcje, które oferuje amerykańska konsola, kompletnie mnie nie interesują, nawet gdyby kiedyś miały działać w Polsce. Idzie zima, więc muzycznie wracam do mojej szwedzkiej perełki, młodzików z Rimfrost, którzy mogliby wreszcie wydać swój trzeci album, bo od 2009 roku o nich cicho. A i rozwiązanie kontraktu z No Colours Records nie wróży dobrze. Ale jestem dobrej myśli, bo to najlepsi spadkobiercy dorobku genialnego Immortal..

Ulubione miasto: Toruń.