Odpowiadamy na Wasze pytania o Test Drive Unlimited 2
Niedawno do redakcji trafiły płyty z grywalną wersją Test Drive Unlimited 2. Odpowiadamy na Wasze pytania i opisujemy chwile spędzone na luksusowym życiu posiadaczy pięknych i drogich samochodów.
Mając w pamięci świetne Forza Motorsport 3, długo oczekiwane, bardzo dobre Gran Turismo 5 i zaskakująco wciągajęce Need for Speed: Hot Pursuit, oczekiwałem że Test Drive Unlimited 2 przykuje mnie do konsoli na długie godziny. Okazuje się jednak, że do wymienionej przed chwilą trójki, grze jest daleko. Choć z drugiej strony, to obowiązkowa pozycja dla fanów części pierwszej. Ale po kolei.
Aby w ogóle zacząć zabawę, należy przejść podstawowe szkolenie w odpowiedniej placówce. Doskonale pamiętam stres, jaki towarzyszył mi 11 lat temu podczas egzaminu na prawo jazdy, więc nie chciałem tego przeżywać w Test Drive Unlimited 2. Wirtualna rzeczywistość okazała się jednak średnio przyjazna, bo już po kilku konkurencjach zaczęło robić się trudno. Gra sama podwyższyła poziom trudności i część zadań, szczególnie tych na mokrej powierzchni, musiałem kilkakrotnie powtarzać, ponieważ samochód ciągle tańczył mi po asfalcie. Jeśli ten element zabawy nie zostanie poprawiona, a w zasadzie uproszczona, to boję się, że część graczy zrezygnuje już na początku.
Test Drive Unlimited 2 ma fabułę - zaskoczeni? Budzimy się na mega imprezie z basenem, wsiadamy do luksusowego samochodu, przemierzamy w nim ulice miasta... i nagle okazuje się, że musimy wybrać sobie jeden z niezbyt młodych pojazdów i zamieszkać w przyczepie na obskurnym podwórku. Gra aktorów niestety nie zachwyca, a infantylna historia nie staje się motorem napędowym do wygrywania kolejnych wyścigów. Dobrze, że nie na przeżywaniu zaproponowanej przez twórców historii polega TDU2.
Bardzo ważnym elementem są zmagania sieciowe. Miałem przyjemność uczestniczyć w dwugodzinnej sesji z przedstawicielami Atari i redaktorami z innych krajów. Wspólnie przemierzaliśmy bezdroża wyspy, uczestnicząc w kilku rodzajach wyścigów. Początek zabawy był przedni, bo pokazał, że nie ma z nami żartów. Polygamia wygrała pierwszy wyścig.
Zagrałem w kilka konkurencji. Standardowe wyścigi po wyznaczonej trasie to klasyk. Innym trybem jest nabijanie jak najlepszych wyników prędkości na kilku fotoradarach ustawionych po okolicy. Zabawnie prezentowało się jeżdżenie gęsiego - zabawa polega na trzymaniu odpowiedniej odległości od jadącego przed nami pojazdu. Przy kilku robiących to samo kierowcach sprawa się komplikuje (szczególnie, jeśli ktoś postanawia wjechać Wam w tylny zderzak). Dziwnym pomysłem jest natomiast wyścig lidera. Przy kolejnych punktach kontrolnych staje się nim inny gracz i należy za nim jechać przez pewien etap trasy. Chaos totalny, na 5 prób nie skończyliśmy chyba żadnego wyścigu, ponieważ zawsze ktoś się gubił.
Na razie nie zauważyłem lagów, choć to może mieć związek z małą liczbą osób, jakie jeździły po wyspie. Bawiłem się całkiem nieźle, choć do pełni szczęścia było raczej daleko. Warto wspomnieć, że w sieciowych zmaganiach używałem samochodu, z którego korzystałem wtedy w trybie opowieści, dlatego jeśli chcecie ścigać się z przeciwnikami, warto grać dla nowych aut.
Skoro wiecie już mniej więcej, jak wyglądały testy i co oferuje gra, przejdźmy do pytań.
adamus7856: Model jazdy - symulacyjny (GT5, F3), arcade'owy (NfS: HP) czy gdzieś pomiędzy (NfS Shift)?
Przy włączeniu podstawowego poziomu trudności, jest generalnie rzecz ujmując łatwo. Samochody trzymają się drogi, a poślizgi można bez problemu kontrolować. Kolejny poziom to już jednak małe wyzwanie, bo samochód potrafi zakręcić bączka w najmniej oczekiwanym momencie. Najtrudniejsze ustawienia tylko dla twardzieli z kierownicą i pedałami.
Na czym dokładnie polega ta "simsowa" część gameplayu?
Na tym, czego nie szukamy w typowych wyścigach. Takim na przykład zmienianiu ciuchów... capforever: Co nowego? Grzeczniejsze GTA?
Paweł: Ani przez chwilę TDU2 nie przypominał mi GTA, niestety.
