Myślę, że naiwnością byłoby oczekiwać po Black Opsach długiej kampanii dla pojedynczego gracza, epopei w rodzaju Half-Life 2. Seria od dłuższego czasu słynie raczej z sieciowego grania i tam właśnie oferuje najwięcej "zabawo-godzin".
Piotrek spodziewa się więc kolejnego blockbustera, lubi współczesny klimat ostatnich Call of Duty i sposób w jaki przypominają kinowe superprodukcje.
Paweł:
Będzie podobnie jak z Modern Warfare 2. Niby nic nowego, techniczne archaizmy, ale przez kilka godzin kampanii znów prawie dostanę zawału, by później bezmyślnie i frywolnie killować kolejnych typów na XBL. Po dwóch miesiącach odstawię na półkę i wrócę do Halo. Maciu, podobnie jak Paweł odpowiada, że oczekuje wszystkiego po trochu: scen rodem z "Plutonu", satysfakcjonujących trybów kooperacji i multi, które wciągnie równie mocno jak w pierwszym Modern Warfare. Ja sam raczej nie będę miał nerwów na grę po sieci, więc zostanie mi kampania.
A jak jest z Wami, czego oczekujecie po Call of Duty: Black Ops?
Konrad Hildebrand
