O mój Boże, zrobili dobrą grę o South Parku!
Pierwsze werdykty nad Kijkiem Prawdy zostały wydane. Fani przygód mieszkańców małego miasteczka w stanie Kolorado mogą odetchnąć z ulgą.
04.03.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:44
Jest dobrze. Motywem przewodnim recenzji jest porównanie gry do gigantycznego odcinka serialu. Dla wielu zainteresowanych, to komplement, na który czekali. Kijek Prawdy rozkłada na łopatki humorem, a mechanika stara się trzymać na uboczu, by nie psuć zabawy. I tylko osoby ni w ząb nie znające twórczości Parkera i Stone'a mogą mieć problemy z docenieniem dzieła Obsidian. Cóż, nie każda gra musi być dla wszystki, prawda? Ściągając z półki pudełko z grą opartą na South Parku, musisz wiedzieć w co się pakujesz.
Oto oceny:
- Eurogamer 8/10
- Gamespot 7/10
- Polygon 8,5/10
- The Escapist 4/5
- Kotaku Nie teraz
- IGN 9/10
- CVG 9/10
- Edge 8/10
- DigitalSpy 4/5
- OPM 8/10
- Destructoid 8/10
- Joystiq 3,5/5
- GameTrailers 8,3/10
- Shacknews 6/10
- Lazygamer 8,5/10
- NowGamer 8/10
- StrategyInformer 9/10
Eurogamer
Rolę magii pełnią cztery różne pierdnięcia, które mogą ogłuszać przeciwników, odwracać ich uwagę czy napawać obrzydzeniem. Ostatni z efektów znajdziecie tylko w tej grze, postaci objęte nim tracą zdrowie i wymiotują w każdej turze[...]Pierdnięcia można łączyć z normalnymi uderzeniami czy atakami z dystansu. Kotaku
Hardkorowi fani serialu mogą nie czerpać z Kijka Prawdy tyle radochy co zwyczajni widzowie i osoby, które dawno nie widziały odcinka. Więcej niż kilka scen i żartów zostało bezpośrednio zaczerpniętych wprost z niego[...]Mniej wkręceni widzowie nie zauważą wszystkich odniesień i zdublowanych scen, co sprawia że gra jest idealna dla ludzi, którzy kiedyś lubili serial, albo po prostu oglądają go gdy na niego trafią. Polygon
Obsidian zatroszczył się o charakterystyczny dla serialu anarchistyczny brak szacunku (waham się przed nazwaniem go obraźliwym, to zależy głównie od widza czy gracza). Homoseksualizm, rasizm, religia, aborcja, pedofilia - w zasadzie nic nie jest poza nawiasem. Szczerze mówiąc jestem zaskoczony tym, co przeszło przez ESRB. I nawet trochę zachwycony. Escapist
O ile sama przygoda idzie gładko, to kilka błędów potrafi zajść za skórę. Trafiłem na taki, który utrudniał grę wymieniając członków mojej drużyny. Co najmniej jeden inny recenzent utracił zapis stanu gry. Wygląda na to, że nawet przy grze, która wygląda tak prosto, Obsidian nie uniknął technicznej wpadki czy dwóch. Jeszcze dziś znajdziecie na Polygamii materiał udowadniający, że Kijek Prawdy to naprawdę South Park z całym dobrodziejstwem inwentarza. Niestety definitywna recenzja nie pojawi się prędko. Tak na dobrą sprawę dopiero dzisiaj zaczynamy prawdziwą zabawę z Cartmanem i resztą ferajny.
Maciej Kowalik