Piąteczek #29 - Pokemony, fasolka, choroba i Złota Palma

Piąteczek #29 - Pokemony, fasolka, choroba i Złota Palma

Piąteczek #29 - Pokemony, fasolka, choroba i Złota Palma
marcindmjqtx
18.10.2013 18:48, aktualizacja: 15.01.2016 14:52

Czyli tydzień z życia redakcji.

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)

Marcin Kosman: Trudno się oderwać od NBA 2K14, choć nowa odsłona jest odtwórcza jak chyba żadna część serii. To już między FIFA 13 a 14 skok w rozgrywce był wiekszy. Niesamowite, jak ekipa 2K odwzorowała realia prawdziwej koszykówki w grze. Formuła okazała się złota, bo traktuje zasady i ducha basketu w symulacyjny sposób, a jest przy tym cholernie grywalna. No i ten zwiastun next-genowej edycji - jeśli tak to będzie wyglądać w ruchu, to łzy po Watch Dogs, The Crew i DriveClub zostaną starte aksamitną chusteczką. Pytanie, czy to koniec przesuniętych premier, pozostaje otwarte - moim zdaniem na tym się nie skończy. PS Wpis zawiera lokowanie fasoli.

Marcin Jank: Tydzień minął mi na wyjazdach mniej lub bardziej służbowych. Kiedy piszę te słowa jestem już w drodze do domu. Zastanawiam się tylko czy uda mi się w końcu zagrać w Beyond, które leży obok konsoli od poniedziałku lub wtorku?

Wyjazd przedłużyłem o jednen dzień żeby zobaczyć po raz kolejny Grawitację. Tym razem w kinie IMAX. Warto było. Film zrobił na mnie wrażenie za pierwszym razem, ale oglądanie go na ekranie IMAXa było jak oglądanie podwójnej tęczy.

Nie grałem nic, ale za to udało mi się nadrobić zaległości komiksowe. Skończyłem Batmanowe Miasto Sów i dwa kolejne tomy Kolekcji Marvela (Planet HULK i Marvel Zombies). Z tej trójki najbardziej podobało mi się Marvel Zombies. Jeżeli nie kupujecie wszystkich zeszytów kolekcji to to jest jeden z puli obowiązkowych!

Po powrocie do domu czeka mnie jeszcze skręcanie mebli - w tym czasie (może) zdąży się zainstalować Beyond. Oh snap!

Paweł Kamiński: Tydzień spędzony w  krainach fantasy: bardziej kolorowej w Hearthstone i mroczniejszej w Path of Exile. To pierwsze ogrywam dla przyjemności i całkiem się wkręcam, choć nigdy nie byłem wielkim fanem karcianek. Np. w Magic The Gathering najbardziej podobało mi się oglądanie obrazków na kartach. Może dlatego tak podoba mi się Hearthstone, bo jest prześliczne - mnóstwo detali, małych animacji, pięknych dźwięków (także w wersji polskiej) - nawet jak przegrywam, to gęba się cieszy. Drugą grę ogrywam lepiej przed jej premierą i powiem Wam, że dopiero za trzecim podejściem wgryzłem się na dobre. Może to kwestia tego, że twórcy cały czas ją ulepszają. W każdym razie znakomicie zaspokaja mój apetyty na hack'n'slasha, a tona statystyk zachęca do ogrywania na nowo.

Maciej Kowalik: Wizyta u lekarza, nowa porcja leków i znów dni mijają mi na próbach wypocenia i wykrztuszenia z siebie choróbska. Nic przyjemnego. Dobrze chociaż, że trafiło na moment, w którym niewiele się dzieje, ale i tak najchętniej wykupiłbym jakiś kod na szybki powrót do zdrowia.

Wojtek Kubarek: Ten tydzień sponsorowały literki X&Y, a dokładniej Y bo tylko tę wersję Pokemonów na razie skończyłem. Ci co grają to wiedzą. Dla tych co jeszcze nie grają napiszę - Najlepsze. Pokemony. EVER! Jest to też świetna okazja dla tych, którzy zastanawiają się nad rozpoczęciem przygody z Pokemonami. Seria gier od Game Freak już dawno nie była tak przystępna dla nowicjuszy jak teraz. Polecam. Z kinowych rzeczy - Widziałem Gravity już 3 razy. Wszystkie trzy razy w iMaxie więc Marcin Jank te jego 1,5 raza może sobie wsa... ;) Dziś za to idę na dwa filmy (jak szaleć to szaleć!) "All is Lost” z Robertem Redfordem i "12 years a Slave”. Oba filmy dostają świetne recenzje, a ten drugi ma być ponoć Oscarowym "Lincolnem” w tym roku. Warto więc sprawdzić samemu.

Tomasz Kutera: Jeden tydzień i dwa duże zawody - growy i filmowy. Ten pierwszy to Beyond. Po recenzjach nie spodziewałem się niby wiele, ale nie sądziłem, że już od początku będzie tak źle. Choć wygląda prześlicznie, to fabularnie jest to gra tak głupia i nieporadna, że i tak mnie to zaskoczyło. Faktycznie, jak pisał Koso, popis grafomana. A niechronologiczna prezentacja wydarzeń i w związku z tym niewielki wpływ wyborów gracza na przebieg historii są tylko gwoździem do trumny tej katastrofy. Zawód kinowy to zaś "Życie Adeli" - i tu już oczekiwania miałem spore, bo to w końcu tegoroczna Złota Palma. Niestety, film jest w tak koszmarny sposób oparty na najprostszych stereotypach, że to aż boli - nie dziwię się, że mimo tematyki wcale nie jest ciepło przyjmowany przez środowiska LGBT. Przy okazji nie ma tam też scenariusza z prawdziwego zdarzenia, a całość jest zwyczajnie nudna i za długa. Omijać szerokim łukiem.

Paweł Winiarski: To jeden z tych mocno niegrowych tygodni. Jeśli już siadałem do konsoli, to do Diablo 3, które w tym tempie przejdę najwcześniej w okolicach Gwiazdki. Cały czas myślę co kupić na premierę PlayStation 4 i czy faktycznie muszę mieć ten sprzęt akurat pierwszego dnia. Pewnie nie wytrzymam i popędzę do pobliskiego sklepu licząc na to, że urządzenia będą na stanie. Ale co do tego - co radzicie? Nowy Killzone, czy może czwarty Battlefield? Ostatnim BF w jaki się wkręciłem było Bad Company 2, znowu Killzona uwielbiam i łykam wszystkie części jak młody pelikan - jednak multi ograne na Gamescomie nie pokazało moim zdaniem mocy nowej generacji.

Muzycznie znów zasłuchuję się w tegoroczny krążek Sonic Reign - „Monuments in Black”. Czuć tu echa starszego Satyricon i zapewne wielu fanów Satyra i Frosta chciałoby usłyszeć właśnie taki materiał na nowym norweskim krążku.