Oblicze Xboksa One znów przejdzie operację plastyczną
Do ilu razy sztuka?
Są momenty, gdy Microsoft swoim nierozgarnięciem przypomina mi trochę Nintendo. Niby wie, co chciałby skopiować od konkurencji, ale nie do końca wie jak. To jeden z nich, bo firma ogłosiła, że zamierza znów pozmieniać układ interfejsu konsoli. Drugi raz w przeciągu roku, bo przecież stosunkowo niedawno - w marcu - aktualizacja Creators Update zajęła się m.in. "przewodnikiem", będącym siedzibą wszystkich przydatnych skrótów.
Było szybciej (bo wyleciała funkcja Snap), ale wciąż daleko za prędkością i przejrzystością systemu Sony. Czas więc na kolejną, poważniejszą, operację plastyczną. Posłuchajcie tylko jak podekscytowany jest Major Nelson.
First Look at Next Major Xbox System Update
Mi ekran główny podoba się mniej. Głównie przez to, że Microsoft aż trzy z 10 dostępnych na nim miejsc przeznacza na swoje reklamy, a dwa na rzeczy, które mnie nie interesują. Bardziej społecznościowi gracze pewnie ucieszą się z możliwości podpięcia pod niego rozmaitych bloków tematycznych, ja zostanę przy starych, dobrych przypinkach.
Poprzednio Microsoft potrzebował na testy dwóch miesięcy, więc nowinki powinni trafić do wszystkich graczy jeszcze przed końcem roku. Oby tak samo było z możliwością zwrotu cyfrowych gier, bo ta zapowiedziana już opcja może bardzo przydać się na wieńczących rok wyprzedażach.
Na nic tak bardzo nie czekam. Nawet na aktualizację oprogramowania PS4, która - wedle plotek wątłej natury - pozwoli wreszcie (werble) zmienić swoją nazwę gracza. Choć tak na poważnie, to spodziewam się po oprogramowaniu 5.0 nowinek większego kalibru. Tylko z wyglądem niech nie mieszają. Wystarczy, że obsługi Xboksa trzeba się co pół roku uczyć na nowo.
Maciej Kowalik