Ojciec Yakuzy proponuje ostudzić entuzjazm, jeśli myślimy, że Judgment będzie początkiem nowej serii
Tłumaczy też, w jaki sposób doszło do decyzji usunięcia postaci granej przez Pierre’a Takiego.
Dziennikarze growi lubią głośne nagłówki. Spokojnie zatem reagujcie na wszelkie „Nie będzie Judgment 2!”. Podczas streamu Segi głowa studia Ryu Ga Gotoku żartował co prawda ze wszystkich plotek o rzekomych kontynuacjach tego szpiegowskiego spin-offa, jak gdyby wydawca od dawna planował i „dwójkę”, i „trójkę”. Na razie jeszcze tego po prostu nie zakładają. Jeśli następne odsłony kiedyś powstaną - widzicie, już mamy kluczowe „jeśli” - nie zobaczymy w nich Kyoheia Hamury, czyli postaci granej przez niedawną gwiazdę japońskiego kina, którą przyłapano na posiadaniu narkotyków. A gdy jest „jeśli”, to nie ma „nie”.
Judgement (formerly Project Judge) Announcement Trailer - Uncensored Version with Pierre Taki (PS4)
No właśnie, a jak to było z Pierrem Takim? Nie wszyscy deweloperzy uważali, że powinien zniknąć z Judgment. Finalnie przeprowadzono wewnętrzne głosowanie, a osoby, które myślały, że nie powinno wiązać się prywatnych przygód aktora z wcześniejszą grą wideo, były w mniejszości. Szczęśliwie, decyzja o krótkotrwałym wstrzymaniu dystrybucji gry nie odbiła się tak bardzo na sprzedaży - Japończycy zdążyli wykupić 97% oryginalnego nakładu. Tytuł niebawem wróci, a jego anglojęzyczna wersja trafi do nas na czas, więc dopiero wtedy Sega dostanie najważniejszą informację zwrotną: czy jest w tym potencjał na więcej. W najgorszym wypadku zawsze pozostaje „tylko” Yakuza oraz jej przyszłe inkarnacje z nowym protagonistą.
Dziwnie się o tym wszystkim pisze kilka miesięcy przed możliwością sprawdzenia produkcji we własnym salonie. Ale to standard w grach Nagoshiego. Kiedyś byliśmy do tyłu o kilka lat, a premiera każdej następnej odsłony Yakuzy, czy to numerowanej, czy historycznego lub strzelanego spin-offa, stała pod wielkim znakiem zapytania. Dziś przynajmniej wiemy, że „jeśli” Judgment zamieni się w samodzielną markę, raczej dostaniemy zaproszenie na tę imprezę. Tymczasem jednak życzę sobie cierpliwości. Do 25 czerwca wciąż daleko.