Konrad: mi przez moment miasto skojarzyło się z Vice City, zwłaszcza że w radio było słychać głupkowate reklamy. Ale to tylko chwilowe, ulotne wrażenie - to w końcu zupełnie inne gry.
mexx: Czy wyspy są "ciekawe"? W sensie, czy mamy dość dużo do zwiedzania i bawienia się?
Duża część wyspy była zamknięta, więc o emocjonującym zwiedzaniu nie mogło być mowy. Jednak to, co zobaczyłem, raczej mnie nie zachwyciło. Objeżdżałem głównie miasto, które było "zwyczajne". Liczę na to, że widok bezdroży bardziej do mnie przemówi
black_legion: Czy gra jest tak samo nudna jak jedynka? Patrząc z punktu osoby, która chce się tylko trochę pościgać, a nie maniaka.
To bez wątpienia gra dla fanów pierwszej części. Jeśli jedynka nie przypadła Ci do gustu, to raczej rozglądaj się za jakąś inną ścigałką.
mroks: Czy jest tak dresiarsko jak na trailerach?
I tak, i nie. Zaczynamy jako osoba obracająca się w klimatach luksusu, by po chwili wylądować w małej przyczepie na jakimś podwórku.
fryzjer0: Czy pościgi policyjne są choć w połowie tak emocjonujące jak w najnowszym NFS?
Konrad: pościgi są bardzo losowe, przypominają mi mocno Need For Speed: Most Wanted. Po zbyt dużej liczbie wykroczeń nagle ze wszystkich stron pojawiają się wozy policyjne. Jechałem za wolno na poboczu, licznik szybko odliczył pięć sekund i łup, zostałem zatrzymany.
pavlo3721: Czy widać różnice w grafice w nowym TDU 2 i czy wielkość i różnorodność wyspy jest większa/lepsza od tej z części pierwszej?
Wyspa jest większa, ale to wnioskuję raczej po wypowiedziach twórców niż własnych odczuciach. Różnice w grafice widać, w końcu obie części gry dzieli trochę czasu i nie fair byłoby oddawać produkt wizualnie identyczny. O ile jednak jedynka potrafiła często zachwycić, o tyle w dwójce tego typu emocji brak.
rydzu91: Czy możecie pokazać więcej psa?
cparty1233: Czy opłaca się grac dla samego singla?
Jeśli podoba Ci się "fabuła" od zera do milionera i będziesz czuł satysfakcję z dorabiania się garażu marzeń, to tak. Dla samych wyścigów już niestety niekoniecznie. jumpin: Czy możemy zwiedzać całą Ibizę pieszo, bez użycia samochodu?
Czy w pełnej wersji będzie to możliwe - nie wiem. Na razie jednak wyspę zwiedzamy zza szyby.
vojciech: Oprawa dźwiękowa (zarówno dźwięki wydawane przez pojazd, jak i ścieżka audio);
W samochodach dostępne są radia, ale jeśli mnie pamięć nie myli, słyszałem na razie tylko trzy stacje. Nie nucę lecących tam utworów pod nosem, więc jest ok, ale bez rewelacji.
i co najważniejsze jak ogólne wrażenie?
To jedno z najtrudniejszych pytań o Test Drive Unlimited 2, choć w dużym stopniu odpowiada na nie początek tego wpisu. Po przygodzie z Need For Speed: Hot Pursuit spodziewałem przysłowiowego wysadzenia z kapci, a otrzymałem grę, która w żaden sposób mnie nie porwała. tieu: Jak tam warunki pogodowe?
W szkole jazdy, na mokrej nawierzchni, samochód jeździł jak po lodowisku. Później nie zobaczyłem ani kropli deszczu, ale to zapewne w dużej mierze kwestia wczesnej wersji gry.
Starczy na długo?
Biorąc pod uwagę społecznościowy element zabawy - tak. Singiel może jednak znudzić się zbyt szybko. Jak się prezentują kokpity?
Bez większych rewelacji, choć miło posiedzieć w starych, kultowych już samochodach, w których plastik nie był głównym elementem wykończenia. Widok ze środka pojazdu dotyczy wszystkich samochodów.
dembsky: Jak gra wychodzi w tzw. driftach - jakieś podobieństwa do NFS HP?
W NFS: HP drifty to przede wszystkim świetna zabawa. Tego samego nie można niestety powiedzieć o TDU2. Brakuje tej iskierki w poślizgu - lubię czasem delikatnie "driftnąć" prawdziwym samochodem, a tu po prostu wolałem przyhamować i wjechać normalnie w zakręt. Dziwna sprawa.
frezer: Czy ogrywacie wersję PL i jak wypada spolszczenie?
Niestety, dostaliśmy wersję anglojęzyczną, w której aktorzy są tam niestety bardzo "drewniani".
doubler: Czy warunki atmosferyczne wpływają na jazdę?
Mokra nawierzchnia jest śliska aż do przesady, jakby woda w ogóle nie spływała na boki, tylko dała się złapać delikatnemu mrozowi. Wygląda to odrobinę nienaturalnie. Czy da rade grać w tę grę, nie bawiąc się w ten cały "simsowy" content?
