Paranoia: Happiness is Mandatory - dystopia na wesoło, ale bynajmniej nie Fallout
Zapowiedziano egranizację kultowego RPG.
Na początku była fabularna gra RPG. Paranoia to już dość wiekowe uniwersum, pierwszy podręcznik został wydany w roku 1984, co jest nie bez znaczenia, ponieważ czerpie pełnymi garściami z "Roku 1984" Orwella czy "Nowego wspaniałego świata" Huxleya. Jednak granie w tym systemie nie jest wcale tak ciężkim doświadczeniem, jak mogłoby się wydawać, bowiem Paranoia cała przesiąknięta jest klimatem "Seksmisji". Tutaj obowiązuje czarny humor. Bez tego mogą nas spotkać ponure konsekwencje ze strony nadzorującego podziemny kompleks Komputera. Każdy gracz ma sześć klonów, każdy należy do jakiejś tajnej organizacji i posiada mutacje, i w zasadzie każde odstępstwo od reguły grozi śmiercią. W zasadzie ze śmiercią jest im bardzo do twarzy.
Paranoia: Happiness is Mandatory | Welcome to Alpha Complex
I ten oto wyjątkowy świat znajdzie swe odzwierciedlenie w wersji cyfrowej (o czym po raz pierwszy dowiedzieliśmy się rok temu). Studio Cyanide, twórcy Styxa, ci sami, którzy popełnili Call of Cthulhu (nasza recenzja tutaj), we współpracy z Black Shamrock tworzą Paranoia: Happiness is Mandatory.
Akcja toczyć się będzie w kompleksie Alpha, a gracz wcieli się, podobnie jak w fabularnym RPG, w tzw. Rozprawiacza (Troubleshooter), którego zadaniem jest szukać komuchów, mutantów i wichrzycieli. I mechanika odrodzenia po śmierci też będzie obecna, tylko że nieco pokręcona, bowiem klon będzie się lekko różnić od oryginału. Tak czy inaczej, czeka nas solidny RPG z walką, knuciem i sporą dawką czarnego humoru. Czy wyjdzie to lepiej, niż nieco ograny już Fallout i niepozbawiony wad We Happy Few? Uniwersum jest wyjątkowe, dobrze opracowane w kolejnych podręcznikach i dodatkach, ale jednocześnie ma rzesze oddanych fanów, więc Cyanide i Black Shamrock muszą się mocno postarać. Zapewne czują presję. Dobrze.
A teraz najlepsze - Paranoia: Happiness is Mandatory pojawi się już w tym roku na PC (Steam), Xbox One oraz na PS4.