Pewne rzeczy się nie zmieniają. Pecetowa beta Call of Duty WW2 zmasakrowana w steamowych recenzjach
Na serwerach nie zabrakło też oszustów.
Jeśli szefowie Sledgehammer Games myśleli, że wystarczy wrócić do historycznego konfliktu, by gracze spojrzeli na Call of Duty przychylniejszym okiem, to zostali sprowadzeni na ziemię.
Nie ma sensu udawać wielkiego zaskoczenia tym faktem, bo seria której z innowacjami raczej nie po drodze od lat jest tytułem, któremu każdy lubi przyłożyć za samo tylko istnienie. Pecetowa beta oczywiście znów zmobilizowała krytyków COD-a. Wyjątkowo skutecznie. Steam zarejestrował ponad 28 tysięcy recenzji. Większość, jak się pewnie domyślacie, nie jest tytułowi przychylna.
Z racji swojej popularności, Call of Duty zawsze jest łakomym kąskiem dla graczy, dla których fair play nie znaczy nic. Miło byłoby usłyszeć jakieś zapewnienie, że nie jest to temat, który developerzy lekceważą.
W oficjalnej sondzie, w której można dzielić się swoimi wrażeniami z bety, kwestia też nie jest poruszana. W komunikacje o zmianach, do których przyczyniła się beta - również. A do premiery został już tylko miesiąc.
W tym roku znów kampania singlowa interesuje mnie bardziej od trybów sieciowych. Po konsolowej becie pisałem, że czegoś im brakuje. Ale jeśli będę grał po spełnieniu recenzenckiej powinności, to i tak będę robił to na konsoli, gdzie o oszustwa trudniej. Gdybym rozważał wersję pecetową, wolałbym, by autorzy nie chowali głowy w piasek. O ile osobisty stosunek do serii i chęć poprawienia sobie samopoczucia, wyżywając się na niej, to jeszcze coś o czym można dywagować, to inwazja oszustów na serwery, które nie dadzą im odporu może okazać się faktycznym problemem, który odstraszy graczy od multiplayera. A potem znów będziemy czytać, że na Steamie popularniejszy od niego jest nawet kolejny symulator farmy...
COD WW2 Cheater has been found
Natknęliście się na jakichś łotrów grających nie fair?
Maciej Kowalik