"Nu, pogodi, Twitch!" - w Rosji zablokowano Twitcha

"Nu, pogodi, Twitch!" - w Rosji zablokowano Twitcha
Joanna Pamięta - Borkowska

24.04.2018 12:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W Rosji Internet już nigdy nie będzie taki, jak go pamiętaliśmy.

Roskomnadzor (czyli rosyjska federalna służba nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i masowego przekazu ) to ostatnio najczęściej wymieniany z nazwy urząd Rosji.

Wszystko zaczęło się od decyzji sędzi Julii Smolinej z Tagańskiego Sądu Moskwy o natychmiastowej blokadzie komunikatora Telegram na terytorium Rosji (13 kwietnia 2018). Prawnicy komunikatora złożyli odwołanie od decyzji.

O co poszło i dlaczego służby chcą blokady aplikacji? Twórca Telegramu, Paweł Durow, odmówił przekazania służbom kluczy kryptograficznych do deszyfrowania korespondencji przesyłanej za pomocą messengera, tłumacząc to konstytucyjnym prawem do prywatności użytkowników, poza tym, według jego słów, spełnienie żądań FSB jest technicznie niemożliwe.

Obraz

Kilka dni po ogłoszeniu werdyktu o blokadzie messengera, Roskomnadzor rozpoczął regularną walkę z Telegramem - walkę mającą na celu całkowite wyparcie go z rosyjskiego internetu. W krótkim czasie zdążył zablokować ponad 18 milionów adresów IP. Szef służb, Aleksandr Żarow, powiedział, że decyzja sądowa zobowiązuje właścicieli VPN-ów i serwisy pośredniczące, by przestały oferować techniczną możliwość dostępu do komunikatora. W ten sposób poniekąd rykoszetem dostały portale oraz serwisy, na które migrował Telegram - np. takie jak Amazon Web Services czy Google Cloud - oraz gry bazujące na dostępie do serwerów: Gran Turismo Sport, PUBG, Fortnite, Guild Wars 2, Splatoon 2, Battlefield i wiele innych. Wszystko dlatego, że Telegram zmieniał adresy IP użytkowników, aby obejść blokady służb.

Obraz

22 kwietnia Rosjanie zaczęli napotykać problemy przy korzystaniu z Google. Wiadomo było, o co chodzi, więc użytkownicy zalali Roskomnadzor powodzią skarg. Nie zatrzymało to służb w blokowaniu.

23 kwietnia pojawiły się problemy z  Gmailem oraz YouTube, a ten ostatni znalazł się w rejestrze zakazanych stron.

Potem Roskomnadzor potwierdził blokadę Twittera, tłumacząc ten fakt dalszą działalnością Telegramu. I tak spirala szaleństwa zaczyna zataczać coraz szersze kręgi i wczoraj został zablokowany Twitch.

Co dalej? Strach myśleć.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościpolitykarosja