Od teraz w Wielkiej Brytanii sprzedaż "dorosłych" gier osobom młodszym niż 12 lat będzie nielegalna
Za złamanie prawa grozi nawet sześć lat więzienia i 5000 funtów kary.
Za sprzedaż gier bez oznaczenia wiekowego grożą dwa lata więzienia. Wcześniej różnego rodzaju systemy oznaczeń służyły wyłącznie do informowania klientów (w domyśle - rodziców), czego mogą spodziewać się po grze i czego mogą się po nich spodziewać. W teorii więc, rodzice mieli wiedzieć, w co grają ich dzieci.
Czyli:
- sprzedanie brutalnej gry 7-latkowi - karalne
- sprzedanie brutalnej gry 14-latkowi - legalne
Do tej pory na terenie Wielkiej Brytanii obowiązywał brytyjski system oznaczeń BBFC. Teraz zostanie zastąpiony międzynarodowym, obecnym także i w Polsce, PEGI.
W komentarzach przedstawiciele brytyjskiej branży gier, między innymi Ian Livingston z Eidos, twierdzą, że tak czy siak to na rodzicach spoczywa główna odpowiedzialność za to, w co grają ich dzieci i żadne prawo ich w tym nie wyręczy. A regulacje były wprowadzone przy wsparciu i zachęcie twórców.
Konrad Hildebrand