Piąteczek #23 - w tytule jest cyfra 3. Przypadek?

Piąteczek #23 - w tytule jest cyfra 3. Przypadek?
marcindmjqtx

06.09.2013 17:19, aktual.: 15.01.2016 14:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie sądzę, bowiem redakcja Polygamii w tym tygodniu jest wyjątkowo monotematyczna. Zajrzyjcie do naszego cotygodniowego minipseudobloga, by dowiedzieć się, co kto porabiał.

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także
Marcin Kosman: Chłopaki rozpisują się o Diablo 3, więc i ja coś skrobnę. Pograłem godzinę i tak jak kilkanaście lat temu na PlayStation nie była to moja bajka, tak nie jest i teraz, niemniej w kooperacji na pewno pogram dłużej. To jedna z tych gier, których fenomen szanuję, ale zauroczenia nie podzielam. A, no i przerywniki tną jak - nomen omen - diabli. Wsiąknąłem za to na dobre w Etrian Odyssey IV na 3DS-a, który każe grindować do znudzenia, ale mimo wszystko nie chce mnie wypuścić z macek. Będzie musiał niebawem, bo i GTA, i piłki, o stosie innych gier nie wspominając.

Marcin Jank: Nie byłem w tym tygodniu w kinie. Wspominam o tym, bo nie zdarzyło mi się to chyba od maja. W ofercie był tylko „Jobs”, na którego jakoś mnie nie ciągnie. Mam nadzieję wrócić do nawyku w najbliższy poniedziałek na okazję premiery nowego „Riddicka”. Mam słabość do tego małomównego nożownika. Minione dni były za to bardzo pracowite dla ekipy Forumogadkowej i jej gości. Jeszcze chyba nigdy nie popełniliśmy tyle kontentu w tak krótkim czasie. TMNT, PayDay 2 i Diabolo III - z wszystkiego nagraliśmy CO-OP Casty. Komentarze, oceny i liczba wyświetleń sugerują, że najlepsze do tej pory. YOU TUBE MONEY! W PayDay i Diabolo gramy nie tylko dla na potrzeby nagrania, ale też dla przyjemności. W zasadzie całą listę znajomych opanowała diabelna gorączka. Gdzie nie spluniesz ktoś gra w diablo. Jedni znajomi wpadają do gry na 15 minut żeby pochwalić się nowym lootem, inni na 3 godziny, bo wolą zdobywać doświadczenie w grupie. Przewiduję, że ta gorączka może potrwać do premiery nowych konsol.

Paweł Kamiński: Postanowiłem powbijać osiągnięcia w grze zwanej życiem. Oddałem honorowo krew, zapisałem się wreszcie na siłownię, bo bieganie, które uprawiam od 3 miesięcy przestało mi wystarczać. Po pierwszym treningu uświadomiłem sobie bardzo boleśnie, ileż to różnych mięśni jest w ludzkim ciele. Wbrew pozorom to wspaniałe uczucie. Po drugim boli już trochę mniej, jutro trzeci, po którym już boleć nie powinno. Potem będzie już z górki, aż do momentu gdy ciało się przyzwyczai i trzeba będzie zwiększyć intensywność treningu. Trochę to trudniejsze, niż levelowanie postaci w RPG, ale satysfakcja równie duża. Żeby nie było, że porzuciłem levelowanie - nocami staram się pocisnąć do złota w League of Legends, żeby zdążyć przed końcem sezonu. Nie będzie łatwo, bo utknąłem w głębokim srebrze, ale z meczu na mecz coraz lepiej gram supportem, więc w sumie dobrze się bawię pomimo trolli i kłótników, jakich spotykam. A Diablo 3? Jestem zachwycony, ale jeszcze nie kupiłem swojej kopii. Obiecaliśmy sobie z żoną, że najpierw dokończymy te kilka questów z Borderlands 2, które nam jeszcze zostały.

