Pamiętacie 168 gry w 1 na Pegasusa? Switch ma 51 Worldwide Games
Kto by pomyślał, że w XXI wieku będę grał w chińczyka na konsoli Nintendo.
Nintendo Switch ma tę przewagę nad innymi konsolami, że uchodzą na niej rzeczy najbardziej kuriozalne. Zestawy kartonów do budowania przedziwnych konstrukcji? Proszę bardzo. Pierścień do wyginania i zrzucania zbędnych kilogramów w czasach pandemii? Nie ma problemu. A może gra, w której nie robimy nic szczególnego, a i tak wciąga i grają w nią miliony? Naturalnie.
Dlatego bez większego zdziwienia zainstalowałem na swoim Switchu "51 Worldwide Games" i… zacząłem grać w planszówki. Poważnie. Poczciwy chińczyk, klasyczne szachy, bardziej egzotyczny Mahjong czy kompletnie mi obce Shogi. Ten ostatni to ciekawy przypadek. W japoński odpowiednik szachów nie grałem nigdy. Głównie dlatego, że nie znam zasad. A te "51 Worldwide Games" tłumaczy w prosty i przejrzysty sposób. Dotyczy to każdej z gier, która trafiła do kompilacji. Początki, zwłaszcza ze sztuczną inteligencją to rzeczy ocierające się o banał, ale wystarczy zwiększyć poziom trudności i sytuacja staje się bardziej skomplikowana. I, o dziwo, wściekle satysfakcjonująca. A jeżeli "gra z komputerem" przestanie nas bawić, podpinamy się pod sieć i możemy spróbować swoich sił z żywym przeciwnikiem. Ostrzegam: na tym etapie zabawa wchodzi na zupełnie nowy poziom.
https://youtu.be/U-WI50-Px_s
Każda z 51 gier dostępnych w kompilacji pieczołowicie oddaje jej istotę. Prościutkie instrukcje (choć wyłącznie po angielsku) sprawiają, że tytuł trafia do przepastnego worka gier dla wszystkich od lat 5 do 105. Dzięki temu sprawdza się jako urozmaicenie podczas spotkań towarzyskich, jak i w szybkich partyjkach solowych.
A jeżeli znajdą się wśród waszych znajomych inni właściciele Switcha, można urządzenia ze sobą sparować w trybie mozaiki. Kładziemy kilka konsolek obok siebie i za jednym pociągnięciem palca, otrzymujemy spore pole do zabawy. Ważne, wystarczy, że tylko jedna osoba posiada "51 Worldwide Games", reszta dołączy za darmo. Niestety po powrocie do domu, gra nie będzie już działać.
Nie samymi planszówkami kompilacja stoi. Znajdziemy w niej wykorzystujące zalety joy-conów rzutki i kręgle, rozmaite pasjanse, pokery i inne karcianki (łącznie z wojną), domino, a nawet wyścigi elektrycznych samochodzików – te same, które kiedyś miał wasz sąsiad/kuzyn/kolega i nigdy nie chciał dać się nimi pobawić.
Mało? No to dorzućmy jeszcze sportowe zabawy w boks, baseball, tenis, bilard czy absolutnie przestrzelony golf (fatalny w obsłudze). Na liście znajdziemy też niemal trójwymiarową wersją czołgów, osobliwą wersję tetrisa, a nawet zwykłe kości.
To czego "51 Worldwide Games" zabrakło to jakiegokolwiek systemu progresu, który zachęcałby do dalszej zabawy. Odkrywanie, czasem naprawdę dziwnych gier, jest świetnym pomysłem, wykonanie z pieczołowitością i dbałością o szczegóły ujmuje, ale na dłuższą metę całość nieco nuży. Gra zyskuje najwięcej, gdy mamy towarzysza, a najlepiej całą ekipę.
Dawno, dawno temu, na konsolę Pegasus, która nigdy nie powinna zaistnieć, trafiła kompilacja 168 gier na jednym kartridżu, która nigdy nie powinna ujrzeć światła dziennego. I choć "51 Worldwide Games" nie ma ze wspomnieniem z początku szalonych lat 90. zbyt wiele wspólnego, udało mu się trącić czułą strunę. Tę odpowiedzialną za nostalgię i poczucie powrotu do dzieciństwa, gdzie gry były proste (nie mylić z łatwiejsze), a czasu na nie jakoś nie brakowało.
Platforma: Nintendo Switch. Producent: Nintendo. Wydawca: Nintendo. Data premiery: 04.06.2020. Wersja PL: brak. Grę do recenzji podrzucił ConQuest Entertainment, czeski wydawca gry.