Odpowiadamy na Wasze pytania o Bodycount i relacjonujemy nasze wrażenia

Odpowiadamy na Wasze pytania o Bodycount i relacjonujemy nasze wrażenia

marcindmjqtx
08.08.2011 13:20, aktualizacja: 07.01.2016 15:55

Tak: jak wspominaliśmy już na łamach Polygamii, dostaliśmy wersję testową Bodycount. Wreszcie możemy opublikować nasze wrażenia na jej temat. Czy są pozytywne?

Szczerze? Średnio.

Ale po kolei. Codemasters nie zezwoliło na nagrywanie samej rozgrywki z wersji testowej, tak więc, choć byśmy chcieli, nie możemy jej Wam niestety pokazać. Przygotowaliśmy za to krótki filmik z naszymi wrażeniami z grania:

krótko: Czy gra daje rade?? Moim zdaniem: zupełnie nie. Konrad jest bardziej pobłażliwy w stosunku do niej, alem, jak dla mnie, przy takim zalewie murowanych hitów tej jesieni, kupowanie Bodycount jest totalnie bez sensu. Przynajmniej wnioskując po tym, co widziałem.

Na jakim poziomie jest grafika? Nie jest jakaś oszałamiająca, ale lekko komiksową stylizacją udanie to maskuje. Bodycount wygląda więc całkiem nieźle. Jest też bardzo - jak na strzelankę - hm, kolorowa.

Jak wygląda w grze strzelanie, mamy uczucie ciężkości jak w blacku/killzonie 2 i 3, czy raczej strzela się jak w COD'ach ? Uczucia ciężkości niestety zupełnie nie ma, bronie sprawiają wrażenie plastikowych. Zupełnie nie czuć ich mocy, samo strzelanie też sprawia średnią frajdę. Nie jest najlepiej.

Jak tam destrukcja otoczenia? Czuć moc dzierżonej broni? Moc broni: patrz wyżej. Destrukcja otoczenia jest, owszem. Momentami działa słabo: czasem zdarza się, że część rozwalonej ściany po prostu wisi w powietrzu. Być może w wersji pełnej zostanie to poprawione. Problemem jest też czas: zniszczenie jednej ściany zabiera kilkanaście sekund strzelania z karabinu. Trochę marnie to pomyślane, jeśli dzięki temu gracze mieliby tworzyć własne ścieżki na mapach.

Hit czy shit ? Coś pomiędzy, a być może to drugie. Na pierwszą możliwość nie postawiłbym żadnych pieniędzy.

Co to jest "Bodycount" dlaczego o nim nie słyszałem ? Gra Stuarta Blacka, twórcy Black, który teraz pracuje w City Interactive nad tajemniczą strzelanką osadzoną w czasach drugiej wojny światowej. A nie słyszałeś o niej prawdopodobnie dlatego, że a) jest wiele ciekawszych gier, b) samo Codemasters jakoś specjalnie nie reklamuje tej produkcji. Czyżby się wstydziło?...

Czy to jest zamknięta historia? Nie mam pojęcia niestety, miałem okazję rozegrać trzy etapy wyrwane z różnych miejsc kampanii. O fabule nie potrafię specjalnie wiele powiedzieć, ale nie wygląda na coś, co miałoby jakieś większe znaczenie. Widziałem jedną scenką przerywnikową i była tragicznie źle zrealizowana...

Która gra ma płynniejszą animację, stabilniejszy framerate: Bodycount czy Resistance 3? Na tę chwilę zdecydowanie Resistance 3. Bodycount trochę momentami szarpał (graliśmy na Xboksie 360), ale może to być wina wersji testowej, więc nie polecam wyciągania pochopnych wniosków.

Czy w grze wzięły udział pojazdy i wehikuły latające? W tych trzech misjach, które rozegrałem, żadnego nie było. Nie widziałem ich też na materiałach promocyjnych, więc sądzę, że ich w ogóle nie będzie.

Czy Black może żałować, że przeszedł do City Interactive? Raczej nie. Bodycount zapowiada się na klapę.

Czy warto kupić? Tu należy poczekać do recenzji, ale - jak wynika chyba już z odpowiedzi na wcześniejsze pytania - z moich wrażeń po tych trzech misjach wychodzi, że raczej, zdecydowanie, absolutnie i zupełnie NIE.

Czy jest konkretny roz%^rw? Niestety: nie. Rozgrywka jest raczej ślamazarna i pozbawiona "tego czegoś", co kazałoby do niej wracać.

Jak z poziomem brutalności? Kończyny odpadają czy nie? protagonista jest niemy, czy gadatliwy? Jak dokładnie działa tryb kooperacyjny? Po kolei. Brutalność: ot, przeciwnicy umierają. Krwi specjalnie nie ma, o urwanych kończynach też nie ma nawet co myśleć. Główny bohater natomiast jest zupełnie niemy. Trybu kooperacyjnego niestety nie mieliśmy okazji przetestować.

czy bodycount jest dla poczatkujączych graczy czy pro ? fajnie cię gra czy nie ? jest multi ? Pod względem początkujący/pro, to Bodycount jest raczej grą dla każdego. Nie jest ani specjalnie łatwy, ani specjalnie wymagający. Gra się średnio, zupełnie bez emocji. Multi jakieś jest, ale nie mieliśmy okazji go przetestować.

jak prezentuje się ścieżka dźwiękowa? No cośtam gra w tle, specjalnie nie zwróciłem uwagi, więc nie jest to nic wyjątkowego...

jak klimat? Sztampowa strzelanka z generycznymi przeciwnikami. Nic specjalnego.

Jaki jest charakter gry (bliżej mu do COD ? ) ? czy można poprzez destrukcje otoczenia tworzyć własne ścieżki, czy może jest narzucona odgórna droga przez misję ? To standardowa strzelanka, trochę bliżej jej jednak do bardziej staroszkolnych gier niż do Call of Duty. Na pewno jest sto razy mniej dynamiczna. A poprzez destrukcję faktycznie można otworzyć własne ścieżki, mapy są dosyć otwarte. Niespecjalnie mi się to przydało w misjach, które miałem okazję rozegrać, ale może w pełnej wersji gry zostanie to jakoś sensownie wykorzystane.

Jak widzicie, wrażenia z Bodycount są mocno mieszane. Jeśli rozważaliście przedpremierowy zakup tej gry, to radziłbym zdecydowanie poczekać do recenzji. Ot, żeby się nie zawieść i nie wyrzucić pieniędzy w błoto. Nie mówię, że to będzie totalna porażka, ale jestem na 95% pewny, że hitu to z tego nie będzie...

Tomasz Kutera

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)