Piąteczek #26: Idzie jesień, gry lecą gęsto

Piąteczek #26: Idzie jesień, gry lecą gęsto

Piąteczek #26: Idzie jesień, gry lecą gęsto
marcindmjqtx
27.09.2013 18:12, aktualizacja: 15.01.2016 14:52

Coraz zimniej, coraz ciemniej, nic tylko usiąść przed telewizorem czy monitorem i grać. No to gramy (a także oglądamy i czytamy) i co tydzień piszemy o tym w miniblogowym Piąteczku.

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)

Marcin Kosman: Zostawiłem GTA V, bo są inne rzeczy do ogrania i zrecenzowania, ale cały czas myślę o powrocie do San Andreas. I wcale nie przeszedł mi entuzjazm, mimo że grę już skończyłem. Trzeba jednak patrzeć do przodu, a gdy patrzę, to łapię się za głowę. W tej chwili sen z powiek spędza mi Dragon's Crown, ale wrażeniami podzielę się dopiero po upływie embargo na tekst, czyli za tydzień. Już po finale "Breaking Bad", który jest dla mnie serialową kulminacją tej jesieni. Na szczęście zaczyna się również trzeci sezon "Homeland", więc za dobrą rzeczą do oglądania długo tęsknić nie będę.

Marcin Jank: Praca, GTA, praca, GTA, praca, GTA. I tak od tygodnia, a mimo to nie skończyłem jeszcze tej gry. Dodam, że nie za bardzo przejmuję się zadaniami pobocznymi. Albo mam bardzo dużo pracy, albo słaby ze mnie gracz. Na pewno natomiast świetnie się bawię zastanawiając się dokąd zabierze mnie scenariusz. Wciąż mam ochotę wrócić do Diablo, ale boję się, że zostanie mi zbyt małe okno między GTA, a nowym Batmanem. Do tego jeszcze dwa tuziny gier z XBLA nawet nie ruszonych. Jeśli nie w październiku to już nigdy. GTA wciągnęło mnie do tego stopnia, że zawiesiłem mój poniedziałkowy rytuał kinowy. Zresztą i tak nie było nic godnego uwagi. Przez godne uwagi rozumiem coś z odpowiednim natężeniem wybuchów, robotów, cycków i pościgów. W ten wknd na szczęście do kina zawitają Mark Wahlberg i Denzel Washington w filmie „2 Guns”. No zobaczymy.

Paweł Kamiński: RATATATATATATATATAAA! Tydzień strzelania, bynajmniej nie w GTA 5, które odłożyłem z żalem. Taka praca, nie ma że boli, inne gry czekają na zrecenzowanie. Padło na Alien Rage, które jest złe i jeszcze dziś przeczytacie jak bardzo. Shadow Warrior uratował sytuację, cięcie demonów kataną nigdy się nie starzeje. Gdzieś na boku przewinęła się ARMA3, choć ciężko to nazwać graniem... Ach, sami przeczytacie. A poza tym to tydzień kończenia. Poza GTA V skończyłem dwuipółroczny romans z "Z Archiwum X" i na koniec poczułem... no może nie policzek w twarz, ale jakby mi ktoś wylał sączone do dłuższego czasu piwo, jakiegoś szlachetnego stouta. Pomijam, że w okolicy 7. sezonu ten stout zaczął tracić smak. Cóż, na szczęście większość serialu ogląda się bardzo dobrze, a ja bez końca mógłbym patrzeć na Gillian Anderson (co sezon to ładniejsza, jak ona to robi?), więc nie żałuję spożytkowanego czasu. To teraz "The Lone Gunmen", z ciekawości, a potem jakiś inny serialowy oldschoolowy moloch. Może "Smallville"...? I jeszcze w weekend półfinały i finały Mistrzostw Świata w League of Legends. FORZA FNATIC! (zawsze chciałem to napisać)

Maciej Kowalik: Recenzowanie gier piłkarskich to stresująca sprawa. Rok w rok mniej więcej w tym okresie zaczynam rozumieć, co czuje sędzia w derbowym pojedynku dwóch nienawidzących się klubów. PES nie zasługuje na wyższą ocenę, ale nie oznacza to, że serce mi nie krwawi. To miała być TA GRA. Teraz czas na poważniej zasiąść do Fify. W weekend znowu będę miał dylemat - oglądać piłkarzy czy dyrygować ich wirtualnymi odpowiednikami. A GTA V jak leżało rozgrzebane, tak dalej leży. Najpierw praca, przyjemności potem. Aczkolwiek po starcie GTA Online wymówki się skończą bo na wspólne wariactwa szykuje się i redakcja i ekipa forumogadkowego CO-OP Castu. BĘDZIE SIĘ DZIAŁO.

