PewDiePie wyłączył możliwość komentowania swoich filmików
Cokolwiek byście o nim nie sądzili, ma widownię większą niż niejedna telewizja. Rzucił kamyczek, który może wywołać lawinę.
03.09.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Posiadacz największego kanału na YouTube zdecydował się na krok, który może zapoczątkować serię zmian. Felix Kjellberg, szerzej znany jako PewDiePie, wyłączył możliwość komentowania swoich filmików. To bardzo odważny krok, szczególnie kiedy posiadamy tak dużą społeczność zbudowaną wokół własnej osoby. Powodem tej decyzji był szerzący się spam i trolling, który po prostu zaśmiecił kanał. Jak powiedział sam zainteresowany:
Największym problemem są komentarze. Wiem, że narzekałem na nie wiele razy, ale w gruncie rzeczy to była moja główna droga porozumiewania się z Wami. A więc sprawdzam je i okazuje się, że to głownie spam, ludzie reklamujący własne kanały, grupa starająca się sprowokować innych i ci, którzy się na to nabierają, po prostu cały kosz rzeczy, które nic dla mnie nie znaczą. Po prostu mam to gdzieś. Nie chcę tego widzieć. Chciałbym z Wami pogadać, co tam słychać, jak leci, ale nie mogę przez cały ten śmietnik blokujący normalne rzeczy. Komentarze są bezużyteczne już od dłuższego czasu. I to mnie boli. Przesiadam się na Twittera, założę własnego Reddita. PewDiePie poruszył ważny problem, który zbyt długo leży odłogiem. Do tej pory na taki ruch decydowali się mniejsi gracze, najczęściej o krajowym zasięgu. Kiedy jednak podobną ścieżkę wybrał producent posiadający trzydziestomilionową widownię z całego świata, jest szansa, że Google zajmie się tą sprawą i poprawi jakość swoich usług. Trudno nie zgodzić się ze zdaniem, że czytanie komentarzy pod większością filmików to jak szukanie wartościowych przedmiotów na wysypisku śmieci.
[Źródło: GameIndustry]
Oskar Śniegowski