Nowy patch do Fify 19 sprawi, że nie każda przewrotka skończy się golem
Czyżby EA wyrzuciło z gry nowy schemat szybciej, niż wiele poprzednich?
Tak jak zapowiadałem w recenzji świetnego PES-a 2019, nasza przygoda miała potrwać przynajmniej do premiery Fify 19 (recenzja tutaj). W czasie debiutu kopanki od EA byłem co prawda na wakacjach, zagrałem więc dopiero w październiku, ale zauważyłem między innymi absurdalną liczbę strzałów z przewrotki. Pisałem już o tym w kontekście właśnie PES-a, ale tu było to jeszcze bardziej ewidentne. Dawniej wykonanie takiego uderzenia było trudne, ale (prawdopodobnie pod wpływem mocno viralowego gola Cristiano Ronaldo, strzelonego w meczu z Juventusem) w nowej odsłonie przewrotki sypią się aż za często. Wystarczy przy dośrodkowaniu mieć zawodnika stojącego pod kątem do bramki i taki trik wykonuje się w zasadzie sam.
Co gorsza jednak jest to bardzo skuteczna metoda zdobywania goli. Kolejny schemat, czyli rzecz, która sprawia, że po kilkudziesięciu godzinach z Fifą zaczynamy odbierać grę jako zestaw powtarzających się zdarzeń. EA dostrzegło już ten problem i nowa łatka ma właśnie na celu zniechęcenie graczy do zbyt częstego strzelania nożycami czy z woleja. Skuteczność tych zagrań została mocno obniżona w najnowszym patchu, dostępnym już na PC. To znaczy obniżona w zależności od pozycji, z której pada strzał, ze światła bramki nie będziemy oczywiście kiksować.
Oprócz obniżenia skuteczności samych strzałów dopracowano też reakcje bramkarzy, choć tu po około 20 godzinach gry wielkich błędów nie stwierdziłem (internetowe kompilacje pokazują jednak, że gra ma w tym względzie pewne problemy). Mam wrażenie, że w tej odsłonie mimo wszystko trudniej trafić do bramki, ale w większości zniknęła też nagła wzrastająca skuteczność AI w momencie, gdy chcemy bronić wyniku. Dzięki przebudowanym taktykom o wiele łatwiej się teraz zamurować.
Krzysztof Kempski