Maciej Kowalik: Diablo 3. Długo czekałem, by móc wreszcie położyć pazury na tym pudełku, ale na szczęście było warto - ta gra została stworzona dla pada. Ech, gdyby jeszcze Creative Assembly zapowiedziało, że przeniosą na konsole serię Total War... Kto wie - wszak interfejs nie byłby żadnym problemem. CO-OP Casty z Payday 2 i Diablo 3 po raz kolejny uświadomiły mi, jak fantastyczną sprawą jest posiadanie stałej ekipy, z którą można zagrać prawie we wszystko przez siedem dni w tygodniu. Bez niej ta i przyszła generacja byłyby z pewnością nudniejsze. Wczoraj rozegrałem też ostatnie sieciowe mecze w FIFA 13. Czas zacząć przygotowania do kolejnego starcia gier piłkarskich, aczkolwiek na obecnej generacji planuję przesiąść się na PES-a. Trzy lata grania kilkunastu meczów tygodniowo w grę EA Sports wystarczą. Mam ochotę na coś nowego.

Wojtek Kubarek:Mógłbym właściwie napisać tylko "Diablo 3” i wystarczyłoby to za skrót mojego tygodnia. W nic innego nie grałem, nie byłem w kinie na żadnym nowym filmie, zakupy robię przez internet z dostawą, śpię po 3 godziny, a znajomym odpisuje, że żyje i żeby nie przyjeżdżali. Skąd taki pośpiech i obsesja? Powody są dwa: Po pierwsze Diablo 3 to świetna gra i wchłania jak bagno. Podnieśli zdecydowanie częstotliwość wypadania legendarnych przedmiotów względem wersji PC więc grając cały czas czujesz, że gra cię wynagradza i sprawia, że chcesz wbić jeszcze jeden level, albo chociaż dograć do końca aktu. Po drugie spieszę się bo za rogiem kolejna gra gigant - GTA V i wiem, że ciężko będzie grać jednocześnie w dwa tak duże tytuły. Walka z czasem trwa.

Tomasz Kutera: Do zasług Renesansu Gier Niezależnych(TM) należy dopisać przywrócenie chwały growym horrorom. Nie wiem, jak to się dzieje, ale ostatnimi czasy wychodzi ich aż za dużo. Już dostępny jest Outlast, który niektórzy określają nawet najstraszniejszą grą w historii. Za rogiem czai się nowa Amnesia, co do jakości której można być raczej spokojnym. Jeszcze za chwilę do wczesnego dostępu na Steamie trafi ciekawie zapowiadające się Paranormal, a premierę tam będzie mieć Hunstman: The Orphanage. Na Kickstarterze TRZEBA wesprzeć genialnie zapowiadające się Neverending Nightmares, z kolei na PS3 i Vitę za chwilę trafi świetne Lone Survivor, które pecetową premierę miało rok temu. A jakby jeszcze komuś było mało, to niech poszuka darmowego Sepulchre, dopiero co wyszło. Szaleństwo!!!

Paweł Winiarski: Ten tydzień upłynął mi pod znakiem Killzone: Najemnik. Recenzja dziś - chciałem mocniej ograć tryby sieciowe, a nie wpaść i wyskoczyć z PSN-u. O Mamo, jaka ta gra jest dobra i śliczna. Czekałem na coś takiego od zakupu Vity. Pobieżnie sprawdziłem tez nowego Raymana i już wiem, że spędzę z nim wiele czasu. Jest piękny, supergrywalny i przesłodki. Skończyłem swoje pamiętnikowe opowieści o Gamescomie obiecując sobie, że za rok nie jadę. Rozbawiła mnie drama nad nowym albumem Satyricon, który jeden z polskich serwisów o ciężkiej muzyce udostępnił do odsłuchu. Świetny krążek, choć wywołuje skrajne emocje. Ogarnę go jeszcze na Spotify po premierze (9 września), a potem pewnie zakupię CD. Bilet na jesienny koncert zespołu już do mnie dotarł i powoli odliczam dni - będzie się działo, wpadajcie do Progresji! Moim muzycznym odkryciem piątku jest szwedzkie Desultory - polecam, kawał solidnego grania.