W trybach wieloosobowych tak, singiel wymaga niejako prowadzenia bohatera przez fabularną ścieżkę do luksusu, a to wiąże się z "simsowymi" pomysłami.
Jak oceniasz zróżnicowanie terenu w TDU2? Czy jest tak różnorodnie jak chociażby w najnowszym Hot Pursuit?
Pokazane nam fragmenty były najczęściej płaskie. A szkoda, mam nadzieję, że w innych częściach mapy będzie lepiej.
mariusz: Ruch uliczny - jest spory, ale można się nauczyć manewrować pomiędzy innymi uczestnikami ruchu na pełnej prędkości, czy raczej nie ma tu miejsca na brawurowe akcje? A może ruch "jest bo jest", i nie ma wpływu na grę? Płynność animacji - najważniejsza sprawa w sumie, interesuje mnie wersja PS3.
Wpływ na zabawę ma, bo jeśli trafisz w inny pojazd, Twoje szanse na wygraną maleją. Ruch jest umiarkowany, ale to zależy głównie od fragmentu mapy. Większy będzie w mieście, mniejszy poza nim. Inni użytkownicy dróg to jednak raczej głównie powolni i niezbyt interesujący towarzysze zabawy. ex4ct: Można palić gumę?
Nie - próbowałem zarówno na ręcznym, jak i zwykłym hamulcu. Coś tam się niby zaczynało dziać w temacie, ale klasycznego palenia gumy nie zauważyłem.
damianuss: Czy to w ogóle jest grywalne?
Jest, ale musisz jasno określić, czego oczekujesz. Jeśli chcesz mocno arcade'owej ścigałki, spójrz raczej w stronę ostatniego Need for Speeda. gruchapl: Na czym lepiej jeździć - na kierownicy czy na padzie?
Jak w przypadku większości samochodówek, raczej na kierownicy. Na wyższym poziomie trudności ciężko mi było wyczuć gaz, choć to w dużej mierze kwestia R2 w padzie od PS3
kleszczu.:Czy świat gry żyje? Jeżdżą samochody, czy jakiś pojazd widujesz co 5 minut? Po chodnikach poruszają się przechodnie, są w ogóle ludzie na ulicach?
Jeśli chciałbyś porównać TDU2 z GTA IV, to miasto wygląda na wymarłe. Na ulicach nie ma przechodniów, i to zapewne w dużej mierze potęguje wrażenie pustki.
zwirz: Czy model jest bardzo arcade, czy jest to coś w stylu Shifta? (w Neo+ Fax pisał, że jest to pośrednie między symulacją i arcade)
Fax pisał również o kilku poziomach trudności - to w gruncie rzeczy od nich zależy model jazdy. Grzesiek miał rację co do środkowego poziomu, gdzie zaczynają się schody, bo ciężko trzymać furę w ryzach.
xsomx: Jak tam soundtrack?! Podobno miał być wyczepisty.
Nie zauważyłem. Trzeba niestety poczekać na pełną wersję gry i obyś się nie mylił.
seve:Jakie gra zrobiła na was pierwsze wrażenie?
Paweł: Nie rzuciła na kolana.
Konrad: drętwe i brzydkie postacie wygłaszające głupkowate i oczywiste kwestie. Fabuła w tej grze jest taka, że chce się wsiąść w samochód i jak najszybciej odjechać. Co tez się dzieje. Ale samo jeżdzenie jakoś mnie nie chwyciło, czułem się, jakbym grał w Crash Time.
combobreaker:Czy klimat jest, że przytrzymuje przy ekranie tzn. "chce jeszcze grać, klimat jest po prostu pićkny", a tak w skrócie, czy klimat jest świetny?
Nic nie popychało mnie do konsoli i nie kazało kolejny raz zatopić się w świat Test Drive Unlimited 2, a to chyba w dużej mierze odpowiada na Twoje pytanie. Nie jestem wielkim fanem części pierwszej i widocznie nie do mnie skierowana jest dwójka.
kac309:Czy TDU2 to bardziej odpicowana część pierwsza + Simsy, czy zupełnie nowa jakość?
O nowej jakości nie może być mowy. Jest ładniej, płynniej, bez większości błędów znanych z części pierwszej. Jednak w dobie GT5, FM3 i NFS:HP, nowy Test Drive Unlimited wypada słabo.
Wiem, że to nie ja jestem głównym odbiorcą Test Drive Unlimited 2, ale cicho liczę na to, że gra zostanie jeszcze poprawiona. Obecnie nie zachwyciła mnie niczym i raczej kolejny raz sięgnę po wymienione we wstępie pozycje. Symulator życia właściciela luksusowych samochodów? Przy tym poziomie oprawy nie czuję dreszczyku emocji z oglądania posiadanych aut. Gra wygląda w porządku, ale do poziomu pokazywanego na obrazkach promocyjnych wiele jej brakuje. Szkoda, że całej tej "simsowej" zawartości nie spożytkowano na dopracowanie grafiki i modelu jazdy.
Paweł Winiarski