Odloty na trzeźwo. Harmonix wchodzi w VR
Ach, gry muzyczne. Co się z wami stało? Wystarczyła jedna generacja nieuwagi i jakoś nie możecie podnieść się z kolan.
Być może nie wiedzieliście, ale obu głównym markom w nurcie - Guitar Hero i Rock Band - nie powodzi się za dobrze. Z tym drugim zwłaszcza jest problem. Niedawno wypłynęła informacja, że Mad Catz, producent akcesoriów do Rock Band 4, wciąż nie zanotował zysków z plastikowych instrumentów. Jako iż prawie żaden tytuł nie przeżywa obecnie takiego zjawiska, jak "druga młodość", przyszłość współpracy Mad Catz i Harmonix widzę w dosyć ciemnych barwach. Miało być zmartwychwstanie, jest gwóźdź do trumny?
Harmonix nie ma zamiaru się poddawać, ale chyba próbuje sobie znaleźć nowy przepis na sukces. Remake Amplitude zawdzięcza graczom, którzy zrzucili na Kickstarterze 775 tysięcy dolarów. To, czy gra się udała, jest już tematem na zupełnie inną dyskusję (Maciek był zawiedziony bardzo mocno. Ale on się dokładał, więc miał prawa oczekiwać nieco więcej). Wygląda jednak na to, że na jakiś czas pozostaną przy mniejszych, niezależnych produkcjach.
A przy okazji nieco poeksperymentują. Ich nowy projekt korzysta z oczka w głowie współczesnego rynku, czyli wirtualnej rzeczywistości. Harmonix Music VR, bo tak nazywa się dzieło, otrzymało właśnie pierwszy zwiastun.
Harmonix Music VR - E3 Trailer (PSVR)
Pierwotnie Music VR, bo tak pewnie za jakiś czas będziemy nazywać dziełko Harmonix, miał być czymś w rodzaju wirtualnej wizualizacji do muzyki. Dziś przyjmuje formę... gry? To chyba za mocne słowo. Gierki? Aplikacji? Zabawki? W środku znajdziemy cztery tryby, czy też cztery opcje. The Trip będzie pozwalał stworzyć kwasową wizualizację do naszej własnej muzyki, The Easel przypomina trójwymiarowego Painta, The Beach ma być "muzycznym symulatorem chodzenia", a Dance Party, jak widzieliście na filmiku, wpuszcza gracza na drętwą imprezkę robocików, przy których będzie można sobie trochę pomajstrować.
I to w zasadzie tyle. Chciałbym, żeby Harmonix pozostawiło w VR coś więcej niż kolejne demko eksperymentalno-technologiczne. Chciałbym, aby poszli o krok dalej - czujecie Rock Banda z hełmem na głowie? Albo Amplitude, które pozwala oglądać grę z wnętrza tego stateczku? Wizja jest kozacka nawet dla kogoś, komu brakuje płomienia wobec wirtualnej rzeczywistości.
Czy Harmonix Music VR potwierdza ostrożność developera wynikającą z rozczarowania, jakim stały się nowe Guitar Hero i Rock Band? Na pewno. Czy ma szansę okazać się czymś interesującym? Dlaczego by nie, o ile, rzecz jasna, tryb Trip dostarczy. U nas wystarczyłaby wizualizacja VR warszawskiego metra do "Następnej stacji" Taco Hemingwaya.
Gry spodziewamy się w październiku bieżącego roku.
Adam Piechota