W sumie chyba nikt nie wie do końca po co, ale producenci bardzo starają się nam ostatnio umożliwić streamowanie rozgrywki z dużej konsoli na jakieś mniejsze urządzenie. Wii U pozwala na granie na swoim gamepadzie, PS4 przesyła obraz na PS Vita, a NVIDIA Shield pozwala na streaming z PC. Oczywiście, da się wymyślić kilka sytuacji, kiedy taka opcja może być przydatna: zajęty telewizor, goście, chęć grania na łóżku w drugim pokoju czy w wannie albo toalecie. Ogólnie jednak taka usługa to raczej bajer, zwłaszcza że najlepiej działa w zasięgu tego samego WiFi.
Do tej grupy dołącza teraz gamepad od Wii U jako odbiornik do gier z PC. Już od dawna można go było używać jako normalnego pada, ale streamowanie to nowość. Wszystko za sprawą hakerów, którzy swoją modyfikację zaprezentowali na kongresie Chaos Communication. Najpierw pokazali prostą aplikację do rysowania, a potem użyli emulatora Gamecube uruchomionego na laptopie, by na ekranie pada grać w The Legend of Zelda: Wind Waker.
Demo zaczyna się od 47 minuty
Na razie jest to wersja alfa sterowników i ciągle się wiesza, a udostępniony kod przeznaczony jest głównie dla twórców oprogramowania. W planach jest wersja przyjazna dla użytkowników Windowsa i OS/X. A potem może podobny kod dla tabletów z Androidem.
Podziwiam pomysłowość i pracowitość.
Paweł Kamiński
[Engadget]
