Oculus VR przyzwala na wirtualną pornografię, a Sony otwiera studio dbające o gry dla Morpheusa
Dzisiejszą pocztówkę ze świata gogli wirtualnej rzeczywistości zapisujemy po obu stronach. Z jednej gry, z drugiej... ciut inna forma rozrywki. Która odniesie w krainie wirtualnych doznań większy sukces?
Zacznijmy od tego, co - jak mniemam - naszym sercom bliższe: gier. Sony otworzyło w Anglii nowe studio mające zadbać o dopływ gier na Project Morpheus, czyli gogle wirtualnej rzeczywistości producenta PlayStation. Zespół jest jeszcze w powijakach, trwa masowa rekrutacja, a trzon kadry stanowić mają zwolnieni niedawno w ramach restrukturyzacji pracownicy Evolution Studios. Na siedzibę nowego podmiotu wybrano Manchester. I to by było na tyle. Na pierwsze owoce pracy ekip troooooochę sobie poczekamy.
Przechodząc do kwestii pornografii.
Rift jest otwartą platformą. Nie kontrolujemy oprogramowania, które można na nim tworzyć. Tak na pytanie o stosunek Oculus VR do pornografii na sprzęcie odpowiedział założyciel firmy, Palmer Luckey.
I choć faktycznie producenci Oculusa nie będą blokować tworzenia korzystającej z dobrodziejstwa gogli pornografii, tak na pewno nie będą jej dystrybuować za pośrednictwem oficjalnego sklepiku z aplikacjami. Twórcy niezgodnej ze statutem Oculus Store zawartości będą zatem musieli poszukać innych kanałów dotarcia do klienta.
Piotr Bajda