Pamiętacie nowe jednostki, które miały trafić do StarCraft 2: Heart of Swarm? Zapomnijcie o nich
W zeszłym roku Blizzard zaprezentował pakiet zmian planowanych w drugiej części StarCrafta 2. Prace nad grą muszą być bardzo intensywne, bo część nowych rozwiązań... powędrowała do kosza.
12.04.2012 | aktual.: 21.01.2016 17:05
Jak pamiętacie, Shredder miał być mobilnym generatorem czegoś w rodzaju pola minowego. Blizzard podczas testów przekonał się jednak, że zamiast do kontrolowania mapy był wykorzystywany częściej do nękania robotników przeciwnika. Wyleciał z gry.
Warhound miał być alternatywną formą Heliona, ale twórcy nie są z niego zadowoleni, bo za bardzo przypomina mniejszą wersję Thora. Z Thorem jest ten problem, że Blizzard sam nie wie co z nim zrobić - z jednej strony nie chce zostawić, z drugiej potrzebuje jakiejś jednostki przeciwlotniczej tworzonej w fabryce. Trwają także eksperymenty nad wyrzutnią rakiet, która miałaby większy zasięg od czołgów, aby rozbijać ufortyfikowane linie wroga.
Tymczasem u Protossów zrezygnowano z Replicanta. Miało to być urządzenie "podrabiająca" jednostki przeciwnika, ale podczas testów nie okazała się być tak fajna, jak zakładano początkowo.
Tempest miał być jednostka do walki z hordami mutalisków, na obecnym etapie został wyposażony w broń oblężniczą dalekiego zasięgu. Trwają eksperymenty z nadaniem Nexusowi możliwości przywoływania sojuszniczych jednostek z dalekich partii mapy.
Z kolei u Zergów wszystko przebiega w miarę zgodnie z planem. Prawie. Overseer, jednostka służąca do wykrywania ukrytych przeciwników jednak zostaje w grze. Viper, który miał ją zastąpić pojawi się w Heart of the Swarm i dostanie jeszcze umiejętność oślepiania wrogów. Podobną do medyka z pierwszego StarCrafta.
W ramach eksperymentu Blizzard kombinuje z alternatywnymi sposobami na wykorzystanie Nydusa. Robal rozrzucający creep? Robal atakujący budynki? Wszystko jest możliwe.
Pewne jednak jest to, że jeszcze sporo się w Heart of the Swarm zmieni, zanim gra trafi na sklepowe półki. Data premiery? Wolne żarty.
Źródło: Blizzard
Konrad Hildebrand