Oto Ghost Recon Breakpoint!

Większość przecieków się zgadza. To bardzo wyraźna kontynuacja przyjętego ostatnio kierunku. Jako agent Nomad trafisz ze swoim składem na wyspę Auroa, żeby pokonać Jace’a Skella, wizjonera w stylu Steve’a Jobsa, zarządzającego wielką armią dronów. Najważniejsza różnica to okazja, żebym potrenował PR-ową gadkę. Uwaga. „Tym razem to nie Ty będziesz ścigał i zabijał. Tym razem będziesz zwierzyną”. No bo na uroczej wyspie spodziewają się Duchów. Drużyna zamaskowanych Wilków z Punisherem (byłym towarzyszem) w roli przywódcy mają prześladować cały czas. I męczyć regularnie. Bo poprzednim razem eksploracja była najwyraźniej zbyt przyjemna.

Zaprezentowany gameplay obiecuje o wiele większy… realizm. Elementy survivalowe (leczenie ran), uciekanie w gęstej dżungli od prześladowców, maskowanie się błotem - kumacie. Ale my nie damy się nabrać, prawda? Nie wystarczy ściągnąć z ekranu HUD-a (pewnie tylko z okazji tej prezentacji), żeby zamydlić nam oczy. To po prostu Wildlands 2. Gdy w dalszej części filmiku drużyna działa już razem, pachnie już czymś znajomym. Wbij na teren wroga, puść drona, pozaznaczaj przeciwników, działaj jak najciszej.

Nowa wyspa obiecuje jeszcze większa różnorodność klimatyczną (między innymi fiordy!), ale niczego innego po Ubisofcie byście się nie spodziewali. Nad grą pracuje - wstrzymajcie oddech - ponad tysiąc deweloperów. Breakpoint przejdziecie w singlu lub czteroosobowym multi. Dalsza część prezentacji zdradziła pierwszego w historii raida jako popremierowe rozszerzenie (oho, idziemy jeszcze dalej w kierunku usługi).

No dobra, to kiedy? 4 października. Oto jesienny turbohit Francuzów. PS4, Xbox One, no i... Epic Games Store.