Patrzę na rozgrywkę Sociable Soccer i widzę poprzednią grę Jona Hare
Pomaga fakt, że z jakiegoś powodu kamera nie pokazuje ekranu z bliska... Ale zbiórka idzie marnie.
Złośliwości na bok. Wygląda na to, że Sociable Soccer to po prostu nowy "sensibel". Nie jest to najbardziej odkrywcze stwierdzenie miesiąca, ale po rzucie oka na rozrywkę warto to powtórzyć.
Ale... Skoro tak, to dla kogo ta gra powstaje? Maniacy kolejnych odsłon oryginału wciąż w niego grają. Ba, jeżdżą po świecie i urządzają sobie poważne turnieje. Nawet u nas w kraju. Pisałem o tym tu.
Nowe pokolenie? Ono ma serie FIFA i PES, w których ich idole wyglądają jak żywcem teleportowani z prawdziwych boisk. Po co mieliby grać w coś takiego?
Sam nie lubię niczego zakładać z góry i chcę wszystko sprawdzić na własnej skórze. W Sociable Soccer chętnie bym kiedyś zagrał. Ale pieniędzy z góry nie wyłożę. A zbiórka na Kickstarterze trwa od 12 listopada i zgromadziła ledwie ponad 10 procent zakładanej kwoty.
Potrwa jeszcze 18 dni. Marnie to widzę.
[źródło: KS]
Maciej Kowalik