Oculusie, robisz to źle! Nie psuj wirtualnej rzeczywistości już na starcie
Może Oculus Rift i VR w ogóle to fajna sprawa, ale praktyki producenta gogli pokazują, że ktoś tu nie traktuje graczy poważnie.
Rift to po angielsku „rozpadlina”, ewentualnie „rozszczepiać” i słowa te świetnie pasują do tego sprzętu. Jak tak dalej pójdzie, to niebawem z pecetami stanie się to, co z konsolami – aby pograć ze znajomymi będziemy musieli mieć dokładnie tę samą platformę, co oni. O co chodzi? Otóż razem z Riftem działa też cała usługa Oculus Home, która umożliwia wspólną zabawę z innymi posiadaczami gogli i kupowanie gier.
Jak sama nazwa wskazuje, Oculus Home działa tylko z goglami od tego producenta i tu zaczynają się schody. Jeśli nasz znajomy ma na przykład HTC Vive i chce z nami pograć, to nie będzie mógł tego zrobić. Platforma Palmera Luckey’a jest zamkniętym systemem i nie współpracuje z konkurencyjnymi rozwiązaniami, a całość wypłynęła przy okazji patcha do Project Cars.
Okazało się bowiem, że po aktualizacji posiadacze Rifta i Vive’a nie mogą wspólnie się bawić właśnie dlatego, że Steam i Home to oddzielne platformy, które nie „dogadują się” ze sobą. Potwierdził to na forum Project Cars Stephen Viljoen z odpowiedzialnego za grę Slightly Mad Studios:
Z jednej strony nie powinno to dziwić, bo Project Cars na Steamie korzysta z serwerów Valve i Steamworks, ciężko zatem, żeby oddzielna platforma była z tym kompatybilna. Tylko czy nie można tego było rozwiązać inaczej? Mam na Originie kilka gier, które uruchamiają się przez Steama czy uPlay. To naprawdę takie problematyczne? Rozumiem, że producenci chcą skłonić klientów do korzystania z kompleksowych rozwiązań choćby dlatego, że takie coś ułatwia wsparcie techniczne. Tylko na litość, czy się to komuś podoba, czy nie, Steam to największa platforma cyfrowej dystrybucji na świecie, a jednocześnie ogromna baza graczy. Nie można tak po prostu jej ignorować.
Okej, ktoś powie, że można olać Oculus Home i kupić grę na Steamie, bo Valve nie zamyka się na konkurencyjne sprzęty i wspiera wszystkie gogle. Problem w tym, że wspomniana łatka naprawia dużo błędów, które Project Cars miał z obsługą wirtualnej rzeczywistości, a na razie dostępna jest tylko w sklepie Oculusa i nie wiadomo, kiedy pojawi się na Steamie.
Project CARS™ Oculus Rift DK2 Online Gameplay
Poza tym to wszystko nie ogranicza się jedynie do Project Cars. Pecety od zawsze były otwartą platformą. Nie miał znaczenia sprzęt, liczyło się tylko granie. Teraz natomiast całość naprawdę zaczyna przypominać konsole. Według niektórych Microsoft próbuje stworzyć zamknięty ekosystem z pomocą Universal Windows Platform. Teraz podobnie robi Oculus tworząc Home. Naprawdę nie tędy droga, szczególnie że są przypadki, w których wspólne granie na konkurencyjnych platformach jest możliwe, jak choćby w przypadku Rocket League na PC i PS4, zatem się da.
[Źródła: PCGamesN, Forum Project Cars]