O patrzcie, Bioware zrobiło Destiny (czyli pierwszy fragment rozgrywki z gry Anthem)
Czy kogoś to dziwi?
No dobra, odpowiadając na pytanie ze wstępu - mnie trochę dziwi. Bo nawet po kontrowersjach wokół Andromedy (żeby nie napisać „nawet po porażce Andromedy”) wydawało mi się, że Bioware to ciągle studio z ambicjami. Że owszem, czasami może im nie wyjść, ale jednak wciąż mierzą wysoko.
Na takie myślenie naprowadzały mnie np. niedawne doniesienia o tym, że początkowo Andromeda miała być bardziej proceduralna (coś w rodzaju No Man’s Sky), ale nie wyszło. Czyli dostaliśmy grę przeciętną, ale nie dlatego, że zabrakło wizji, tylko dlatego, że tych wizji nie udało się zrealizować. Tak mi się przynajmniej wydawało.
ANTHEM Gameplay Trailer (2019) New Bioware Game | E3 2017
A teraz proszę, podziwiajcie, Bioware zredukowane do roli wyrobnika na zlecenie wielkiej korporacji. Activision ma swoje Destiny (w postaci Destiny i - niedługo - Destiny 2), Ubisoft ma swoje Destiny (w postaci The Division), to i Electronic Arts będzie miało swoje Destiny w postaci Anthem. O wizji czy innowacyjności nie ma tu nawet co mówić.
Już sam pomysł na trailer skopiowany jest z dawnego pokazu The Division, z tym samym udawanym przekomarzaniem się między graczami. Zresztą robiło to i Destiny. Witamy w klubie!
Ba, nawet tytuł tej gry jest tak nijaki, że trzeci raz chcę coś o niej powiedzieć i trzeci raz muszę go sprawdzić. No ale, jak mi napisał Adam Piechota, „takie gry dziś działają na ludzi”. No i przyznać trzeba, że wygląda to ładnie. Więc może się nie znam i marudzę?
Dominik Gąska