Obsidian: Zbytnie skupianie się na fabule może być szkodliwe, plus trochę o seksie w RPG

Obsidian: Zbytnie skupianie się na fabule może być szkodliwe, plus trochę o seksie w RPG

Obsidian: Zbytnie skupianie się na fabule może być szkodliwe, plus trochę o seksie w RPG
marcindmjqtx
05.08.2009 16:32, aktualizacja: 15.01.2016 15:30

Chris Avellone z Obsidian Entertainment (obecnie pracujący nad Alpha Protocol, a wcześniej m.in. twórca Fallouta 2 i Planescape: Torment) wypowiedział się w serwisie Destructoid na temat roli fabuły w grach, a także o tym, czy i jaką rolę powinien odgrywać w nich seks.

W przeciwieństwie do Denisa Dyacka, który uważa, że narracja w grach jest istotniejsza od rozgrywki Avellone twierdzi, że zbytnie skupianie się na fabule może być szkodliwe:

Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam narrację i projektowanie postaci, ale wolę stworzyć fabułę i mechanikę postaci, które są systemami rozgrywki, zamiast czymś oddzielonym od systemów i poziomów - gdy fabuła jest mechaniką, jeśli chodzi o reaktywność, perki, zmiany misji oraz otwieranie/zamykanie możliwości i wyborów podczas rozgrywki końcowej to właśnie cel fabuły w grze.

Jeśli chodzi o ulepszanie fabuły w grach, uważam, że jej twórcy powinni studiować techniki pisarskie poza grami, zarówno jeśli chodzi o scenariusze, jak i inne media, takie jak powieści i komiksy. Poza tym fabuła nie powinna być oddzielona od samej rozgrywki, powinna ją wzmacniać, dawać jej cel i, gdy tylko możliwe, pracować w tandemie z systemami rozgrywki i jej motywami przewodnimi.

Gdy fabuła paraliżuje gracza (obejrzyj przerywnik filmowy, zatrzymaj się i przeczytaj tę książkę) lub musi narzucać się graczowi poprzez ekspozycję, uważam, że zaczynasz podążać mroczną ścieżką odcięcia imersji i zmiany gry z aktywnego doświadczenia w pasywne. Cytując wykład Kena Levine'a, uważam, że dużą część fabuły i historii postaci można opowiedzieć w poziomie gry lub w samym środowisku, bez całej masy tekstu czy książek rozrzuconych po świecie gry.

Ciężko się nie zgodzić, że coraz większe skupianie się na "filmowości" gier prowadzi do tego, że niektóre gry stają się często zbyt pasywne i za mało interaktywne. Z drugiej strony jednak, nie widzę nic złego w znajdowaniu w grze książek czy holodysków pozwalających dowiedzieć się więcej o jej świecie - odróżniłbym to jednak od przymusowych, nieinteraktywnych przerywników, których niestety pełno jest w grach.

Avellone wypowiedział się też na temat seksu w grach, jako że, podobnie jak w Mass Effect BioWare, w Alpha Protocol ma się znaleźć parę scen erotycznych w dobrym smaku. Jak twierdzi,  całkowita eliminacja erotyki ze świata gry, szczególnie w przypadku gier RPG, jest szkodliwa i sprawia, że znika ważny element naturalnych interakcji międzyludzkich, który, jak w prawdziwym świecie, bywa zarówno rozrywką, jak i wyrazem uczuć. Uważa, że jeśli chodzi o akceptację erotyki w grach, decydującym czynnikiem będzie telewizja - gdy zwiększy się akceptacja dla niej w mainstreamowej TV, gry nie będą daleko w tyle. Warto tu też przypomnieć, że w tym temacie wypowiadał się już Greg Zeschuk z BioWare.

Cóż, amerykańska panika moralna jeśli chodzi o seks w grach zakrawa niestety o paranoję. Może kiedyś ESRB i  media zrozumieją, że nie wszystkie gry przeznaczone są dla dzieci i że podwójne standardy dla filmów i gier nie mają tu większego sensu.

[via Dtoid]

Paweł Dembowski

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)