ON/OFF nie jest po prostu przeniesieniem PGA do Warszawy
Jak zapewne pamiętacie, w tym roku nie będzie PGA. W zamian za to w Warszawie odbędą się targi On/Off.
W wywiadzie z Rafałem Błachowskim, który możecie znaleźć na poznańskiej edycji gazeta.pl organizatorzy tłumaczą swoją decyzję.
W odbiorze wielu osób ON/OFF jest przeniesieniem PGA do Warszawy, ale tak naprawdę to zupełnie inny projekt. I niesłusznie wiele było zarzutów młodych ludzi, że Warszawa kradnie coś Poznaniowi. A to nieprawda. Co prawda interaktywny charakter, wydarzenia towarzyszące - to z PGA utrzymamy. Ale cała reszta będzie już inna. Dlatego nie robimy dajmy na to Poland Game Arena tylko ON/OFF. A jak szło PGA? Podobno całkiem nieźle.
W 2005, kiedy PGA było już osobnym wydarzeniem, wzięło w nim udział ok. 10 tysięcy gości. Ubiegłoroczna PGA była największym naszym sukcesem: z ponad 28 tysiącami uczestników. Skoro było tak świetnie, to co spowodowało decyzję o zawieszeniu PGA?
Złożyło się na to wiele okoliczności. Głównym była chęć dalszego rozwoju i utrzymanie wiarygodności w oczach dziesiątek tysięcy uczestników PGA. Wiarygodności, na którą pracowaliśmy latami: między innymi rokrocznym rozwojem PGA i z roku na rok coraz większym rozmachem imprezy. Ten rok pewności tak dużego wzrostu jakościowego imprezy nie dawał, a równocześnie pojawiła się olbrzymia szansa stworzenia czegoś nowego. I podjęliśmy się wyzwania, które nazywa się ON/OFF. Z naszej poznańskiej perspektywy może się to nam nie podobać, ale w wybranych sektorach Warszawa daje większy potencjał, większe szanse na dynamiczniejszy rozwój. Sektor elektroniki użytkowej do takich właśnie należy, a fakt obecności w Warszawie central niemal wszystkich liczących się w tej branży firm to tylko jedna z przyczyn. O takim projekcie jak ON/OFF myśleliśmy już od dwóch lat, a prace koncepcyjne nad nim z biegiem czasu zyskiwały odzwierciedlenie w oczekiwaniach naszych największych partnerów. A potem i firm, z którymi wcześniej nie współpracowaliśmy. Reasumując: nie interesuje nas odcinanie kuponów od poprzednich sukcesów PGA i organizacja imprezy na podobnym jak choćby przed rokiem poziomie. Interesuje nas natomiast możliwość wykorzystania wielkiej szansy, jaką jest temat elektroniki użytkowej. Dlatego projekt PGA zawiesiliśmy angażując się w realizację ON/OFF. Czy można liczyć jeszcze na powrót Poznań Game Arena?
Nadzieja umiera ostatnia, a taka możliwość jest zawsze. Osobiście i prywatnie bardzo w to wierzę, zresztą cały nasz zespół bardzo chce PGA jeszcze zrobić - jakkolwiek to zabrzmi ale PGA było bardzo ważną częścią naszego życia. I jest nadal. To nie jest tak, że na przykład za rok czy dwa - kiedy ON/OFF już wystartuje - nie będziemy mogli pracować nad imprezą w Warszawie i w Poznaniu równocześnie. Ale nie powiem tego Pani teraz. Mamy przygotowany kilkuletni plan na ON/OFF. Postanowiliśmy teraz skupić się właśnie na nim i poświęcić mu odpowiednio dużo czasu, energii i umiejętności. Ale PGA jest nam tak bliskie, że na pewno je jeszcze zrobimy. Mamy nadzieję, że On/Off będą atrakcyjną imprezą dla nas - graczy. Jesień to w końcu premiera zarówno Move, jak i Kinecta. Być może organizatorom uda się ściągnąć na targi egzemplarze testowe, by każdy sprawdzić "z czym to się je". No i że Sony pojawi się ze swoim stanowiskiem na tej imprezie.
Tak w ogóle - dajcie znać, co byście chcieli na On/Off zobaczyć. Jakie atrakcje powinni przygotować dla Was organizatorzy. A nuż nas czytają i wezmą wasze propozycje po uwagę?
[via poznan.gazeta.pl]
Piotr Gnyp