Osiem lat strzelania do internetowych statków

6 maja 2003 roku oficjalnie ruszyły pierwsze serwery Eve Online, najbardziej oryginalnego cyfrowego świata... na świecie.

marcindmjqtx

07.05.2011 | aktual.: 06.01.2016 12:53

Eve Online wyróżnia się na tle pozostałych gier MMO pod dwoma zasadniczymi względami. Po pierwsze, zamiast krain fantasy, ze dekoracje wybrało sobie odległą przyszłość, gdzie ludzkość podzielona na liczne frakcje toczy w swoich kosmicznych statkach wojnę o gwiazdy, planety i surowce.

Po drugie, twórcy postanowili oddać graczom jak najwięcej władzy nad tym co się w grze dzieje. Dla niezaangażowanych jest to oczywisty minus - nikt im nie organizuje czasu, nie nagradza nowym mieczem i nie klepie po plecach, że zabił 20 nowych dzików (no, prawie). Jednak Ci, którzy złapią bakcyla, odnajdą świat, w którym mogą zrobić wszystko. Wywołać kosmiczną wojną o jakiś system, zapolować na piracką korporację, w spokoju kopać minerały z pasa asteroidów czy zarabiać na przerzucaniu przez pół kosmosu najróżniejszych towarów.

Wszystko zależy tylko od tego, czy zechce się wejść w interakcje z innymi graczami. Jedni zdobywają surowce, aby drudzy mogli z nich robić statki, w których trzeci będą polować na tych pierwszych. Zaklęty krąg życia, wymagający od twórców zatrudnienia na pełny etat ekonomisty, który czuwa, aby się to wszystko nie rozwaliło.

Eve Online zmieniało się na przestrzeni czasu i być może dla starej gwardii graczy nie jest już tym, co kiedyś. Prawdą jest jednak, że ambicje twórców, studia CCP, sięgają daleko. Już teraz gracze mogą eksploatować złoża planet w czymś, co przypomina kosmiczną wariację Farmville. W niedalekiej przyszłości zyskają możliwość opuszczenia kokpitów swoich statków i rozprostowania nóg na pokładach stacji kosmicznych. Na horyzoncie zaś majaczy Dust 514, projekt sieciowego FPS-a na konsole, w którym jedni gracze toczyliby przed telewizorami bitwę o kontrolę nad powierzchnią planety, o którą w kosmosie spierają się ludzie zasiadający za pecetami.

Eve ma być wieczne. I kto wie, może tak właśnie będzie.

Przez te lata studio CCP udowodniło, że na zdominowanym przez World of Warcraft rynku sposobem na sukces jest pójście własną drogą. Baza graczy Eve Online jest kilkanaście razy mniejsza, ale mimo to pozwala małemu studiu z Islandii na rozwój i otwieranie kolejnych biur na całym świecie.

8 urodziny są obchodzone na razie bez większych fajerwerków: wszyscy gracze otrzymali sześciopak napoju, który czasowo zwiększa umiejętności ich postaci.

Jak być może wiecie, sam od jakiegoś czasu znowu regularnie gram w Eve. Jeżeli mielibyście ochotę dołączyć, to kosmiczne biuro korporacji Polygamiaa (tak, dwa a na końcu) mieści się w siedzibie Sisters of Eve w systemie Sheroo.

Konrad Hildebrand

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.