Wojtek Kubarek: GTA V skończone! Stało się to w dobrym momencie gdyż zacząłem już odczuwać lekkie zmęczenie materiałem. Nie zrozumcie mnie źle, gra jest świetna, ale zdecydowanie przesadziłem z ilością jednorazowych posiedzeń i czuje, że muszę odpocząć od lania prostytutek po facjatach. Zacząłem więc przepraszać się z innymi grami i konsolami. Kupiłem m.in. Amnesia: A Machine For Pigs. W pierwszą część grałem w założonej pieluszce dla dorosłych. Drugiej po ~2h gry jak na razie nie udało się mnie przestraszyć. Nie wiem czy to przez to, że czekam aż mnie coś przestraszy i jak już coś wyjdzie to jestem na to przygotowany czy po prostu gra nie jest specjalnie straszna. Dla przeciwwagi zanabyłem drogą wymiany towarowo-pieniężnej Scribblenauts Unmasked na 3DSa. Ile razy bym nie odpadał tej gry to jestem zaskoczony ilością rzeczy jakie wsadzili w ten tytuł. Jest nawet Lobo! Ktoś jeszcze pamięta Lobo?K

Tomasz Kutera: Co mogę powiedzieć - ostatni piąteczek przed urlopem. Ciągnę resztką sił, byle do końca dnia, jeszcze sobota i wybywam na (prawie) tydzień za granicę. Z tego powodu niestety ominęła mnie przyjemność recenzowania Shadow Warriora. Żałuję tym bardziej, że podobno jest rewelacyjny. Sprawdzę po powrocie. Za to, jak pewnie wiecie, odkryłem, że Euro Truck Simulator 2 jest zaskakująco przyjemną grą. Proszę się nie śmiać, jeśli ktoś nie grał. Po 10 godzinach mam już trochę dość i pewnie już do tej produkcji nie wrócę, ale bawiłem się naprawdę nieźle. Swoją drogą, strasznie dużo niewykorzystanego potencjału tkwi jeszcze w tym tytule.

Paweł Winiarski: Nawet nie spodziewałem się, że spędzę ten tydzień inaczej. Każdy późny wieczór przeznaczam na GTA V i w ogóle nie spieszy mi się do końca. Ale skłamałbym mówiąc, że zaliczam każdą misję poboczną. Po prostu lanszę się na mieścinie, tuninguję auta, przeglądam ciuchy, zwiedzam i przytłacza mnie świadomość jak wiele mam jeszcze do zobaczenia. Po półtora tygodnia mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że to moja gra generacji - a przecież do włączenia GTA Online jeszcze kilka dni. Zaskoczył mnie darmowy (PS+) Street Fighter x Tekken na Vitę, na przenośniaku Sony gra mi się w niego jeszcze lepiej niż w wersję na 360. Płynność i dynamika rozgrywki zabijają. Dzięki raportowi, który dla Was przygotowałem, poznałem szczegóły życia jednej z najważniejszych postaci w historii elektronicznej rozrywki, przez co szanuję go jeszcze bardziej. Spodobał mi się pierwszy odcinek Agents of S.H.I.E.L.D. i czuję, że będzie to pierwszy od lat serial, który będę na bieżąco śledził i czekał na kolejne odcinki. W weekend planuję obejrzeć drugi sezon Mortal Kombat Legacy, które tym razem wylądowało na YouTube w całości. Zawsze kiedy zaczyna się jesień, słucham w kółko wydanego w 1996 roku Dimmu Borgir „Stormblast”, niesamowitego albumu, który kilkanaście lat temu pokazał mi norweski Black Metal. Nie inaczej jest i w tym roku. Gjennom tidlose morkne drom mer I fuktig hostvind ober langstrakte vidder. Mot Sorias fjellheim, Kommer jeg, en fandens ridder. Casio zaproponowało mi udział w konkursie muzyczny, wystawiłem więc jedną z zagadek z vloga. Jeśli macie ochotę, zagłosujcie - jeśli nie na mnie, to na motyw z Battlefielda, który wpada w ucho. Fajnie by było, gdyby wygrało coś związanego z grami, prawda? Potrzebujecie konta na Facebooku, jeśli je macie - wejdźcie tu, polubcie ich profil i zagłosujcie na mnie w zakładce „prześlij film głosu”. Z góry dzięki!