Odpowiadamy na Wasze pytania o Gran Turismo 5
W poniedziałek dostaliśmy redakcyjną kopię Gran Turismo 5 i poprosiliśmy Was, byście zadawali pytania dotyczące gry. Najwyższy czas na nie odpowiedzieć. Oddajmy więc głos Tadkowi Zielińskiemu, który testuje najnowsze dzieło Polyphony.
24.11.2010 | aktual.: 07.01.2016 15:55
Po pierwsze primo Kilka ogólnych odpowiedzi, zanim zaczniemy się skupiać na detalach.
Nie mam prawa jazdy. Część z Was pewnie przestała w tym momencie czytać, ale tych, którzy zostali, spieszę poinformować, że mimo tego gram w simracingowe produkcje od GP Legends. Poza tym pocinałem długo w GTR-y (w różnych odsłonach), rFactora, Race WTCC czy Colliny. Jeśli mogę, jeżdżę tylko na kierownicy (obecnie mam G25 i na takim sprzęcie testuję GT5).
W tym momencie przebijam się przez ligę amatorską w A-spec. B-speca nie ruszyłem, pobawiłem się za to wyzwaniami specjalnymi (czyli kartami i pierwszymi wyzwaniami NASCAR-a) i właśnie kupiłem swoją pierwszą solidną betę, dzięki której życie stało się weselsze. Jednak tłuczenie się starym Civikiem nie należy do przyjemności.
Wspomagacze oczywiście wyłączyłem, to znaczy jeżdżę bez ABS-u, kontroli trakcji czy automatycznego wyprowadzania z poślizgów. Mam włączony tylko guideline, bo w ten sposób znacznie łatwiej jeździ się na trasach, których się nie zna.
Gram w ANGIELSKĄ wersję gry. Nie dostałem do testowania polskiej, więc nie wiem czy można włączyć angielski komentarz, ani jak brzmi Martyna. Zakładam, że nieźle, bo niby czemu miałaby źle brzmieć czytając opisy samochodów i teksty wyzwań? W mojej wersji jest opcja wyboru języka, więc sądzę, że i w polskiej będzie.
AKTUALIZACJA - oczywiście przyszła do nas polska wersja językowa gry. Aby ją uruchomić należy mieć po prostu ustawiony XMB w naszym języku. Tadeusz swój XMB przestawił i aktualnie zasłuchał się w głosie Martyny. Jak tylko dowiemy się od niego, w jaki sposób zmieniło to jego wizję prowadzenia samochodu, to niezwłocznie o tym poinformujemy [pg]
No to jedziemy z tym koksem ravton: Zmiażdżyło czy zawiodło?
Jako stary pecetowiec jestem rozpuszczony "real driving simulators", więc nie zmiażdżyło. Za to przeszło oczekiwania, bo na konsolach rzadko zdarzają się gry tak oldschoolowe w najlepszym znaczeniu tego słowa. To produkcja na lata i idealna propozycja dla każdego fana motoryzacji grającego na PS3. Śmiało można ją stawiać obok najlepszych gier Simbina czy wspomnianego rFactora.
emir: Jak tam model zniszczeń?
Jaki model zniszczeń? Po przegraniu jakichś 4 czy 5 godzin nie stwierdziłem żadnego modelu uszkodzeń. Mam nadzieję, że pojawia się gdzieś później, bo na razie można tylko zetrzeć opony.
szpynda: Da się grać na padzie do PS3?
Da się. Po włączeniu kilku ułatwień jest to nawet zaskakująco wygodne, jak na grę, która, jakby nie było, aspiruje do miana symulatora.
gnysek: Zdementujcie plotkę o 40 minutach instalacji.
