Overwatch ma być największą premierą w historii Blizzarda
Activision nie ukrywa wielkich nadziei pokładanych w Overwatchu. Sieciowa strzelanka Blizzarda ma być według przedstawicieli firmy hitem większym niż Diablo 3. Tylko czy faktycznie może się to udać?
06.05.2016 | aktual.: 06.05.2016 19:02
Od wczoraj wszyscy zainteresowani mogą grać w otwartą betę Overwatcha, zarówno na PC jak i na konsolach. I wydaje się, że zainteresowanie grą jest spore. To akurat nic dziwnego – nowy, duży tytuł od studia takiego jak Blizzard musi budzić zainteresowanie. Tylko czy jest ono tak duże, by mogły spełnić się oczekiwania Activision?
Stwierdził COO Activision, Thomas Tippl, podczas konferencji z inwestorami. Porównanie do Diablo 3 oznacza, że Overwatch jest jego zdaniem zdolny do pobicia należącego do Blizzarda rekordu sprzedaży. Trzecia część tej serii sprzedała się łącznie w ponad 30 milionach egzemplarzy na całym świecie. 12 milionów z tego rozeszło się w ciągu pierwszego roku, a aż 3,5 miliona (!) w zaledwie 24 godziny.
Overwatch Cinematic Trailer
Należący do Diablo 3 rekord pozostaje na razie niepobity. Hearthstone, druga część Starcrafta II czy dodatek Mists of Pandaria do World of Warcraft – żadnej z tych gier nie udało się osiągnąć wyniku, którego teraz Activision spodziewa się po Overwatchu.
Overwatchu, czyli gry, która nie korzysta na popularności wcześniejszych odsłon przebojowych serii, nastawiona jest wyłącznie na rozgrywkę w sieci i ma chyba najwyższy próg wejścia w historii wszystkich produkcji Blizzarda.
Tak, to musi się udać.
Tippl mocno podkreśla również swoje nadzieje na popularyzację gry jako dyscypliny e-sportowej i faktycznie jest to chyba jedyny sposób na to, by okazała się ona takim przebojem, jak chciałoby Activision. Firma najwyraźniej ostrzy sobie zęby na stworzenie rękami zdolnych programistów Blizzarda nowego fenomenu na miarę League of Legends. Tyle tylko, że takie plany robione z góry często mają tendencję do obracania się przeciwko swoim twórcom.
No ale z drugiej strony – mówimy w końcu o Blizzardzie.
Przy okazji wspomnieć warto o wpisie, który na oficjalnym forum gry umieścił Jeff Kaplan, główny odpowiedzialny za Overwatcha. Zaznaczył on, że to, co w tej chwili można zobaczyć w otwartej becie gry jest wszystkim, co trafi do jej finalnej wersji. Gracze nie powinni się spodziewać żadnej dodatkowej zawartości. To dobra wiadomość o tyle, że już teraz każdy zobaczyć może, czy jest grą zainteresowany w takiej formie, w jakiej zostanie ona wydana. Nie trzeba zdawać się na żadne obietnice.
No, prawie. Bo Kaplan obiecał do tego, że jego firma planuje dodawanie mnóstwa zawartości po wydaniu gry. Akurat jeżeli chodzi o popremierowe wsparcie to komu jak komu, ale Blizzardowi można wierzyć.
Dominik Gąska