NPD: równowaga na PC między cyfrową dystrybucją a pudełkami
Według badań firmy NPD, w zeszłym roku ilość sprzedanych gier na PC rozłożyła się mniej więcej po równo między cyfrową dystrybucją a tradycjnymi nośnikami.
Liczby mówią jasno - 48% pecetowych gier zakupionych w zeszłym roku w USA pochodzi z cyfrowej dystrybucji. Zaś liczba sprzedanych gier zarówno tradycyjną drogą sprzedaży, jak i cyfrową wyniosła 44.8 miliona.
W ubiegłym roku gry na PC wygenerowały 538 milionów dolarów zysku, odnotuwując spadek o 23% względem 2008 r. Z roku na rok jest coraz gorzej, choć pewien sektor cieszy się coraz to większym powodzeniem - gry internetowe, podpięte najczęściej pod portale społecznościowe. W samych tylko Stanach różnica między liczbą zainteresowanych tego typu grami między czwartym a trzecim kwartałem wyniosła 4.8 miliona osób.
Równie dobrze mają się gry tworzone na iPhone'a i iPada - tutaj, w pół roku słupki sprzedaży skoczyły o ok. 30%.
Tak wygląda lista dostawców "dużych" gier poprzez cyfrową dystrybucję (wg procentowego udziału w liczbie sprzedanych sztuk):
1. Steampowered.com 2. Direct2drive.com 3. Blizzard.com 4. EA.com 5. Worldofwarcraft.com
Mówienie o całkowitej śmierci "pc gamingu" jest jak na razie nie na miejscu, choć wyraźnie widać, dlaczego wydawcy "dużych" gier coraz bardziej niechętnie podchodzą do peceta jako platformy. Widać też, że małe produkcje mają się całkiem nieźle, głównie za sprawą olbrzymiej popularności portali społecznościowych.
[via Gamasutra]
Kamil Bogusiewicz