Organizatorzy Gamescomu nie boją się koronawirusa (na razie)
Tegoroczna odsłona targów w Kolonii ma się odbyć zgodnie z planem.
Pyrkon, ostatni targowy bastion, padł wczoraj po południu, dlatego przez pierwszą połowę roku w weekendy jesteśmy skazani na siedzenie w domu lub, jeśli sytuacja się uspokoi, organizować wyjazdy we własnym zakresie. Wielu patrzy również z niepewnością na przyszłe imprezy zaplanowane na lato, a jedną z nich jest Gamescom.
Największe growe targi w Europie co roku ściągają do Kolonii setki tysięcy deweloperów, przedstawicieli mediów, influencerów czy po prostu zwiedzających, którzy chcą przez dwie godziny postać w kolejce, żeby sprawdzić kilkuminutowe demko gry zanim materiał trafi do Sieci. Ciągły napływ informacji o przełożonych lub wręcz odwołanych imprezach (E3, pamiętamy) sprawił, że organizatorzy postanowili uspokoić wystawców i gości.
Na Gamescomowym Twitterze pojawiło się oświadczenie, w którym Niemieckie stowarzyszenie twórców gier wideo przekonuje, że data tegorocznej edycji nie ulega zmianie i wszystko ma się odbyć zgodnie z planem:
Brzmi podejrzanie znajomo, prawda? No cóż, miejmy nadzieję, że mimo tych wszystkich zawirowań Gamescom 2020 jednak się odbędzie. Co jednak brak Gamescomu oznacza dla branży?
O ile w przypadku E3 mamy do czynienia z czysto biznesowym podejściem, gdzie przeciętny gracz, którego nie stać na wylot do Los Angeles (czyli nie oszukujmy się, większości z nas) nie odczuje zbytniej różnicy, to brak Gamescomu może być szczególnie odczuwalny dla mniejszych twórców. Czerwcowe targi są świętem gier wysokobudżetowych, gdzie gadające głowy wychodzą na scenę i pokazują jakie to ich zwiastuny są super. Z kolei Gamescom to doskonała okazja do złapania kontaktów i prostsze dotarcie ze swoją grą do mediów.
Uwierzcie mi, na moje skrzynce czeka teraz z jakieś 20 prasówek, do których najprawdopodobniej nie będę miał czasu zajrzeć albo to, co będzie w nich napisane okaże się mało interesujące lub sama prezentacja gry będzie po prostu kiepska. Niektórych rzeczy nie da się przekazać w krótkim mailu czy na filmiku, a na Gamescomie obsługą stoiska zajmują się twórcy danego tytułu, z którymi można porozmawiać czy o coś dopytać.
To całkowicie inne doświadczenie, dlatego o ile dziś E3 w dotychczasowej formie nie ma racji bytu, to na Gamescom i targi, gdzie ma się bezpośredni kontakt z deweloperami, jest jak najbardziej miejsce.
Poza tym, mam szczerą nadzieję, że do sierpnia (planowana data startu targów w Kolonii to 25-29 wspomnianego miesiąca) uda się już zażeganć kryzysy, bo jeśli nie, to Pyrkon również się nie odbędzie, a co za tym idzie – drugi raz będę musiał odwoływać rezerwację i zmieniać plany, co jest zwyczajnie uciążliwe.
Wiadomo jednak, że zdrowie jest najważniejsze, dlatego trzymajcie się tam!
Bartek Witoszka