Patrick Stewart wcieli się w narratora polskiego My Memory of Us
Nas w ogóle cieszy, że gra znowu jest na językach.
My Memory of Us - czyli artystyczną wizję na styku Valiant Hearts i Limbo - miałem przyjemność zobaczyć w ruchu niemal okrągły rok temu w Kolonii, podczas ostatniego Gamescomu i nieustannej kanonady nowych produkcji, szukania odpowiednich boksów do umówionych spotkań, picia sterty energetyków oraz zagryzania wrażeń (wraz z Patrykiem „Surferem” Fijałkowskim) pysznym currywurstem. A że jestem psem na tego typu produkcje, była w moich oczach jednym z ciekawszych momentów szaleńczego tygodnia. Niesamowicie kontrastowała z chaosem Gamescomu. I nawet wybrałem ją na podsumowanie morderczego cyklu naszych relacji. A potem o niej ucichło. Na niemal okrągły rok.
My Memory of Us - gameplay trailer
Znany aktor powinien chociaż troszkę pomóc ambitnemu projektowi. Chociaż wpychanie się w październik i największe hity całego roku (albo i całej dekady, jak Red Dead Redemption 2) może nie wyjść IMGN.pro (wydawcy) na dobre. A że właśnie wypiłem pierwszą kawą, umysł odżywa i przypomina sobie podobne zagranie u tej samej firmy. Wszak i tworzony przez wydawcę My Memory of Us Kholat na świecie próbował wyróżnić się głosem celebryty (Seana Beana). Czy to oznacza, że w również polskiej wersji językowej usłyszymy kogoś znanego? W Kholacie był to Andrzej Chyra.
No i Juggler - trzymamy kciuki. Gra, przynajmniej na podstawie tego, co widziałem, zasługuje na zainteresowanie.