| Marcin Kosman: Płaczę i śmieję się przez łzy - bo tyle dobrych gier do zrecenzowania, a tak mało czasu. Ale gdzieżbym śmiał narzekać. Wgryzłem się w Dragon's Crown (obok moja pani amazonka) i choć za Diablo nie przepadam, tutaj bez opamiętania siekałem stwory i kolekcjonowałem loot, a przed oczami fruwały mi piękne chwile spędzone z Final Fight, Knights of the Round, Golden Axe czy Cadillacs & Dinosaurs (można nawet ujeżdżać podobnego dinusia). Po drodze wpadło średnie Rain, a po weekendzie... cóż, embargo nie pozwala nawet powiedzieć, co po weekendzie. Ale będzie ciekawie, gwarantuję. I jakoś tak dziwnie bez kolejnego odcinka "Breaking Bad". |
| Marcin Jank: Jeśli mnie ktoś spyta to będę musiał odpowiedzieć, że tegoroczne wakacje spędziłem z Los Santos. Był to bardzo udany pobyt, bo nie wypoczynek. Główny wątek pokazał mi jak bardzo zmieniła się seria na przestrzeni lat. Nawet względem poprzedniej, czwartej części. Podobają mi się te zmiany, ale GTA nie będzie moją grą generacji. Odnośnie generacji - wiem, że się kończy, a ja mam wrażenie jak by już się skończyła. Zostały już tylko dwa tytuły, w które wiem, że zagram na 360tce i PS3 tj.: Arkham Origins i Beyond. Ponad to... nic, pustynia. W zasadzie jestem już gotowy na nowe konsole. Nawet zaległości nie mam ochoty nadrabiać. Chcę już moje nowe konsole! |
| Paweł Kamiński: Czyżby to był ten weekend, gdy nie mam nic do zrecenzowania? Taaa, akurat. Wrażenia z Army 3 czekają na spisanie i trochę nie wiem, co mam o niej myśleć. Przekonacie się czemu. No i chcę zajrzeć do Path of Exile, bo sporo się zmieniło... Znów próbuję się zmierzyć z Essentialami X-Men Marvela - strasznie się zestarzały, ale chciałem lepiej poznać stare historie z mutantami. Tylko żeby nie były tak infantylne. Faza na Gillian Anderson trwa, "The Fall" rozkręca się powoli, a wszyscy mają cudownie brytyjski akcent. Nie wiem, co jeszcze napisać, więc idę spać, bo jutro o 5:00 rano mistrzostwa świata w League of Legends. W piłce nożnej jest taki dowcip, że grają wszyscy, a wygrywają Niemcy (mocno nieaktualny). W LoLu są to Azjaci, ale i tak obejrzę, bo mecz będzie na wysokim poziomie. |
| Maciej Kowalik: Coroczny rytuał odprawiony - piłki nożne zrecenzowane (no, do momentu premiery PS4), więc w weekend wracam do Los Santos. Oby serwery działały odpowiednio, bo zostały poczynione pewne plany... Grałem też na PS3 w Dragon's Crown iiii to jednak nie do końca to czego się spodziewałem, ale więcej na ten temat znajdziecie pod albo nad Piąteczkiem, w recenzji. Brakuje mi jakiejś małej, sprytnej gry do odpalania na chwilę przed snem. Z XBLA wieje ostatnio nudą, a Rain okazał się ciekawy tylko od strony konceptu. No, ale z drugiej strony już niedługo (taaaa) nowy Batman. Podchodzę z nieufnością (nowe studio...), więc gdyby nie wyhaczona przez Łowców Gier oferta z Amazonu, pewnie bym tak wcześnie nie ryzykował. Ale znam też siebie, Nolan znów rozkochał mnie w opowieściach z Gotham, więc prędzej czy później i tak przywdziałbym maskę. Battlefield 4? Granie w niego na PS3/X360 wydaje mi się świętokradztwem, więc tym bardziej nie interesuje mnie zabugowana beta. |
| Wojtek Kubarek: A miało być tak pięknie i kolorowo. Każdy z nas miał przygotowane i spisane żarty, którymi będzie sypał podczas nagrania COOP Castu z GTA 5. Tymczasem zima zaskoczyła kierowców. Nikt nie spodziewal się hiszpańskiej inkwizycji i zainteresowania GTA Online. Rockstarowa chmura nie wytrzymały natłoku ludzi. Co ciekawe, pierwszego dnia udało mi się dostać do gry bez absolutnie żadnych problemów. Postrzelałem do zagubionych graczy w doktorze deathmatchu, pośmigałem w kilku wyścigach (ten z power-upsami jak w Mario Kart najlepszy), napadłem na gościa napadającego na sklep, wbiłem 10 lvl i wyłączyłem z nadzieją kontynuowania następnego dnia. Nie było mi to już dane. I tak siedzimy teraz i czekamy aż hype opadnie. Aby zbić czas gram w Marvel Puzzle Quest, w którym mikrotranzakcje przejęły prym więc najczęściej siedzę i czekam aż wyleczą mi się postacie. Aby zabić czas gram więc w Scribblenauts Unmasked. Ehh.. a miało być tak pięknie i kolorowo. |
| Tomasz Kuterawybył na urlop. W zamian kotek. |
| Paweł Winiarski: Nie skończyłem jeszcze wątku fabularnego GTA V. 30 godzin na liczniku, tak wygląda właśnie moje granie wieczorami. Siedzę, siedzę i wciąż nie mogę skończyć. Nie żebym chciał skończyć - bo wtedy zatęsknię za sympatyczną trójką bohaterów, bez dwóch zdań. W GTA Online stworzyłem jedynie postać, nie dane mi było sprawdzić nawet pierwszego wyścigu. I na razie nie zamierzam, poczekam, aż usługa zacznie wreszcie rozsądnie działać - po co psuć sobie nerwy? Stało się, włączyłem Diablo III i jak usiadłem do konsoli, to dopiero po 2,5 godzinie zrozumiałem, że wypada iść spać, bo rano nie zwlokę się z łóżka. Przeszedłem pierwsze Diablo 4 razy , drugie 2 - w obu przypadkach na myszce. A tymczasem najlepiej gra mi się na padzie, kto by pomyślał? W tym tygodniu miał swoją premierę pierwszy solowy album Kerima "Krimha" Lechnera, byłego perkusisty Decapitated. Mogę go słuchać w kółko, szerzej o nim w najnowszym odcinku vloga. Pozamiatał mną również najnowszy album diabłów z Inquisition - wreszcie wokal Dagona brzmi, tak jak brzmieć powinien. Dla fanów Immortal, pozycja obowiązkowa. Zabrałem się za oglądanie pierwszego sezonu anime Btooom! i za świeżutkie Coppelion. Oba oczywiście gorąco polecam. |
Piąteczek #27 - nie działa GTA Online, ale co poza tym?
W co gramy, co robimy i co oglądamy. Czytaj w cotygodniowym przeglądzie szalonego życia Redakcji Polygamii. Jest dokładnie 21:00, proszę nie regulować odbiorników, Piąteczek wylądował.
marcindmjqtx