O indyki na Switchu można być spokojnym

O indyki na Switchu można być spokojnym
Adam Piechota

01.03.2017 09:20, aktual.: 01.03.2017 09:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Będzie ich aż za dużo. Nie mam zamiaru narzekać.

W Nintendo trzeba siedzieć trochę głębiej, by wiedzieć, że "gry niezależne" to jedna z nielicznych kategorii, w których nie byli w tyle za konkurencją. Wii U dostało całą ciężarówkę fajnych indyków, w nie po prostu nikt nie miał okazji zagrać.

Nie dziwi mnie zatem, że mają zamiar ten trend kontynuować na kolejnej konsoli. Ale pierwsze switchowe Nindies Showcase to klasyczny przykład "zbyt wielu gier, byście mogli sprawdzić je wszystkie". W głównym filmiku zabrakło gdzieś połowy potwierdzonych na infografice pozycji. Wiele z nich to porty lub przekłady rzeczy, które dobrze już znamy z reszty sprzętów. Ale hej, lokalny multiplayer w Stardew Valley? Boję się, że jak kogoś zaproszę do zabawy, będę musiał później walczyć o konsolę.

Nintendo Switch Nindies Showcase

Ze świeżościami ograniczę się tylko do najważniejszych pozycji. Shakedown Hawaii od twórców Retro City Rampage, które wygląda jak połączenie Hotline Miami i filmowych przygód Johna Rambo. SteamWorld Dig 2 z wiadomego uniwersum. Runner3, czyli ekskluzywny powrót CommanderaVideo (owszem, bez spacji). Fast RMX potwierdzony na premierę. Przepiękny platformer GoNNER z najsłodszym wielorybem, jakiego widzieliście w życiu, od Switcha zaczynający swoją konsolową karierę. Mr. Shifty, które jest kolejną, dość stylową wariacją na temat Hotline'a. Flipping Death od twórców Stick It to the Man! (co zresztą widać od pierwszej sekundy). A może prawdziwa kontynuacja Blaster Master, z "Zero" w tytule? Niektóre z czasową wyłącznością na Switcha, inne ograniczone do konsolki Nintendo. Każda sprzedawana wykorzystaniem HD Rumble lub opcją zabawy z innymi na jednej konsolce.

Thumper - Rhythm Hell Trailer | PS VR

Oraz cała wataha rzeczy, które powinniście już kojarzyć. TowerFall Ascension (mam dreszcze na myśl o kanapowym multiplayerze przy tej grze), Celeste, The Fall, Thumper (!), Enter the Gungeon, Cave Story, 1001 Spikes, Terraria, Shovel Knight, Percepcion (a co, horrorki także), World of Goo, Yooka-Laylee, Rime, Redout, Overcooked, The Binding of Isaac albo The Escapists 2. Puff... A to nawet nie jest kompletna lista. Spisałem tylko tytuły, które są już powszechnie kojarzone.

Okej. Pod tym względem są ogarnięci, po prostu. Jeżeli nowe indyczki będą lądować w eShopie regularnie co tydzień, jak zostało powiedziane podczas prezentacji, nie muszą się martwić o cyfrową zawartość. Bardzo ładnie. Teraz podobną pewność siebie i kanonadę tytułów poproszę, tylko z grami AAA, albo chociaż od dużych wydawców. Jakieś priorytety. Najpierw dajcie datę Skyrima. Wtedy bez stresu wsiąknę ponownie w Stardew Valley. Tym razem ze współlokatorem.

Obraz

Adam Piechota

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także