Wygląda na to, że Sonic dość ma już firmowania swoją podobizną coraz słabszych gier Segi. Niby po cichu, niby incognito, a jednak trudno nie rozpoznać go na swojskich ogórkach konserwowych.
marcindmjqtx
12.12.2009 | aktual.: 13.01.2016 16:12
Nawet jeśli przebrał się za Smoczka. Firmie Galileo 2000 należy pogratulować "inwencji" a Sonicowi fuszery na boku ("pecunia non olet"). Swoją drogą oparlibyście się ogóraskom-chrupaskom gdyby pojawiły się w waszym spożywczaku? Dzięki, Dzikq.