Nowy regulamin PSN: "I nie będziesz pozywał Sony!"
Amerykańscy użytkownicy PSN muszą dziś zaakceptować nowy regulamin tej usługi. Teoretycznie nie interesuje to europejskich graczy. Uwierzcie mi jednak, że w tym wypadku jest naprawdę interesująco. Trochę strasznie, ale trochę też śmiesznie.
15.09.2011 | aktual.: 06.01.2016 11:58
Otóż w nowym regulaminie amerykańskiego PSN znajduje się klauzula, która zakazuje użytkownikom usługi pozywania Sony do sądu we wszystkich sprawach związanych z korzystaniem z niej. Naprawdę. Akceptując umowę, gracze zgadzają się na to, że wszelkie spory z firmą będą rozstrzygać na zasadzie arbitrażu.
Co więcej, Sony zakazuje także graczom zrzeszania się. Spory mają być bowiem rozstrzygane na zasadzie "jeden do jednego". Grupy niezadowolonych użytkowników nie mogą więc wspólnie stanąć przeciw firmie.
OK, już robi się śmiesznie. Ale to jeszcze nie koniec. Jest bowiem sposób na to, żeby na tę klauzulę w umowie się nie zgodzić. Co muszą zrobić amerykańscy użytkownicy PSN? W ciągu trzydziestu dni od akceptacji regulaminu wysłać... list. Do biura w Los Angeles. Komunikacji drogą mailową nie przewidziano. Film Barei.
Nie znam się na prawie amerykańskim, nie mam więc pojęcia czy takie zapisy w umowie są w ogóle legalne, nie zdziwiłbym się jednak, gdyby tak nie było. No, ale nas to i tak nie dotyczy.
Śmieszy mnie ta sprawa potwornie (przecież to jest jakiś totalny absurd!), ale jest to jednak trochę śmiech przez łzy. Światy rządzone przez korporacje są tylko w cyberpunku? To cyberpunk jest bliżej, niż się wydaje. Jestem w stanie oddać moje prawo do ochrony sądowej za biomechaniczną nogę.
[via Kotaku]
Tomasz Kutera