Pamiętacie "wycięknięty" scenariusz Mass Effect 3? Sprawdzamy, jak się ma do finalnej wersji gry
Na kilka miesięcy przed premierą, do sieci trafił scenariusz Mass Effect 3. Przypomniałem sobie o nim co prawda dopiero teraz, ale każda okazja jest dobra, aby porównać go z tym, co dostaliśmy w finałowej wersji gry.
24.07.2012 | aktual.: 15.01.2016 15:42
Uwaga pierwsza: z oczywistych względów w poniższym tekście będą znajdowały się szczegóły fabuły Mass Effect 3 i w jakimś stopniu, także poprzednich części
Uwaga druga: autentyczność samego dokumentu potwierdziło BioWare jeszcze w 2011 roku. O sprawie pisaliśmy w listopadzie, blisko pół roku przed premierą gry.
Uwaga trzecia: wtedy twórcy zaznaczali, że była to robocza wersja scenariusza. I rzeczywiście. Właściwie bez zagrania w ME3 trudno cokolwiek z tego zrozumieć. To jest nie tyle "scenariusz" co pewien szkic scen, na dodatek wymieszanych ze sobą. Jeden wątek jest urywany, aby pojawił się tam opis drugiej misji, a potem nagle wracamy do scen z innej i tak w kółko.
Uwaga czwarta: to nie jest cała "fabuła". Szczegóły urywają się mniej więcej w okolicach misji na planecie Asari. Nie ma tutaj niestety ani słowa o roboczych wariantach zakończenia gry.
Tak czy inaczej, jest to interesująca lektura pokazująca, jak wiele się zmieniło (i nie zmieniło) w fabule Mass Effect 3 podczas prac nad grą. Na potrzeby niniejszego tekstu pozwoliłem sobie wybrać kilka najciekawszych przypadków, które wydały mi się najjaskrawszym przykładem różnic pomiędzy robocza wersją gry, a finalną.
-----
Oskarżony Shepard W roboczej wersji scenariusza (RWS), gra zaczyna się od wojskowego procesu Sheparda, który zostaje szczęśliwy przerwany przez inwazję obcych. W finalnej wersji gry (FWG) jest już dawno po procesie, kiedy komandor przekonuje dowództwo, że Żniwiarze są zagrożeniem, a ci akuratnie pojawiają się za oknami, aby potwierdzić jego racje.
-----
Przerwany wątek Javika W (RWS) proteański towarzysz Sheparda miał znacznie większą rolę do odegrania. Był potrzebny w misji na planecie Thessia w świątyni Asari. To właśnie on miał "ściągać dane" z artefaktu. Finalnie, zamiast niego pojawia się hologram, a sam Proteanin, o imieniu Javik, staje się postacią dodatkową, za którą trzeba oddzielnie zapłacić. A przez to, nie jest wymagany do skończenia gry.
-----
Zdrada na Thessi! W RWS podczas spotkania z Kai Lengiem na Thessi pojawiała się Ashley/Kaiden, którzy stali po stronie Cerberusa. Zadaniem Sheparda jest przekonanie dawnych towarzyszy, że jednak jest spoko, że przyjaźń jest magią i że fajnie byłoby razem uratować galaktykę. Kai Leng tak czy siak ucieka, aby istniała konieczność skopania mu tyłka w późniejszej części gry. W FWG Shepard musi negocjować z A/K w zupełnie innej sytuacji - podczas przewrotu kanclerza Udiny.
-----
Aria ma coś do roboty! W RWS cały wątek związany z najemnikami Arii jest zupełnie inaczej poprowadzony. W FWG Aria daje nam trzy misje, z czego właściwie wszystkie trzy można rozwiązać nie ruszając się z Cytadeli (jedna zmusi nas do wycieczki w poszukiwaniu pewnefo artefaktu, jeśli będziemy chcieli dostać Punkty Dobra). W RWS pojawia się cała misja dla Arii w sektorze Omega, w której występuje również Zaeed, w której Shepard musi zlikwidować ustanowioną przez Cerberus blokadę systemu. Cały ten wątek poleciał do kosza.
-----
Więcej krogańskich samic! W RWS w misji na Sur'Kesh można było uratować więcej krogańskich samic niż tylko Ewę. W FWG zdecydowano się jednak ograniczyć do jednej, bardziej wyrazistej postaci.
-----
Shepard musi wybierać! Po raz kolejny! W FWG znalazło się kilka momentów, w którym Shepard decydował o tym, który z jego towarzyszy przeżyje. RWS dodaje jeszcze jedną scenę, znowu na planecie Asari. Po walce z Kai Lengiem wszystko wali się w gruzy i komandor, ciężko ranny, nie jest w stanie doczołgować się do obu członków drużyny. W RWS zapisany był wybór pomiędzy Liarą, a A/K.
Jeżeli sami chcecie pogmerać sobie w tym chaotycznym dokumencie, znajdziecie go tutaj.
Czy ten szkic może być wykorzystywany jako argument w dyskusji o tym, czy fabuła ME3 mogła by być lepsza? Przede wszystkim brakuje jednak fragmentów poświęconych późniejszej części gry, a to właśnie zakończenie wpłynęło decydująco na odbiór gry. Strasznie jestem ciekaw, jak pierwotnie mogło wyglądać.
Kto wie, może kiedyś jakaś dobra dusza także i to wrzuci do sieci.
Konrad Hildebrand