Peace Walker miał być Metal Gear Solid 5
Pamiętacie jak w zeszłym roku przed E3 Konami męczyło świat kolejnymi licznikami, szumiącą stroną i ginącymi w tle literami? Jedną z nich było ni to 5, ni to S, o którym wszyscy zapomnieli. Okazuje się jednak, że piątka była jak najbardziej na rzeczy, bo wg pierwotnych planów, Metal Gear Solid: Peace Walker miał być Metal Gear Solid 5: Peace Walker.
24.02.2010 | aktual.: 08.01.2016 13:57
Dlaczego jednak pozbyto się piątki? Najprawdopodobniej uznano, że cyfrę trzeba zostawić na poważniejszą okazję niż gra na PSP - nie jest ona aż tak "wielka" czy istotna, aby Kojima miał po raz kolejny cofać swoje słowa i twierdzić, że jednak szykuje kolejną część sagi. Choć oczywiście Konami twierdzi, że Peace Walker będzie"szczytem" dla całej serii.
Choć może jest to wyraz szerszej tendencji. Czemu Fallout: New Vegas to New Vegas, a nie Fallout 4? Bo toczy się w innej części Ameryki? Wiemy po co była Bethesdzie trójka w tytule ostatniej gry - aby nawiązać do dwóch poprzedniczek i ugrać tym samym na popularności, mimo, że była to gra z zupełnie innej epoki, od innych ludzi, w innym miejscu. Bungie też nie dodało czwórki ani do ODST ani do Reach, twierdząc, że chcą zająć się innym kawałkiem stworzonego przez siebie uniwersum, niż tworzyć kolejne przygody Master Chiefa.
Zresztą, czy naprawdę potrzebujemy, jako gracze, cyferek na końcu do szczęścia? Mass Effect przewidziany jest jako trylogia. Czy ktokolwiek wierzy, że na trzech częściach ta seria się skończy? Z drugiej strony wyższe cyfry na końcu tytułu mogą odstraszać potencjalnych, nie zaznajomionych z daną marką, nabywców, którzy mogą się obawiać, że skoro nie grali w poprzednie części, to nie odnajdą się w obecnej odsłonie cyklu.
[via Kotaku]