Nowy Modern Warfare z agresywnymi mikrotransakcjami
Co powiecie na licznik śmierci będący częścią pakietu, którego koszt to około 20 dolarów?
Wraz z rozwojem dystrybucji cyfrowej pojawiły się nowe sposoby na zarabianie i monetyzacji gier. Dziś nikt już nie ma problemu z DLC (inaczej – po prostu się do nich przyzwyczailiśmy), ale jeszcze kilka lat temu przepustki sezonowe i płatne dodatki będące tak naprawde wycinkami już gotowych gier budziły sporo kontrowersji. Obecnie na tym etapie są mikropłatności i skrzynki z cyfrową zawartością, które twórcy ciągle próbują zmieniać tak, by pozbyć się elementu losowego, ale jednocześnie dało się na nich zarobić. Ostatnio swoich sił w tym temacie próbowali deweloperzy ze studia Psyonix (twórcy Rocket League), ale ostatecznie skończyło się to na podniesieniu cen przedmiotów w sklepie gry.
O ile pierwsza z tych statystyk była już wcześniej dostępna, tak druga z nich – kluczowa w trybach takich, jak Deathmatch – była widoczna dopiero po zakończeniu meczu. Zegarek “Time to Die” daje możliwość jednoczesnego podglądania obu statystyk, jednak kosztuje on 2000 punktów, które można zdobyć poprzez zdobywanie kolejnych rang lub zakupy w sklepie gry (całkowity koszt to około 80 złotych). Oczywiście zegarek jest częścią pakietu, ale tylko ten gadżet daje realną korzyść podczas rozgrywki.
Bartek Witoszka