Penisy uratowały Funcom od bankructwa
07.03.2017 12:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wybaczcie, ale mam słabość do absurdalnych zdań.
Absurdalne zdania absurdalnymi zdaniami, ale w tym jest akurat dużo prawdy, bowiem Funcom tworząc swoje survivalowe Conan Exiles, był na skraju bankructwa. Studio, które wiele lat temu dało nam choćby Najdłuższą Podróż i Dreamfalla, nie miało solidnego hitu od zbyt długiego czasu. A branża w takich sytuacjach potrafi być bezlitosna.
W 2015 deweloperzy stworzyli jeszcze The Park, króciutki horror psychologiczny, który jednak przeszedł bez echa, zgarniając przeciętne recenzje. Oznaczało to dla studia mroczny czas, w którym nie obeszło się bez zaciągania pożyczek i otarcia się o bankructwo. Jeśli chcieli przetrwać, musieli stworzyć coś, co odniesie komercyjny sukces. I wtedy, na szczęście, wydarzył się Conan Exiles.
Conan Exiles - Early Access Launch Trailer
Trzynaście miesięcy później, w styczniu 2017, gra wylądowała we Wczesnym Dostępie. Dyndały tam penisy, co najwidoczniej było bardzo interesującą cechą, o której w pewnym momencie mówili wszyscy. A przy okazji tytuł okazał się po prostu porządnym, obiecującym survivalem. Koszty produkcji - 4,5 miliona dolarów - zwróciły się Funcomowi w niecały tydzień. Kryzys zażegnano i wszyscy żyli długo i...
Okej, spokojnie. Studio wciąż pracuje nad swoją nieskończoną grą. Wczesny Dostęp, który ma swoje lepsze i gorsze strony, tym razem pomógł uratować wieloletnią firmę od bankructwa. Miejmy nadzieję, że ten zastrzyk funduszy/energii/popularności pozwoli deweloperom dopracować Conana w najlepszy możliwy sposób. Gra zaplanowana jest na premierę w pierwszym kwartale 2018 na PC, Xboksie One oraz PS4.
Patryk Fijałkowski