Tworząc poprzedni i ten wpis korzystając z nieobecności TŻ, opycham się nachosami marząc o porządnej, ciepłej kolacji. I w takim momencie wpadłem na to - bento, w którym odwzorowano scenę z Patapona. Co prawda te posiłki zajada się na lunch, ale w takim przypadku zrobiłbym wyjątek. Smażony ryż z keczupem, brokuły, nori, żółty ser, mięsko mielone... Nic, tylko schrupać w całości. A potem żałować, że zepsuliśmy całodzienny wysiłek. Więcej zdjęć tutaj.