Pani Bogumiła jest już na emeryturze, miała więc czas na wbicie 12 platyn na PlayStation
Oglądając krótki reportaż o "Babci Bogusi" zastanówmy się kiedy grający na konsoli emeryt przestanie być, mówiąc brzydko, newsem.
Tak na facebookowym profilu Projekt Humans opisują się twórcy tego cyklu wideo. Humans to nie tylko anglicyzm, ale też akronim.
(H)istorie
(U)tkane z
(M)arzeń,
(A)mbicji,
(N)adziei i
(S)mutków
Babcia Bogusia, co lubi grać w gry [Projekt HUMANS #8]
Na fanpage'u i kanale YouTube można znaleźć kilka świetnych historii, ta najnowsza szczególnie powinna zainteresować czytelników Polygamii. Pani Bogumiła to emerytka uwielbiająca Uncharted i Assassin's Creed, posiadająca w domu PS3 i PS4, a także więcej platyn niż jej syn, który grami tak na marginesie mamę zaraził. Warto zobaczyć to raptem sześciominutowe wideo. Znane nam hobby sąsiaduje tutaj z zupełnie abstrakcyjnymi dla nas wyszywankami czy innymi zainteresowaniami. Generalnie widok grającej przez sieć emerytki wciąż jest mocno surrealistyczny, ale też budujący. Choć nie ma co popadać w hurraoptymizm. Facebookowa grupa seniorzy przy konsoli to w tej chwili raptem 30 osób.
Oglądając to wideo zacząłem zastanawiać się, kiedy Pani Bogumiła nie będzie niczym wyjątkowym. W którym roku granie na konsoli na emeryturze będzie tak samo naturalne jak dziś oglądanie "M jak Miłość" i chodzenie na działkę? Jak dzisiejsi trzydziesto- i czterdziestolatkowie przejdą na emeryturę? 2046 rok? Może trochę wcześniej, za kilkanaście lat, „już” w 2030? To wciąż brzmi jak tytuł cyberpunkowego uniwersum.
Coraz więcej starszych ludzi łapie jednak bakcyla, może nie będzie trzeba więc aż tyle czekać? Pamiętacie emerytowanego fana Bad Company?
Worlds Oldest Battlefield Bad Company Player Gamer Hates Sniper Crap
Wciąż nie jest to jednak standard. Mówię tutaj o "poważnym" graniu, z pełnym zrozumieniem wszystkich zasad i wsiąknięciem w multiplayerową społeczność, a nie okazjonalnym machaniu Wiilotami. No i mówię o emerytach w tym powszechnym, tradycyjnym znaczeniu. Emerytowani e-sportowcy to zupełnie inny temat.
Paweł Olszewski