Dementujemy, ale jednocześnie potwierdzamy. Instalacja jest opcjonalna i jeśli się na nią nie zdecydujecie, to gra instaluje sobie na bieżąco potrzebne jej pliki. A to oznacza, że za każdym razem, gdy odpalacie nowy wyścig, pliki są czytane z płyty. Z początku mi się to podobało, bo wydawało się, że te pliki są przegrywane na HD. Kiedy się okazało, że tak nie jest, przestało mi się to już tak bardzo podobać. Całość można oczywiście zainstalować, gra ma 8 GB, więc te 40 minut to bardzo realny wynik.
kac309: Grafika i model jazdy
No to teraz się zacznie. Grafika? Hm... Jak by to powiedzieć... Pod tym względem... [macha ręką] "To nie jest gra, której szukaliście". Wygląda dobrze, w porywach bardzo dobrze, ale nie sposób nie zauważyć braku AA, który skutkuje wyjątkowo paskudnymi cieniami. Nie da się przymknąć oka na rozłażące się miejscami tekstury czy słabujące oświetlenie. Deszcz wygląda lepiej w F1 2010, modele samochodów w... nie, nie napiszę tego, bo będzie lincz. Wiecie, gdzie. Elementy składowe dają jednak zaskakującą sumę - GT5 ogląda się bardzo dobrze. Jest płynne i takie, nie wiem, chrupkie? Nie chrupiąc przy tym, rzecz jasna.
Model jazdy to już sprawa do obgadania w recenzji. Mi przypadł do gustu, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że, nawet mimo wyłączonych ułatwień, to nie jest Real Driving Simulator. Przynajmniej nie w ujęciu, jakie znam z rFactora czy Live for Speed. Krótko mówiąc - grałem w bardziej realistyczne symulatory, ale to, co zastałem w GT5, bardzo, ale to bardzo mi odpowiada.
rafi545: Czy standard cars wyglądają przeciętnie, słabo czy ładnie. Proszę o potwierdzenie braku kokpitów.
Wyglądają ładnie. Nie mają kokpitów. Meh...
Teraz seria pytań od sialala:
- czy FF jest mocniejszy niż w GT5P?
Jest generalnie dość słaby.
- Jak wygląda model jazdy z wyłączonymi wszystkimi wspomagaczami - faktycznie jest tak ciężko jak w GT5 TT (Nissan wersja drogowa, nie tuned)?
Nie mam jeszcze Nissana, ale moją nową betką jeździ się znacznie trudniej niż 20-letnim Civikiem.
- Czy można zmieniać biegi z użyciem sprzęgła bez potrzeby dociskania sprzęgła do samej podłogi?
Testowałem zmienianie biegów z H-shifterem (i bez - zmiana działa automatycznie, nie trzeba nic przełączać) i uparcie wychodziło, że choć sprzęgła do końca dociskać chyba nie trzeba, to bez całkowitego odpuszczenia gazu bieg nie wskakiwał. Generalnie sekwencyjna > H-shifter, no ale to żadne odkrycie.
- Jakie kierownice są obsługiwane standardowo?
- Pod jakie kółka jest rozkład "na dzień dobry" (w GT5P to było sporo kółek Logitecha, ale bez G25)?
Pod te same. Brak G25 dziwi, ale ponieważ kierownica działała bez żadnych problemów, to przestałem się tym przejmować.
soultimer: Czy przeciwnicy wciąż jeżdżą jak po sznurku, czy może teraz to już agresywne bestie, których wyprzedzenie stanowi spore wyzwanie?
Do momentu, w którym na razie przestałem grać, jeździli raczej jak po sznurku, ale parę razy byłem poprawnie blokowany, a raz ktoś mnie ewidentnie wypchnął z trasy. Agresywnymi bestiami bym ich nie nazwał, ale to dopiero liga amatorska.
statson: Czy model jazdy jest realistyczny i porównywalny z Forza Motorsport 2/Race Pro, czy raczej uzręcznościowiony na wzór Forza Motorsport 3. No i czy posiadacze X360 i maniak symulatorów powinien zainwestować 1300 zł w PS3, 200 zł w grę, 800 zł w kierownicę (RAZEM 2300 zł) dla tej gry?
Powiedziałbym, że plasuje się gdzieś pomiędzy. Jeśli ktoś jest MANIAKIEM symulatorów i ma dużo wolnej kasy, to można się zastanowić. Pod warunkiem, że albo przemebluje mieszkanie, tak jak na załączonych zdjęciach, albo kupisz sobie stelaż pod kierownicę.
Po lewej - źle, po prawej - dobrze
columbo: Czy jest widok z kokpitu w gokartach?
Jest. Znaczy się z głowy, a nie z kokpitu, ale jest. Premium car w końcu!
I ogólne pytanie wiszące w powietrzu: czy warto było czekać?
Tak, choć z tymi opóźnieniami to przesadzili, i to bardzo.
Tadeusz Zieliński